Spojrzał na ochroniarzy, którzy schowali bronie gdy dotarli do chatki.
- czemu nie. myślę, że dołączą. Ale nie będziemy już rozmawiać o "interesach"- spojrzał znacząco na braci. _________________ #Altdorf - Brujah, tak jakby człowiek
#Dzielnica Kupiecka - MG Falandar Von Geldhaben (NPC)
#Pałac Mordu - Wolfram "Nachtmann"
#Przyjaciel czy Wróg? - Domarasc Ungardt "Marzyciel"
<RozglÄ…dam siÄ™ po okolicy, zwracam sie do Teodora i Serola:>
-Jesteście w tych okolicach łowcami i pozwalacie aby taka bestia chodziła wciąż żywa?Zaiste niesamowite...
<Do wszystkich:>
-Proponuję od jutrzejszego rana zapolować na to stworzenie...Niestety dzisiaj nie jestem już w pełni sił.
<Do Falandara:>
-Czy lubi Pan polowania?Ten dreszczyk emocji i niepewność... _________________ Gregor - Altdorf; Las
"Wojny można wygrywać krukiem - oto on, albo mieczem - oto on."
W końcu wchodzicie do domostwa Teodora i Serola. Teodor skinieniem dłoni zaprasza ludzi Falandara do domu. W domu jest mało miejsca, lecz mieścicie się.
- Bracie zejdź do piwnicy i przynieś napitek jakiś - rzekł Teodor do Serola. Brat Teodora natychmiast udał się do piwnicy, a sam Teodor zaczął krzątać się przy kredensie i garnkach.
Trofea w domku upewniają cię Gregorze, że bracia są myśliwymi.
- Smacznego panowie - powiedział Teodor kładąc misę z mięsem na środku stołu.
Po chwili z piwnicy wychodzi Serol z dwoma butelkami wina, jednÄ… niezgrabnie chwytajÄ…c pachÄ….
- Lepszych nie mamy. Ojcowskiego wina zostało pare kropel - mruknął Serol. Teodor postwił kubki przed każdym z was, chwilę później napełnim je winem Serol.
- Jedźcie i pijcie, należy się wam - powiedział uśmiechnięty Teodor. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
<PopijajÄ…c wino i jedzÄ…c zwracam sie do Falandara i braci>
-Podwójne polowanie?A na co jeszcze zapolować?
<Podnoszę sie z kielichem i wołam>
-ZDROWIE GOSPODAŻY! _________________ Gregor - Altdorf; Las
"Wojny można wygrywać krukiem - oto on, albo mieczem - oto on."
Odpowiedzą Teodora na zadane pytanie przez Gregora, było spojrzenie na Falandara. Gdy każdy kończy spożywać swój posiłek, Serol nalewa każdemu wina do kubka, sam wstaje i unosi kubek nad głowę.
- Zdrowie wszystkich tu obecnych! - Wzniósł toast Serol
- I za jutrzejsze polowanie! - Wstał Tedor i natychmiast dołączył się do toastu.
Po toastach bracia osuszyli kubki do dna.
- Panie Falandarze, radziłbym udać się do domu przed zapadnięciem zmroku - rzekł Teodor. - Chyba nie chce pan napotkać jakiś nieprzyjemności w nocy? Natomiast pany Gregorowi proponujemy nocleg. Wypocznie pan tu, jeść i pić również pan możesz ile chcesz.
- To jak? Następna kolejka? - Zaproponował Serol. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
Falandar spogląda za okno, jaka jest pora dnia. Wstaję i również wznosi toast ze swoimi strażnikami. Nie podejmuje już tematu "podwójnego" polowania. Na propozycję kolejki mówi:
- Bardzo chętnie, pyszne macie wino. W Altdorfie trudno o lepsze. Co do nieprzyjemności... - kaszle w pięść - Masz rację Teodorze. Dość dzisiaj widziałem, by wrócić do domu przed zapadnięciem zmroku - uśmiecha się Falandar. _________________ #Altdorf - Brujah, tak jakby człowiek
#Dzielnica Kupiecka - MG Falandar Von Geldhaben (NPC)
#Pałac Mordu - Wolfram "Nachtmann"
#Przyjaciel czy Wróg? - Domarasc Ungardt "Marzyciel"
<SpoglÄ…dam na Falandara jednak zwracam siÄ™ do braci:>
-Rzeczywiście w tych okolicach nie mam zbyt wielu znajomych ale czy nie będę przeszadzał?Może znajdę sobie jakieś miejsce w karczmie, nie chcę niepokoić waszego domu... _________________ Gregor - Altdorf; Las
"Wojny można wygrywać krukiem - oto on, albo mieczem - oto on."
Za oknem zaczyna być szarawo, zaczął wiać lekki wiatr, zanosi się na deszcz.
Gregor, Teodor spojrzał na ciebie i wybuchł śmiechem.
- W karczmie trzeba płacić! - Powiedział Teodor podśmiechując pod nosem. - U nas możesz czuć się jak w domu. Jedź i pił, aż jadło i napitek stanie ci w gardle!
Serol miał polewać następną kolejkę, lecz wino z pierwszej butelki znikło. Nie tracąc czasu Serol odkorkował drugą butelkę.
- No panowie, pijcie, pijcie. Usiądzcie tylko, bowiem to wino do słabych nienależy - rzekł zadowolony Serol i polał wszystkim, jednak nie nalał sobie. - Ja wypiję za chwilę, pójdę po drewno. Trzeba napalić w kominku.
- O, dobry pomysł - odparł Teodor. - Panowie, może któryś z was raczył by opowiedzieć nam jakąś historie, he?
Po słowach Teodora Serol wyszedł z chatki. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
Falandar o mało nie udławił się swoim winem, gdy Teodor wspomniał o opowieści. Wytrzeszczył oczy i zaczął kaszleć. Gdy opanował kaszel, powiedział:
- Ja znam! - powiedział pospiesznie - mój dziadek, z resztą jak każdy, lubił sobie poględzić przy kominku właśnie. Opowiadał różne ciekawe rzeczy. Czy prawde mówił, nie wiem. Ale chętnie opowiem jedną taką historię - uśmiechnął się szlachcic - tylko poczekajmy na Serola aż przyniesie drewno. Myślę, że rad byłby posłuchać... _________________ #Altdorf - Brujah, tak jakby człowiek
#Dzielnica Kupiecka - MG Falandar Von Geldhaben (NPC)
#Pałac Mordu - Wolfram "Nachtmann"
#Przyjaciel czy Wróg? - Domarasc Ungardt "Marzyciel"
<Wipijam ostatni kielich:>
-Świetnie dobra historia zawsze w cenie...Pamiętam jak kiedyś podróżowałem traktem i zaatakowało mnie 3 zwierzoludzi.Nie były to co prawda te wielkie bestie ale jednak zwierzoczłeki.
<Patrzy po towarzyszach w chatce:>
-Otóż jechałem wieczorem i zatrzymałem sie na popas.Noc była spokojna więc z towarzyszem odpoczywaliśmy przy winie.w pewnym momencie z lasu wybiegli zwierzoludzie...Niestety ani ja ani mój towarzysz nie mieliśmy przyszykowanej broni.Oleas - bo tak nazywał sie mój przyjaciel postanowił byc rycerski i skoczył naprzeciw potworom z kijem w ręku...
<Popijam Å‚yk trunku i opowiadam dalej:>
-Nie przeżył nawet chwili...Jego głowa potoczyła sie po ziemi obok mnie.Korzystając z okazji złapałem za łańcuch i zaatakowałem największego stwora.Silny był, cholera , jak nie wiem co...Owinąłem mu łańcuch naokoło głowy i skręciłem mu kark...Następnie zabrałem mu jego miecz który to widzicie, leży obok mnie...
<Chełpliwie:>
Nie spotkałem jeszcze nikogo kto może władać tą bronią jedną ręką tak jak ja.Może któryś z panów zechce spróbować , zapraszam... _________________ Gregor - Altdorf; Las
"Wojny można wygrywać krukiem - oto on, albo mieczem - oto on."
W trakcie opowieści wrócił Serol.
- Już jestem panowie - rzekł Serol i zaczął wkładać drewno do kominka. Po krótkiej chwili palił już się ognień.
Serol przysiadł się z powrotem do was, nalał sobie wina. Chyba koniec z toastami.
Teodor spojrzał na Gregora i uśmiechnął się.
- Jestem pełen podziwu Gregorze - powiedział Teodor i wziął porządny łyk wina. - Nie co dzień widzimy takiego siłacza jakim jesteś. Będziesz bardzo pomocny podczas jutrzejszego polowania. No Falandarze, ogień się pali w kominku. Teraz ty opowiedz jakąś ciekawą historię.
Wszystkim zaczęło lekko wirować w głowie. Wino jest na prawdę mocne. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
Ostatnio zmieniony przez Xsary dnia Pia Cze 30, 2006 09:09, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
"Jeśli się nie mylę to gdzieś tu. Tak... Jakiś czas temu była tu walka <oglądam ślady przeróżne na trakcie> Drugi już taki napad. Pierdoleni zwierzoludzie. Niech no ja dorwę tego kapłana Obscurasa. Obskóruję go tak że go rodzona suka nie pozna. Na chwałę Alluminasa, Solkana i Asuryana!"
<kroczę w las pewnie... u pasa wisi mi mój miecz, Drakkon i sztylet... nie wziąłem ze sobą broni strzeleckiej innej niż cztery noże do rzucania za pasem... zatrute noże... szukam chatki dwóch myśliwych o których mi mówiono>
"Póżno już. Ale co tam." _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Odstawia kubek z winem. Trzeba trochę przystopować z piciem by język się nie plątał. Falandar siedzi przez chwilę w skupieniu.
- Miłość jest ślepa, kto nigdy się nie zakochał ten nie wie - podjął po chwili - Trzeba uważać kogo się kocha. Niestety, osoba o której Wam teraz opowiem tego nie wiedziała.
- Nie pamiętam jak dokładnie się nazywał. Podobno miał wiele imion a także i nazwisk. Gdy był dzieckiem stracił rodzinę. Jedyne mu bliskie osoby zostały zabite przez żywe trupy.
Falandar pochmurnieje. Jego naogół życzlowy wyraz twarzy staje się ponury i posępny.
- Przygarnęli go jacyś tajemniczy ludzie, którzy polowali na właśnie takie ścierwo. Ów młodzieniec przejął po nich fach i tępił plugastwo razem z nimi. Lecz kiedyś się rozdzielili... Niewiadomo dlaczego młodzieniec odszedł od swoich wybawicieli i ruszył do Sylvanii...
Spogląda po twarzach zgromadzonych, wzrok zatrzymuje na uspokojająco tańczącym płomieniu w kominku.
- Zakochał się w kobiecie... Do zabój... Za późno zorientował się, że jest ona wampirzycą. Miłość jest ślepa... Dał się namówić by wampirzyca zamieniła w wampira również i jego.
Otrząsa się z zadumy, odwraca wzrok od płomienia i sięga po kubek z winem. Bierze łyk.
- Nie wiem co się teraz z nim dzieje. Być może żyje, a być może zakończył swój żywot. Może go upolował jeden z jego dawnych wybawców? Trudno powiedzieć... _________________ #Altdorf - Brujah, tak jakby człowiek
#Dzielnica Kupiecka - MG Falandar Von Geldhaben (NPC)
#Pałac Mordu - Wolfram "Nachtmann"
#Przyjaciel czy Wróg? - Domarasc Ungardt "Marzyciel"
<Lekko podpitym głosem:>
-Piękna opowieść i dosyć pouczająca!Ale jak poznałeś tego hmmm... człowieka?
<Odstawiam kielich z winem i przestaje pić.>
-Hmmm...tego to już mi wystarczy. _________________ Gregor - Altdorf; Las
"Wojny można wygrywać krukiem - oto on, albo mieczem - oto on."
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach