Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat |
Autor |
Wiadomo¶æ |
Go¶æ
|
Wys³any: Pon Gru 27, 2004 20:18 Temat postu: Gdy dochodzi do starcia... |
|
|
Powiedzcie mi co robia wasze postacie gdy przychodzi czas na starcie.. Gdy wszystkie opcje zawiodly, pertraktacje zostaly zlamane i MG az was pcha do tego aby wyciagnac bron.. Wlasnie! Co wtedy wyciagacie i czy wyciagacie wogole? Wolicie walke otwarta czy podchody? Jakie dzialania podejmujecie? Jakie czary rzucacie? Do kogo sie modlicie? Ogolnie co sie dzieje gdy dochodzi do starcia.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Go¶æ
|
Wys³any: Pon Gru 27, 2004 22:49 Temat postu: walka |
|
|
heh jestem magiem iluzjonistą - nigdy nie walcze "czysto" i na otwartej przestrzeni - zazwyczaj robie rekonesans [jesli jest czas] - np. rzucam czar "iluzoryczne odbicie" które idzie przed nami, wychodzę nim za rogi kamiennic i zawiązuję buty - czekając na deszcz bełtów , lub tworzenie iluzorycznej armi [piękna sprawa od niedawna jestem na 3 lvl] - działa w 99% przypadków na pomniejszych wrogów |
|
Powrót do góry |
|
|
Xarandil Mod Elfów
Do³±czy³: 30 Lis 2004 Posty: 1266 Sk±d: warszawa
|
Wys³any: Pon Gru 27, 2004 23:16 Temat postu: |
|
|
Ja opisze co robiłem swoją starą postacią bo nową jeszcze nie miałem okazji walczyć więc szukałem jakiegoś dogodnego miejsca sypałem gradem strzał albo bawiłaem sie w podchodzy jak łuk niedziałał... kiedyś podpaliłem krzesło i zaczełem żucac płonącymi kawałakami drewna w kolesia i włosy mu sie zajęły ;] praktycznie korzystam ze wszystkieego co mi sie może wydać uzyteczne... |
|
Powrót do góry |
|
|
Zedd Mod Magów
Do³±czy³: 04 Gru 2004 Posty: 722 Sk±d: Zielona Góra
|
Wys³any: Wto Gru 28, 2004 09:54 Temat postu: war - never changes.. |
|
|
Ja z kolei niegy nie walcze otwarcie. Rowniez odpowiedzialnosc za rekonesans spada na mnie - jesli gram. Latwo mi sie ukryc po przygodzie w ktorej zetknalem sie ze spaczeniem. Posiadlem nowa umiejetnosc.. Potrafie zlewac sie z tlem.. Kiedys tylko moje cialo, dzis juz ubranie.. Kiedys moze caly ekwipunek.. Jedyneym kolorem ograniczajacym jest kolor pomaranczowy.. Wiec umiejetnosc staje sie bezuzyteczna gdy zachodzi slonce.. Jesli chodzi o walke to atakuje z zaskoczenia, jesli przeciwnik da sie zaskoczyc.. Zwykle uciekam (Sz 4+ucieczka = 6) i chowam sie za czyms za czym trudno mnie zauwazyc dodatkowo uzywajac kamuflazu.. Gdy wrog przebiega obok wychodze z ukrycia i pierwszy cios (jesli mnie nie widzial) oddaje przy zerowym (prawie) zagrozeniu. Dodam ze nie jestem dobrym wojownikiem i gdy tylko sie da to unikam starcia.. _________________ Zeddicus |
|
Powrót do góry |
|
|
Lord Rahl Mod Chaosu
Do³±czy³: 03 Gru 2004 Posty: 464 Sk±d: Zielona Góra
|
Wys³any: Wto Gru 28, 2004 12:51 Temat postu: |
|
|
hmmnnn walka jest dla barbarzyńców, lepiej podejśc przeciwnika ... nawet z nim porozmawiać ... poprosić żeby ci cospodał .... a wtedy .... jeb! cios nożem w plecy. Ale najlepiej jest kogoś znaleść i złąpac i wtedy poddaje siego długim torturom i to jest dopiero szlachetne powolne zabijanie. Ale jak nei ma wyjścia to raczej rzucam taki jeden czar ( testy an SW przeciwnik robi 2 z modyfikatorami w zależności od tego co wypadnei to umiera albo wymiotuje itp. ) i wtedy jest czas na ucieczke ( moja szybkośc 5 + ucieczka ). Jeszcze ani razu nei wlaczyeolm normalnie, ale jak sobie zwiększe WW to zaczne wreśzcie wlaczyć moim batem |
|
Powrót do góry |
|
|
Pyza Mod Ludzi
Do³±czy³: 16 Gru 2004 Posty: 117 Sk±d: Wielkie KsiÄ™stwo PoznaÅ„
|
Wys³any: Sro Gru 29, 2004 09:52 Temat postu: |
|
|
Hmm to chyba zależy od klasy jak będziemy walczyć lecz jak ja jestem sierżantem najemników to nie zostaje mi nic innego jak:
-przeciwnik jest oodalony to z kuszy go ciskam
-jak jest blisko to mieczem go biore
Więc walke to ja przeprowadzam jak typowy wojownik _________________ "Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, to właściwie sam fakt, że żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić." - Reinhold Schneider |
|
Powrót do góry |
|
|
Ernst Starszy Szabrownik
Do³±czy³: 15 Gru 2004 Posty: 37 Sk±d: Zielona Gora
|
Wys³any: Czw Gru 30, 2004 14:49 Temat postu: |
|
|
u mnie wyglada to jakos tak:
-(MG) widzicie dwoch orkow. co robicie??
-(gracz1) ja szarzuje
-(MG) a ty??
-(gracz2) tez szarzuje
-(MG) czyli wszyscy szarzujecie??
-(gracz3) nie ja wyciagam liczydlo i licze z jaka sila musze naciagnac luk zeby strzala trafila i zadala jak najwiecej obrazen... (byl bowiem mistrzem arytmetyki...) |
|
Powrót do góry |
|
|
Lesionix Mod Chaosu
Do³±czy³: 02 Gru 2004 Posty: 149 Sk±d: Zielona Góra
|
Wys³any: Pia Gru 31, 2004 00:02 Temat postu: |
|
|
No ta ja sie chyba troche wyłamie z tej gromadki godnych pożałowania pacyfistów i tchórzy chowających sie za łukami i kombinatorów którzy kminią na polu walki jak by tu zagrać nieczysto... Wstydzcie sie Ja zawsze jestem zdania ze najlepiej jest lac i to przy użyciu największego z dostępnych oręży.... A Rahl weź mi ie wciskaj kitu że jak wyskoczy na ciebie trzech oprychów to bedziesz z nimi gadał i wbijał noże w plecy hehe smiechu warte!!.... Ja mam moją postacią jeszcze taki mały plus który mnie umacnia w moich przekonaniach, jak dostane po łbie to sie zamieniam w bestie.... _________________ made in Zielon Góra |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackswordsman Mod Bestii
Do³±czy³: 18 Sty 2005 Posty: 3965 Sk±d: Brama wymiarów północnego bieguna:)
|
Wys³any: Sob Lut 05, 2005 16:11 Temat postu: |
|
|
Dokładnie to zależy od sytuacji i profesji. Jak nasza drużuna atakuje to od tyłu strzelam albo rzucam jaką tam bronią mam. A jak nas atakują to biegiem na pałe do przodu i ściągam na siebie jak najwięcej przeciwników a magowie i rangerzy robią reszte. Tylko czasami strasznie trudno jak jest dużo łuczników albo kuszników. Wtedy zmieniam broń dwuręczną na krótką jednoręczną i jak największą ,jak najgrubszą tarcze i wale naprzód. _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus |
|
Powrót do góry |
|
|
Baalrog Przepatrywacz
Do³±czy³: 05 Lut 2005 Posty: 8 Sk±d: Warszawa
|
Wys³any: Nie Lut 06, 2005 13:17 Temat postu: |
|
|
Mi zawsze przypada zaszczytna rola byci druzynowym magiem wiec moj standard to ole ognia, pioruny, elwentualnie jak sie dochrapie to promienie wybuchu. Mg z ktorymi grałem nie dawali mi zabardzo parac sie moja uluiona profesją: NEKROMANTA |
|
Powrót do góry |
|
|
Orrendil Basztowy
Do³±czy³: 14 Sty 2005 Posty: 142 Sk±d: Sith Fascoluinne
|
Wys³any: Sro Lut 09, 2005 21:46 Temat postu: |
|
|
Ja jako czarodziej stoję z tyłu i maguję kule ognia, świetliste pioruny, ktadzieże rozumu na bossów i jest dobrze, ale jako, że żadko kiedy podrużuje z kimś, to jakiś czar, jeśli mam czas, a potem walka wręcz, biję moim elfim mieczem, w drugiej ręce laska, którą czasem poprawiam po mieczu. _________________ Wenn ist das Nunstrück git und Slotermeyer?
Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput. |
|
Powrót do góry |
|
|
|