Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ciZaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Akt 2-Terra
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Nastêpny
 
To forum jest zablokowane, nie mo¿esz pisaæ dodawaæ ani zmieniaæ na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo¿liwo¶ci zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> PÅ‚omienie ZagÅ‚ady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat  
Autor Wiadomo¶æ
Fratus
Ochmistrz
Ochmistrz


Do³±czy³: 12 Wrz 2005
Posty: 567
Sk±d: Z Wezendorfu

PostWys³any: Sro Lip 12, 2006 14:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Panie Ziżka ja poprostu uprzedzam fakty i ciesze sie ze jest Pan rozsądny...

- Mam nadzieje na...... hmm..... InteresujacÄ… wspolprace

- Nigdy człek nie jest za stary na nauke......

<ProwadzÄ…c ich przez sektor uwaznie obserwuje>


<Głupiec widze w nim ze najchetniej odrazu by pobiegl do tych wiezowcow na pewna smierć.... Moze jednak pozwolic im isc im wiecej zamieszania tym wieksza szanse mamy we trzech...... Teraz juz sobie przypomniałem dlaczego nie lubie kontaktów z inkwizycja...>
_________________
#Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do³±czy³: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk±d: ElblÄ…g

PostWys³any: Sro Lip 12, 2006 15:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ARTEMIDERUS/NASSIM

Granat eksplodował, a odłamki zabębniły po waszych pancerzach. Trzech eldarskich obrońców zostało rozerwanych na strzępy. Pozostali dwaj cudem uniknęli obrażeń i szybko dobyli swych karabinów szurikenowych. Zaczęli wypuszczać serie zatrutych ostrzy które bez efektu odbijają się od waszych pancerzy. Jeden z nich pada skoszony serią pistoletu automatycznego Nassima, drugi zginął od wybuchu bomby, która najwidoczniej spadła obok niego.

Artemiderus, Elendiras wypuścił serię pocisków, która przebiła pancerz Nassima. Krew trysnęła z otworów a sam Marine zwalił się z jękiem na podłogę. Żyje, ale jest ciężko ranny. Nie mogąc uciąć mu łba, trzasnąłeś rozkręconym piło-toporem w jego broń, która nadal strzela w pustkę. Broń ekslodowała z furią, a błękitny podmuch energii nadtopił twój pancerz i rzucił cię o ścianę. Osuwasz się na posadzkę, zamroczony. Widziałeś przebłysk jak Elendiras z wrzaskiem wypadł przez okno...

Nassim, kiedy rozwaliłeś Eldarów swoim granatem i poczułeś ostry ból w prawym boku. Wypuszczasz swój pistolet maszynowy i padasz z jękiem na posadzkę. Słyszysz jeszcze jakiś trzask i głośną, energetyczną eksplozję.

ELENDIRAS

Strzelasz... W tym samym momencie jak twoi "sojusznicy" są rozrywani granatem Nassima. Jeden z nich pada skoszony serią, ostatni zaś ginie od przypadkowego wybuchu jakiejś bomby lotniczej. Sprułeś pancerz Nassima... Trysnęła krew a on sam upadł. Żyje jednak. Już chcesz poprawić kiedy Artemiderus chce urąbać ci łeb. Zasłaniasz się odruchowo wciąż strzelającą bronią a ten trafia kolejnym ciosem w nią. Słyszysz trzask. Mocna, energetyczna eksplozja odrzuciła Artemiderusa któy huknął o ścianę. On też żyje jeszcze. Tobie zaś wybuch urąbał lewą dłoń, której nie zdążyłeś cofnąć. Z wrzaskiem wypadasz przez duże okno... Dzięki swej zręczności jednak, złapałeś się parapetu i skoczyłeś do pierwszej lepszej dziury jaka mignęła ci przed oczami. Wpadasz i turlasz się, dopóki nie uderzasz łbem w ścianę. Zamroczony, odzyskujesz nieco kontrolę sytuacji... Eksplozja broni wypaliła ci dłoń aż do nadgarstka. Boli jak cholera... Ale przynajmniej nie leci krew. W końcu to wypalony kikut... Myślisz o tym jak będzie wyglądać nowa, implantowana ręka. Zerkasz po sprzęcie... Nie masz nic starego. Znajdujesz jednak wśród gruzów tego zaciemnionego pomieszczenia kilka przydatnych rzeczy.

Terrański Laspistol. Strzela serią niebieskich promieni, długich na jakieś 10cm. Znacznie lepszy od Cadiańskiego lasera strumieniowego. Oprócz tego znajdujesz jakiś eldarski długi nóż. Zastanawiasz się co wziąć w swoją prawą (i ostatnią) dłoń.

Oglądasz pomieszczenie... To kanały. Masz możliwość kierowania się za pomocą awaryjnych drogowskazów, które wyprowadzą cię z tego piekła prosto do dowództwa eldarów Menaan. Jednak niepokoi cię, że są oni sługusami Nurgla. "Może zajmę się tym przed Imperialistami?"-myślisz sobie.

JAN/SARA/ARACHIND

Kierujecie się okrężną drogą. Po kilku minutach szybkiego marszu docieracie do ostatniego wieżowca w oczyszczonym sektorze. Jakiś mały mostek prowadzi do pomieszczenia następnego wieżowca. Widzicie przez wejście i okna po drugiej stronie, że w środku jakaś energetyczna eksplozja wyrzuciła kogoś przez okno, a innego, masywnego żołnierza rzuciła o ścianę. Na podłodze obok wraku rozbitego desantowca leży jakiś Marine w czarnej zbroi. Jakieś 5m od niego są zmasakrowane szczątki kilku szturmowców Vardenowskich i kilku równie równie rozmazanych po posadzce eldarskich Obrońców Menaan.

Arachind, Sara, czujecie jakieś dziwne uczucie. Zbliża się zagrożenie. Nie mogąc wydobyć słowa dobywacie swej broni, a reszta widząc wasze zachowanie również ze zdziwieniem wyjęła swą broń.

Wokół was w chmurze iskier i wyładowań elektrycznych pojawił się oddział eldarów. Arachind, słyszałeś o tym typie wojsk. To Pająki Spaczni. Specjalna piechota eldarów szybkiego reagowania. Mogą teleportować się używając swoich generatorów na plecach. W rękach mają miotacze wyładowań energetycznych, które w tej chwili wypaliły ku wam. Dowodzi nimi Egzarcha, niby-sierżant, który ma dwa takie miotacze doczepione pod rękami... wyróżnia się niebieską zbroją i czarnym hełmem.

Potężne skupiska energii rozrywają na kawałki pierwszych kilku szturmowców Vardenowskich. Ilyon dostał w brzuch i z wrzaskiem (oraz swądem palonego mięsa) wypadł przez wyjście na mostek. Gromm dostał trzema pociskami w tors i, pomimo strasznych obrażeń, jako pierwszy z was zaczął strzelać ze swego Rozpruwacza. Szybko i brutalnie zabił dwóch z napastników, i podbiegł do Egzarchy, ścinając mu głowę wielkim ostrzem energetycznym jakie miał zamiast bagnetu. Chwilę potem padł martwy, ubity ostrzami eldarów i zatrutymi ostrzami z pistoletów shurikenowych.

Ku wam biegną kolejni wrogowie. Grupka uzbrojonych w miotacze fuzyjne Ognsitych Smoków (piechota przeciwpancerna), spora banda eldarskich wojowniczych kobiet, Wyjących Banshee (mistrzynie walki w zwarciu, uzbrojone w miecze i pistolety shurikenowe) oraz grupka Mrocznych Żniwiarzy (piechota uzbrojona w szybkostrzelne działka przeciwpiechotne). Prowadzą ich Egzarchowie każdej z drużyn oraz spory robot bojowy. "Władca Upiorów", jak go zwą. Potężny robot napędzany duszą dawno zmarłego eldarskiego bohatera. Uzbrojony w dwa miotacze płomieni oraz potężne energetyczne pięści. Ten model ma również działko shurikenowe na ramieniu.

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do³±czy³: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk±d: Olsztyn

PostWys³any: Sro Lip 12, 2006 17:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Odrzućcie strach!
<`Imperatorze...`>

<StojÄ™ w miejscu. Ostrze opuszczone, ramiÄ™ z bolterem podnosi siÄ™ powoli w kierunku biegnÄ…cych>

- Odrzućcie ból!
<`Miej nas w opiece...`>
<StojÄ™ bokiem z wycelowanym bolterem w egzarchÄ™ WyjÄ…cych Banshee>

- Bowiem nie obrazicie dzisiaj Imperatora swoją śmiercią!

<Gdy dobiegnie do mnie wypalam serią z boltera prosto w głowę. Następnie chwytam oburącz miecz i rzucam się do przodu w jak największe skupisko obcych. Roztrącam ich swoją masą i ciosami miecza>
_________________
#Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora
kain
Mod Magów
Mod Magów


Do³±czy³: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys³any: Sro Lip 12, 2006 22:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

< Leże na ziemi, co chwila wypluwam krew z ust >
- Kurwa mać - klnę cicho
< Staram sie podpełznąc pod ściane i sie oprzeć. Szukam czegoś aby zatamować kre, zdejmuje z siebie zbroje. Nadal pluje krwią >
_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain

Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do³±czy³: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk±d: Nowa Sól

PostWys³any: Sro Lip 12, 2006 23:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

BiorÄ™ znalezionego laspistola
- Cholera, ci Eldarzy to kretyni. Ten Nurgle chyba im mózgi wyjadł do reszty - myślę.
Tak czy owak podążam w stronę siedziby Eldarów. Może to ja zakończę to szaleństwo?
Spoglądam na mój kikut. Klnę cicho pod nosem.
- Jebani ludzie... - Syczę z bólu. - Mam nadzieje, że będę miał okazję zemścić się...
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred


Ostatnio zmieniony przez Xsary dnia Czw Lip 13, 2006 21:22, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora
Ariena
Mod Bogów
Mod Bogów


Do³±czy³: 30 Gru 2004
Posty: 1636

PostWys³any: Czw Lip 13, 2006 19:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Staję jak wryta, gdy widzę jak są rozrywani szturmowcy. Przyglądam się temu co się dzieje na mych oczach. "To jest chyba sen...ja śnię....ich tu wcale nie ma." Stoję tak jecze chwilę, jakby nie wiedziała gdzie jestem, po czym skupiam się. Staram się nie zająć miejsca gdzie łatwo mnie trafić, lecz gdzie jestem w jakiś sposób osłaniana. Ściągam broń z pleców i mierzę w piechotę przeciwpancerną starając się strzelać jak najcelniej, by zabić przeciwnika.Moje myśli z chaotycznych stają się jednolite, zaczynam atakować również umysłem. >
_________________
Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email MSN Messenger
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do³±czy³: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk±d: Brama wymiarów północnego bieguna:)

PostWys³any: Czw Lip 13, 2006 23:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Wsatje i podbiegam do Nassima. Pośpiesznie analizuje jego stan komputerem medycznym i zaczynam składać go do kupy. Jeśli sie da wyciągam ostrza moimi narzędziami , tamuje krwawienie i aplikuje jeden lub kilka zastrzyków zeleżnie od jego stanu.>
-To nic poważnego , zaraz będzie dobrze. Tylko nie usypiaj.
<Kiedy skończe z nim analizuje swój stan.>
_________________
Jestem mieczem i zbrojÄ…. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do³±czy³: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk±d: ElblÄ…g

PostWys³any: Pia Lip 14, 2006 22:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NASSIM/ARTEMIDERUS

Nassim, zatamowałeś sobie krew swoim sfatygowanym bandeżem. Podbiegł do ciebie Artemiderus który ledwo co się pozbierał. Opatrzył cię... zaaplikował zastrzyki. Ból minął, czujesz ulgę i możesz wstać. Ten Marine potrafi zdziałać cuda jeśli chodzi o leczenie. Zauważasz jednak że twój pistolet maszynowy, podwieszana śrutówka i amunicja do tych broni są zniszczone przez niedawny ogień broni Elendirasa. Wściekły na eldarskiego zdrajcę, wyrzucasz te śmieci i wyjmujesz bolt pistol i piłomiecz. Jak ten eldar mógł cię zdradzić po tym co razem przeszliście na Fenris?

Artemiderus, poprawiłeś lichy opatrunek Nassima i wyjąłeś pozostałości po kulach eldarskich. Oczyściłeś jego (i od razu swoją) zbroję z zatrutych ostrzy i samej trucizny. Dodałeś jeszcze kawałek prostego bandaża i wstrzyknąłeś do rany znieczulicę i środek regenerująco-krzepnący. Rana momentalnie "przygasła" i zakrzepła. Zakładasz Nassimowi z powrotem zbroję.

Po opatrzeniu ran, widzicie że dymy rozmywają się nieco. Dostrzegacie że oprócz wyrwy w ścianie, istnieje drugie wyjście, prowadzące na mały i wąski mostek, który łączy ten wieżowiec z kolejnym. Najwidoczniej po drugiej stronie toczy się zażarta walka ludzi Vardena z eldarami Menaan. Jakiś Inkwizytor, wrzeszcząć z powodu ran, wpadł na mostek i o mało co nie spadł w przepaść. Poznajecie go, to przełożony Inkwizytora Jana Żizki, Wielki Inkwizytor Ilyon.

Jednak macie inny problem. Do waszego pokoju przez wyrwę wpadają pozostali obrońcy eldarscy... identyczni jak tych czterech (plus jeden) których zgasiłeś ty, Nassim. Jest ich dziesięciu, zbrojni w karabiny shurikenowe. U pasów zwisają im ich ostrza do walki wręcz i pistolety shurikenowe. Prowadzi ich jedenasty wojownik, eldarski psyker... Najniższego stopnia. Ci psykerzy znani są jako "Warlockowie" lub Czarnoksiężnicy. W ręce trzyma jednosieczny, podwójny, czarny i lekko zakrzywiony miecz któy roztacza wokół siebie fioletowy poblask. W łapie trzyma nieco ulepszony pistolet shurikenowy, u pasa zwisa mu ostrze i zwykły pistolet shurikenowy, jak u reszty jego ludzi. Przez ten cały dym w powietrzu po walce jeszcze was nie zauważyli...

JAN

Ten bolter jest niesamowitą bronią... Precyzyjną serią przebijasz hełm-maskę Egzarchy Wyjących Banshee na wylot. Jej podopieczne wpadły w furię i rzuciły się czym prędzej w stronę szturmowców. Połowa z nich padła od Autogunów żołnierzy Imperatora, reszta związała się walką wręcz. Szturmowcy, pokrzepieni twoimi słowami wyrżnęli w walce wręcz do końca całą grupę Pająków Spaczni i walczą na równi z Wyjącymi Banshee. Wpadasz pomiędzy ogarnięte szałem, obce kobiety i żołnierzy Imperium, dołączając do walki. Ścinasz z biegu jedną z wojowniczek i związujesz walką następną.

SARA

Kryjesz się za zwałem gruzu. Swoimi mocami zadawania ran i bólu atakujesz Egzarchę Ognistych Smoków... Niestety, odparł twoje ataki siłą woli. Jego oddział skoncentrował się na tej kupie gruzu za którą stoisz. Kilka pocisków eksplodowało obok ciebie, jedna nawet na tobie... Ale oprócz zniszczonego pancerza nic więcej ci się nie stało. Ci żołnierze nie nadają się do walki z piechotą... Po dłuższym ostrzale z Lasguna w końcu przebijasz pancerz na szyi jednego ze Smoków, a ten z charkotem pada na podłogę trzymając się za ranę. Inny zginął w konwulsjach z powodu nagłego ataku psychicznego bólu... twojego wydania. Został jeszcze Egzarcha z szybkostrzelnym działem fuzyjnym i jego dwóch podopiecznych.

ARACHIND

Albert i Clovis koncentrują swój ogień na grupce Mrocznych Żniwiarzy. Dwóch z nich padło zanim zdążyło przygotować broń. Pozostali razem z Egzarchą zaczęli strzelać do Braci Custodes, którzy schowali się za jednym z wszędobylskich zwałów gruzu i kontynuują swój skuteczny ostrzał z bolterów umieszczonych na ich halabardach. Ty zaś jesteś pod ciągłym ostrzałem Władcy Upiorów, który próbuje cię trafić seriami z działka shurikenowego. Zbliża się... Będzie chciał użyć miotaczy ognia. Skupiasz swoją energię by ochronić ciało przed zatrutymi ostrzami i wypuszczasz poteżną błyskawicę z obu dłoni, niszcząc głowę robota. Ten pada na kolana i, nadal strzelając w ciebie z działka, eksploduje. Chowasz się za zwał gruzu gdzie czają się Clovis i Albert, gdyż atak wyczerpał twoją osłonę. Zastanawiasz się czy przygotować broń, czy też usmażyć Mrocznych Żniwiarzy lub kogo innego swoimi mocami.

ELENDIRAS

W końcu trafiasz do głównego pomieszczenia kanałów w tym wieżowcu. Wygląda na to że Menaan zostawili tutaj dwie powolne platformy wsparcia, bezzałogowe poduszkowe pojazdy które często towarzyszą piechocie (najczęściej obrońcom eldarskim) w bardziej ciężkich walkach, gdzie nie liczy się szybkość a siła ognia. Platformy są niewielkie... Jednak dobrze uzbrojone. Wygląda na to że są tak zaprogramowane, by atakować każdego kto spróbuje wydostać się tędy z wieżowca, gdyż kierują i przygotowują swą broń by cię zabić. Jedna z platform ma działko shurikenowe, druga "Lancę Światła" słabe przeciw piechocie pół laserowe-pół energetyczne działko wysyłające "igłę" która przebija pancerze i ciała na wylot, zatrzymując się dopiero na ścianach budynków albo na czołgach... Chowasz się za filar, których mnóstwo jest w tej sali. Zaraz rozpocznie się ostrzał tych "wrogów".

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do³±czy³: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk±d: Nowa Sól

PostWys³any: Sro Lip 19, 2006 18:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Cholera, lepiej nie opuszczać bezpiecznego miejsca - mruczę pod nosem.
Pozostaje przy filarze, to chyba bezpieczne miejsce. Zaciskam w dłoni broń, jestem przygotowany - jeśli zajdzie taka potrzeba - do obrony.
Gdy zakończy się ostrzał wychylam głowę zza filara i sprawdzam czy droga jest wolna. Jeśli tak biegnę w stronę najbliższego zakrętu i sprawdzam w jakim kierunku mam iść dalej.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do³±czy³: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk±d: ElblÄ…g

PostWys³any: Sro Lip 19, 2006 18:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ELENDIRAS

Obie platformy zaczęły strzelać w miejsce gdzie przed chwilą byłeś. Jakbyś tam jeszcze stał sekundę to padłbyś przebity Lancą Świetlną albo rozszarpany przez działko shurikenowe... Albo i jedno i drugie.

Słyszysz szum poduszkowców, kiedy podlatują. Przed tobą wyłania się pierwsza platforma, ta z działkiem. Platforma z lancą jest jakieś dwa metry za nią chyba... Działko i fotoreceptor ma skierowane w przejście któym przybyłeś tu, więc masz szansę na szybki atak.

JAN

Po krótkiej wymianie ciosów ścinasz swojego wroga. Pozostali gwardziści, pomimo strat i śmierci swego sierżanta również poradzili sobie z tą hołotą. Widzisz jak Sara, Lord Commander i bracia Custodes dorzynają ostatnich Ognistych Smoków i Mrocznych Żniwiarzy. Władca Upiorów to kupa płonącego złomu. Widziałeś jak Arachind użył potężnych mocy psionicznych by zniszczyć owego robota bojowego. Już masz zamiar się rozluźnić, kiedy...

Ściana na drugim końcu pomieszczenia huknęła i eksplodowała do wewnątrz w całej swej długości. Przez dym i opadający pył widzisz wraki kilku eldarskich pojazdów i trupy samych obcych. Z powstałej wyrwy wychodzi spora grupa Kosmicznych Marines. Na czele jej stoi Sigmus, zamaskowany obrońca Vardena któego poznałeś podczas niefortunnych wydarzeń na Kasr Partox. Widząc sytuację, przywołuje gestem dłoni Sarę, braci Custodes i żywych szturmowców. Wydaje im jakieś rozkazy i ci pobiegli gdzieś zwartą grupą razem z kilkunastoma Marines. Pozostali wojownicy Imperatora zabezpieczają teren, a Sigmus podchodzi do ciebie.

-Kawał dobrej roboty, Inkwizytorze Żizka. <rozgląda się po trupach> Szkoda tylko że ogryn Gromm padł. A gdzie Inkwizytor Ilyon?

Dopiero teraz przypomniałeś sobie o nim... Słyszysz zduszony jęk z mostku na zewnątrz...

ARACHIND

Cała walka ucichła. Sigmus coś mówi do Jana, ty zaś w końcu wyłaniasz się zza zwałów gruzu, za któymi się kryłeś. Stajesz obok nich... Słyszysz jęki dochodzące z mostka, który łączy ten wieżowiec z następnym.

Sigmus odzywa siÄ™ ponownie.

-Trzeba sprawdzić kto tam tak jęczy... Nareszcie uzyskaliśmy przewagę. Przybyło przed chwilą parę desantowców i myśliwców od Imperialistów i ostatnie statki ze Space Hulka, w tym kapsuły marines. Czyścimy po kolei każdy z wieżowców i zbieramy ocalałych. Ten za tym mostkiem jest ostatnim, do któego zdążymy zajrzeć przed atakiem na centralną wieżę. Ruchy!

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Fratus
Ochmistrz
Ochmistrz


Do³±czy³: 12 Wrz 2005
Posty: 567
Sk±d: Z Wezendorfu

PostWys³any: Sro Lip 19, 2006 19:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Przygladam sie Janowi i Sigmusowi z mniej niż przelotnym zainteresowaniem. Poczym podażam w kierunku jęków. Jesli to ktos wazny to probuje mu pomoc. Jesli to marins sprawdzam jego uszkodzenia i pomagam w miare moich skromnych możliwości. Jesli to eldar to dobijam...I po co to wszystko....Tyle smierci dobrych żołnierzy.... Zobaczmy co oni wymyślą teraz... Przy szturmie na wieże znow zginie ich niewiadomo ilu....Ech Imperatorze obudź się wreszcie i uwolnij nas z tego szaleństwa>

- Nie jecz <mowie do rannego>
_________________
#Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do³±czy³: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk±d: Nowa Sól

PostWys³any: Czw Lip 20, 2006 16:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciężko dyszę. Jak to nie miło być po żadnej stronie, ale ktoś tu jest nienormalny i trzeba go wyleczyć...
Zaczynam strzelać w platformy z nadzieją, że je zniszcze. Nie bawię się w dokładne celowanie, nie ma na to czasu.
Gdy uda mi się je zniszczyć bięgnę ile sił w nogach do najbliższego zakrętu.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do³±czy³: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk±d: Olsztyn

PostWys³any: Czw Lip 20, 2006 22:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Patrzę przez chwilę na zwłoki Gromma, odmawiam krótką modlitwę, a następnie zaglądam na mostek>
- Inkwizytor Ilyon chyba odchodzi... <podchodzę do rannego> Bracie Inkwizytorze. Słyszysz mnie? <Oglądam jego rany. Jeśli widzę, że opatrunek może pomóc, to zakładam go opróżniając moje zasobniki przy pasie>
_________________
#Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora
Ethereal
Landgraf
Landgraf


Do³±czy³: 22 Lip 2005
Posty: 2989
Sk±d: ElblÄ…g

PostWys³any: Pia Lip 21, 2006 12:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ELENDIRAS

Wychylasz się... Strzelasz w dysze wylotowe platformy, dokładnie w tym samym momencie inteligencja maszyny chciała uruchomić dopalacze. Fioletowa eksplozja rozerwała na kawały pojazd, a jeden z odłamków uszkodził fotoreceptor platformy z Lancą. Strzelasz prosto w jej lufę, właśnie wtedy kiedy miała wypalić strumieniem energii. Kolejna, również fioletowa eksplozja zniszczyła wrogą maszynę. Biegniesz dalej...

JAN

Arachind i Sigmus zauważyli walkę w następnym wieżowcu więc pobiegli na pomoc. Opatrzyłeś Ilyona, na co ten zakrztusił się słowem "Dziękuję".
-Bracie... Mój czas się zakończył. Masz <odpina swoje znaki z ramion i wyciąga jakiś glejt... zapisuje coś jeszcze na glejcie> Dzięki tej pieczęci i tym odznakom, możesz uważać się za pełnoprawnego Wielkiego Inkwzytora i przywódcę Bractwa Odnowy, gdyż ja byłem jedynym Wielkim Inkwizytorem... i liderem zakonu. A teraz... służ Imperatorowi z dumą! Żegnaj, Janie...

Wydał ostatnie tchnienie i znieruchomiał. Walka w następnym wieżowcu ucichła. Przez mostek przebiegają Arachind, Nassim i Artemiderus. Nigdzie nie widzisz eldarskiego najemnika, Elendirasa. Ktoś kładzie ci rękę na ramieniu... To Sigmus.

-Chodź Janie, wszystko słyszałem. Oddał życie za Sprawę i będzie jadł razem z Imperatorem przy jego stole.

ARACHIND

Pobiegłeś dalej z Sigmusem. Dołączyliście do walki, wspólnie z dwoma Marines niszcząc resztkę oddziału Obrońców i ich Czarnoksiężnika. W drodze powrotnej na nowe miejsce zbiórki wojsk Sigmus powiedział ci że to był ostatni desantowiec do sprawdzenia i że zaraz zaczną atak.

-------------------------------------

Kilka godzin walk później...

Po długiej i zażartej bitwie, ostatni eldarzy padają martwi na podłogę i ostatnie pojazdy eksplodują ogniem.
Dziś żołnierze Vardena i ich Imperialni pomocnicy odnieśli zwycięstwo.

Następnego dnia, po Terrze rozniosła się wiadomość, że eldarski lord, wybraniec Nurgla, zginął zamordowany przez
innego eldara, najemnika. Siły Menaan na planecie podzieliły się na zażartych czcicieli Nurgla i otrząśniętych z
opętania eldarów. Wybuchła między tymi frakcjami walka, którą sojusz Imperium-Varden wykorzystał, niszcząc w ciągu tygodnia
obie frakcje na planecie, oraz wszelkich innych zdrajców i sojuszników Menaan. Tymczasem na orbicie flota Imperium-Varden
unicestwiła w jednej wielkiej bitwie całą flotę eldarów. Zwyciężcy ponieśli jednak ciężkie straty, utracili między innymi
Space Hulka, kwaterę główną wojsk lądowych Vardena.

Po kolejnym tygodniu stagnacji, eldarzy Menaan pomimo braku floty i jakiejkolwiek armii na powierzchni planety,
przerwali rozmowy pokojowe z Imperium i rozpoczęli bombardowanie Terry. Jednakże Imperialiści wznieśli wcześniej
potężną tarczę energetyczną która przywróciła atmosferę planecie, oczyściła powietrze z gazów Nurgla... i z łatwością
wytrzymuje próby zbombardowania planety. W czasie, gdy na orbicie nadal trwa zażarta walka ze statkoświatem, Varden, Sigmus i najlepsi dowódcy Imperium
opracowali plan, mający na celu zniszczenie statkoświatu od wewnątrz. Spowoduje to śmierć setek tysięcy eldarów i
absolutny upadek gałęzi Menaan. Plan polega na abordażu w kilkunastu miejscach statkoświatu i zniszczeniu kluczowych
punktów strukturalnych oraz podłożeniu potężnych ładunków Exterminatus. Po ewakuacji komandosów, z eksplozji która wyniknie potem nie zostanie nic prócz pyłu.

JAN/ARTEMIDERUS/NASSIM/ARACHIND/SARA

Po wielu, bardzo wielu zwycięskich bitwach z waszym udziałem macie chwilę odpoczynku. Zdaliście narazie pancerze i sprzęt do kwatermisrza w waszej głównej bazie zaraz za bramami samego Pałacu Imperatora potężną, szeroką wieżeją, wznoszącą się na kilometry wzwyż. Po rutynowej kontroli medycznej, ubieracie nowe, wyczyszczone i eleganckie mundury, identyczne jak wasze starsze, zniszczone sorty bojowe. Otrzymaliście wczoraj jeszcze na polu bitwy zaproszenie na obiad do pewnego wieżowca-restauracji. Zaproszenie przyszło od samego Sigmusa Hervictusa, przywódcy Vardenowskich wojsk na Terrze i prawej ręki Vardena. Stoicie teraz na moście prowadzącym do wejścia. Wartownicy spokojnie spacerują sobie, oglądając was i teren który patrolują. Nad wejściem góruje potężny Tytan, dwunożna maszyna bojowa. Ten typ nazywa się "Warhound" i jest typem zwiadowczym. Mimo to ma co najmniej 15m wysokości i około 8m szerokości. Widać szeroką, po zęby uzbrojoną kabinę. Kiedy podchodzicie, z małej plakietki na spodzie kabiny wysuwa się jakaś giętka i długa rura z szerokim "czymś" na końcu. To "coś" podlatuje do was, okazując się... mechanicznym okiem. Spora, fioletowa kropka na tle czerwonym. Ogląda was ze wszystkich stron, każdego po kolei. Robi to na tyle zabawnie że parskacie śmiechem. W końcu, oko wydało z siebie pstryknięcie, zamknęło się i schowało w plakietce. Możecie wejść... Wejście znajduje się pomiędzy nogami Tytana.

Wchodzicie do środka. Wnętrze jest bardzo przestronne, wszędzie jest mnóstwo stolików i różnego rodzaju egzotycznych kwiatów. Wystrój dywanów i ozdób jest utrzymany w złoto-karmazynowej kolorystyce. Większość sali jest zapełniona oficerami i cywilami, którzy najwidoczniej wyszli ze schronów. Kelnerzy chodzą tu i tam... Wszystko wygląda elegancko, acz nieco staroświecko...

Dostrzegacie podłużny, brązowy stół z wysokimi krzesłami. Jest zastawiony, na stole piętrzą się już niewielkie ilości przystawek i karafki wina... Cholernie staroświecko i cholernie ładnie... Na jednym z miejsc siedzi już smukła osoba w brązowo-pomarańczowym mundurze... ze znakiem Menaan. Podchodzi do was osoba w granatowym mundurze bez jakichkolwiek naszywek. Jedynie mały, srebrny orzeł Imperialny, Aquila jest przypięty na prawej stronie piersi jako rodzaj odznaki. Facet ma dość ogorzałą, opaloną twarz, ciemne, krótkie włosy i żołtawe źrenice oczu. Do pasa ma przypiętą pochwę z mieczem. Pod pachą trzyma oficerską czapkę ze srebrnym Aquila. Odzywa się do was suchym, acz życzliwym głosem:

-Witajcie! Jestem Sigmus Hervictus. Widzieliście mnie już pewnie w bitewnej zbroi i okrytego bandażami... Byłem już na rekonwalescencji w szpitalu więc mogłem się nieco wystroić. Ten <wskazuje na eldara Menaan> tutaj to Elendiras, poseł Menaan. Mam zaszczyt go gościć na dzisiejszej kolacji... Ach, i przedstawcie się, bo zaproszenie składałem do całej grupy a na polu bitwy nie dane mi było zobaczyć waszych zamaskowanych twarzy...

ELENDIRAS

Spędziłeś dużo czasu na statkoświecie Menaan i zostałeś przyjęty do elity eldarskiego wojska. Teraz, na posadzie posła, przybyłeś na Terrę by dać wiadomość dla Sigmusa Hervictusa, prawej ręki Vardena, od twoich mocodawców. Sigmus zaprosił ciebie na kolację, byś tam mógł obwieścić mu swoje listy poselskie. Siedzisz właśnie na krześle, kiedy do Sigmusa podchodzą jacyś wystrojeni żołnierze... O zgrozo, to są twoi byli "towarzysze". Psykerka Sara, jakiś koleś w płaszczu z kapturem, apotekar Artemiderus, kosmiczny marine Nassim i Jan Żizka, inkwizytor. Sigmus wskazał na ciebie dłonią, mówiąc coś przybyszom. Najwidoczniej z nimi będziesz jadł tą kolację...

_________________
Ulfir Egillsson, Norsmen - Wichry Północy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do³±czy³: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk±d: Nowa Sól

PostWys³any: Pia Lip 21, 2006 23:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Widząc moich byłych towarzyszy uśmiecham się podle. Cóż za ironia losu, spoglądam na Nassima i Artemiderusa. Z trudem opanowuje śmiech.
Zachowuję spokój, mam w końcu robotę do wykonania. Sprawdzam czy mam listy. Nie odzywam się pierwszy, siędzę cały czas w milczeniu i skupieniu.
Zapewne będą mieli mnie za zdrajcę, ale cóż... Musialem uratować mych braci.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wy¶lij prywatn± wiadomo¶æ Wy¶lij email Odwied¼ stronê autora
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo¿esz pisaæ dodawaæ ani zmieniaæ na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo¿liwo¶ci zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> PÅ‚omienie ZagÅ‚ady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Nastêpny
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group