Dobry i mądry gracz może grać koksami, bo taki już nie patrzy na staty, tylko na całokształt postaci. Jedna kumpela u mnie też kompletnie pozamiatała mimo bardzo któtkiego starzu. Już na pierwszej sesji wszystkim szczeny poopadały. (Ach te dziewczyny, mają taki talent a grać nie chcą).
Ja też wole średnie postacie, zwłaszcza takie które nie są walczące np. złodziej. Gram przeważnie łotrami bo to kombinatorzy z natury, a najwiekasz frajda z gry pojawia się wtedy gdy ta średnia bądź słaba postać osiągnie coś, czego nawet koks by się niepowstydził. Wtedy z sukcesu cieszymy się niemal tak jak w życiu realnym, a na realizm trzeba kłaść duży nacisk. To samo z życiem postaci. O koksów nie boimy się tak jak o cieniasów. Cieniasami trzeba myśleć na każdym kroku, by nie wpakować się przypadkiem w jakies tarapaty, a koksy myślą tylko wtedy kiedy muszą.
Do³±czy³: 12 Wrz 2005 Posty: 567 Sk±d: Z Wezendorfu
Wys³any: Wto Maj 30, 2006 11:27 Temat postu:
Ja tez sie wypowiem co do pakernosci postaci. Moim skromnym zdaniem w Mlotku jest zbyt duze przegiecie i niedopracowanie z zywotnosciÄ….Tak jak sie skazycie ze ktostam przyjmuje 10 obr na klate. Ale panowie popatrzce na to ze on ma 7 zywotnosci i tak naprawde zaden z niego paker bo bez tych 10 na klate to pierwszy goblin by go zabil.A my gramy przeciez postaciami co maja jakis cel do osiagniecia jak mozna wykozystac bestiariusz z takimi statystykami ?. Gdyby w zalozeniu postacie mialy byc slabe to nie powinny chodzic na przygody albo w bestiariuszu byly by same gobliny !. Mialem na sesji taka sytuacje ze mag 2 kregu i kaplan Morra 2 swiecen dostali wpierdol od dwoch banitow. A ten sam mag na 1 kregu zostal pokonany przez 2 gobliny. Mlotek jest ogulnie zrobiony na granie wojownikiem a powiedzcie jaki wojownik jest ze mnie jak mam wytrzymki 4 i zywotnosci 5 ? Wiem ze Mlotek to darkfantazy ale bez przesady tak patrzac zaatakowana z zaskoczenia druzyna nie ma szans z wampirem bo ma kazdego na raz. Teraz gram w D&D i mi sie lepiej gra bo czujesz ze twoja postac jest stwozona do czegos wiecej niz tylko chowania sie w pokoju w karczmie bo jak zejdziesz na dol to cie pobija/zabija i zabiora twoja uciulana przez 10 sesji noge od stolu. W Mlotku nie da sie wpelni rozwinac skrzydel graczy jaki prowadzacego nie mozna zrobic fajnej heroicznej walki z ktorej towazysze wychodza ledwo zywi ale zabili cos wiecej niz 5 gobosow!!!!!
Wybaczcie za moja wypowiedz ale mam dosc Mlotka wlasnie dla tego co napisalem. _________________ #Przyjaciel czy Wróg? => Ludiver, człek
Fratus. Jeżeli ktoś chodzi w płytach, to ja się nie czepiam - niech przyjmuje obrażeń ile chce na klatę, bo na tym polega pancerz płytowy... (czy też nawet kolczy). Ale życie zwykłych ludzi, nie ubranych jak krzyżacy pod Grunwaldem, zależy od udanych uników i parowania. Średniej siły cięcie otwiera dosyć sporą ranę w ciele przeciwnika. Dlatego tak popularna była (w historii) i myślę, że powinna być (w młotku) tarcza. Daje +10 do parowania, a to zwiększa szansę przeżycia o kolejną dziesiątkę. W heroicu BG odrzucają tarczę, bo mało obrażeń zadaje (w moim skromnym zdaniu).
Wracając do tematu przypakowanych postaci. Trzeba nimi umieć grać. Poza tym, współczynniki nigdy nie rozwiążą zagadki... Pamiętajmy też o upływie czasu. Postacie BG nabierają doświadczenia, a co za tym idzie współczynników wraz z upływem lat. Nie można dopuścić, aby postać skompletowała dwie profesje w ciągu jednego roku! Ludzie mają natomiast skłonność do starzenia się. Z czasem odechciewa się przygód, szuka się statecznego życia. Wojownicy osiadają na gospodarstwie, albo uczą w szkołach wojskowych. Magowie przesiadują miesiącami w bibliotekach, doskonaląc magię, nie tylko dla siebie, ale i dla potomnych. Kapłani dostają w końcu pod opiekę świątynię... a złodzieje? Może zostaną kupcami, kto wie.
Przypakowana postać, to już końcówka kariery. Jak ktoś ma taką postać, to znaczy, że sporo czasu upłynęło i wypadałoby odejść na emeryturę. Zauważyłem, że gra świeżymi postaciami, czy też jak to Kain określił "średnimi" daje większą frajdę. Dlatego jak mój Borok - krasnolud wojownik, osiągnął zbyt wysoki poziom umiejętności, odesłałem go w góry by szkolił się jako kowal. Swoją drogą, to takie postacie są doskonałymi BNami _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Fratus woli heroic, dlatego warha nie lubi. No cóż, niech każdy gra w to co lubi. Ja wole dostać wycisk, ledwo przeżyć walke i po długim czasie kombinowania rozwiązać przygode, lub tego nie zrobić. W każdym razie ja za heroic nie przepadam za bardzo. Ten trud, ciężar życia, komplikacje w przygodzie itp nadają dużego realizmu, a realizm jest czymś bardzo ważnym w RPGach.
Muszę wtrącić coś od siebie. Ostatnio (ze dwa lata temu...) Gracze musieli uciekać przed grupą 15 goblinów z jakimiś śmiesznymi łukami, oszczepami etc. BG było trzech + troje BN'ów. Jeden BN zginął, pozostali BN'i i BG odnieśli całkiem niemiłe rzny i musieli zwiewać. Fakt, że była to wzorowo zrobiona zasadzka. Gobliny broniąc swego terytorium straciły trzech, może czterech swoich braci, następnych czterech odniosło rany. BG mieli powyżej 1000 PD, a jeden z BN"ów jeszcze więcej.
Ale tu się kłania realizm w RPG. _________________ ...
Moim zdaniem to nie jest kwestia potęgi bohaterów, a stopień trudności ustalany przez MG może być nie odpowiedni. Po prostu MG powinien trudność scenariusza dopasować do BG, co nie jest prostą sprawą, ale można nabyć w tym wprawy.
To nie przepakowane postacie są problemem, a gracze źle nimi operujący, jak wcześniej to objęliście w swych wypowiedziach, i mistrzowie nie dający sobie rady z prowadzeniem gry.
Monstero napisa³:
Fratus woli heroic, dlatego warha nie lubi. No cóż, niech każdy gra w to co lubi. Ja wole dostać wycisk, ledwo przeżyć walke i po długim czasie kombinowania rozwiązać przygode, lub tego nie zrobić. W każdym razie ja za heroic nie przepadam za bardzo. Ten trud, ciężar życia, komplikacje w przygodzie itp nadają dużego realizmu, a realizm jest czymś bardzo ważnym w RPGach.
Khem!
A kto powiedział, że w Heroic fantsy nie trzeba kombinować ?
Z realizmem w RPG, to inna bajka. Powiem wprost. Realizmu nie da się w RPG osiągnąć przez zbytnie skomplikowanie naszego realnego świata. Mnie by się nie uśmiechało obliczać np. trakcję każdego strzału z kuszy . Chodzi mnie o to, żeby olać realność i korzystać jedynie z tzw. zdrowego rozsądku. Nie wiem co to jest, ale podobno każdy to ma . _________________ Aaaaaaaaa!!!
U mnie, niedawno jak prowadziłem kumplowi, który gra elfim strzelcem z chyba 90 US było miło, bo ten elf zaczął się bać zwykłych skavenów. Wystarczyło, że mieli zatrutą broń (gramy w II edycji) i po każdym ich cieciu mieczem, sztyletem, czy rzutem gwiazdkami, który robił obrażenia, musiał robić test Odp, gdy nie zdał, brało mu 4 Żyw. W ten sposób zaczął unikać tych skavenów, chociaż byli to niewyszkoleni członkowie klanu Eshin, a on miał 90 US, 15Żyw i w ogóle kozak, jakich mało.
Poza tym, im bardziej doświadczony bohater, tym więcej ma obłędu... Ten elf, strzelec, ma 5 PO i niedługo będzie choroba psychiczna... Poza tym, nawet takim wielkim kozakom kiedyś się zachoruje na zwykłą, śmiertelną chorobę... _________________ Wenn ist das Nunstrück git und Slotermeyer?
Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput.
Przynajmniej Twój kumpel nie myśli że jest niesmiertelny. Zdaża się że gracze przeciwstawiają się komu nie wolno, bo wiedzą że mają lepsze staty.
Tak naprawde zależy to od graczy. Ostatnio [tzn jakies 2 miechy temu] moi gracze, a była ich 4[zanzaczam ze zaczelismy grac nowymi postaciami i to była pierwsza sesja z ich udziałem] wpadaja do karczmy i zaczynaja dym z banda piratów. Było ich około 20, po krótkiej walce dostali łomot.
Ja mam WW ze wszystklimi dodatkami [moim the bestciakiem obecnym] 82 , a I 77 i faktem jest ze mało kto mi może podskoczyc. Obrażen zadaje ok 9 Troche heroic z tego wyszedł. ale nieoznacza to ze latam po miescie i krzycze"bic na lewo, bic na prawo". Obecnie jak Mg chce mi dokopac to napuszcza na mnie licza, badz jakiegos magusia 4 poziomu. Wtedy są ciekawe walki.
Gracz nie ważne czy ma WW 30 czy 90, musi umiec przekazac tej postaci to "coś" jakis charakter, cząstke siebie. I trzeba nią kierowac z wyobraźnia:P _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry Północy: Kain
Kobiet potrafiących służyć za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze światów. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadającego materaca nie jest już takie proste
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Id¼ do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach