Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Ob贸z
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Nast阷ny
 
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Nie czy艅 bli藕niemu, co tobie niemi艂e!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Pia Lut 17, 2012 16:03    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<By艂em absolutnie zaskoczony tym jak 艂atwo zasn膮艂em. Nowe miejsce, ludzie niegodni zaufania, smr贸d i ch艂贸d. Czym si臋 zm臋czy艂em, siedzeniem i nic nie robieniem??
Przechodz膮c przez ob贸z stara艂em si臋 doliczy膰 ilu stra偶nik贸w pilnuje obozu potem ile ps贸w jest w klatce. Nie podoba mi sie tutaj. Nienawidze siedzie膰 w jednym miejscu do tego jeszcze zamkni臋tym. Kiedy dotarli艣my do kwatermistrza przyjrza艂em si臋 mu dok艂adniej bardziej z ciekawo艣ci ni偶 z jakiej艣 innej przyczyny. Odpowiedzia艂em kwatermistrzowi. Matka nauczy艂a mnie ,偶e dla uprzejmych ludzi r贸wnie偶 nale偶y by膰 uprzejmym. Napewno nie zamierzam go bi膰. Wog贸le nie zamierzam nikogo bi膰, c贸偶 za g艂upia my艣l z tym ciosem w skro艅, sk膮d mi to przysz艂o do g艂owy??>

-Dzie艅 dobry panie kwatermistrzu...


<Z niema艂ym u艣miechem przyj膮艂em "nowe" odzienie i koc. Daleko im do tych kt贸re skurwia艂e szuje stra偶nicze ukrad艂y prosto z mego cia艂a ale niestety narazie trzeba korzysta膰 z tego co jest dost臋pne. Nie ma wyboru. Przyodziewam si臋 przy najbli偶szej mo偶liwej okazji. Na propozycj臋 odpowiadam od razu. >

-Ja ch臋tnie pomoge przy rozdawaniu 偶ywno艣ci. Nie ma si臋 nad czym zastanawia膰 panie kwatermistrzu. Oczywi艣cie je艣li nie ma 偶adnych przeciwie艅stw.

<Skoro jest mo偶liwo艣膰 pyta艅 to pytam.>

-Panie Merzing je艣li mo偶na. Jaki艣 tym co si臋 zwie Michai艂 Entropov czy jako艣 tak podszed艂 do nas wczoraj i gada艂 od rzeczy, 偶e niby mamy si臋 do niego zg艂osi膰. Co to za jeden? Pracuje z polecenia stra偶nik贸w czy t samozwaniec jaki?? Herr oficer pan Striztger nic nie wspomina艂 o tej osobie. To jaki barakowy zabijaka czy kto?? Mo偶na go pogoni膰 jak nas zaczepi? A jak co艣 ukradnie mo偶na go kopn膮膰 w zadek??
-I jeszcze jedno pytanie. Co mo偶na robi膰 w czasie wolnym od pracy?? S膮 jakie艣 okre艣lone pory poza noc膮,偶e trzeba siedzie膰 w baraku??


<Wracaj膮c zn贸w rozgl膮da艂em si臋 po obozie. Kiedy wr贸cili艣my i podano jedzenie nie zastanawia艂em si臋 nad tym co jest w 艣rodku tylko zjad艂em. Nie ma na co czeka膰.>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Lokim
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 21 Sty 2012
Posty: 731
Sk眃: Warszawa

PostWys砤ny: Sob Lut 18, 2012 00:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Gdy towarzysze smacznie pochrapywali ja zgodnie z ustaleniami z Rikkim czuwa艂em. Pilnowa艂em 偶em, by nic nam si臋 nie sta艂o i pacza艂em jak zachowuj膮 si臋 inni... A chwil臋 potem us艂ysza艂em g艂os tego co kaza艂 zwa膰 si臋 Merzing. Zasn膮艂em, cholera zasn膮艂em! Przewr贸ci艂em si臋 wi臋c na bok i pr贸bowa艂em uda膰, 偶e tylko czuwa艂em, co by Rikki si臋 nie domy艣li艂, 偶em nie dotrzyma艂 umowy. Ech... Dawno 偶em nie le偶a艂 na tak mi臋kkim i mimo, 偶e by艂o zimno, sen mnie zmorzy艂. A wydawa艂o mnie si臋, 偶e ilo艣c wra偶e艅 i zdenerwowanie mi na to nie pozwol膮. Szybko wsta艂em i stara艂em si臋 ogarn膮膰, nim ruszy艂em z reszt膮 za staruszkiem.>

<艢wie偶e powietrze szybko mnie otrze藕wi艂o, wi臋c z zaciekawieniem rozgl膮da艂em si臋 po terenie. Przyjrza艂em si臋 dok艂adnie pieskom - stara艂em si臋 oceni膰 czy ich z艂o艣膰 wynika z g艂odu, zdenerwowania, czy s膮 negatywnie nastawione do wi臋藕ni贸w. I nas艂uchiwa艂em r偶enia koni - ciekawe ile ich tam maj膮. Du偶o bardziej interesowa艂o mnie to co wida膰 za palisada obozu ni偶 wewn膮trz. Nawet nie my艣la艂em o tym czy mo偶na st膮d uciec i kaj to zrobi膰. My艣la艂em o tym co si臋 偶ry膰 chce, 偶e zimno i 偶e jezdem zagubiony w tym 艂obozie. Uspokaja艂 mnie widok drzew i odg艂osy lasu.>

<Niezbyt wiele kojarzy艂em z tego co do mnie m贸wi艂 kwatermistrz i w og贸le si臋 nie odzywa艂em. Na szcz臋艣cie m贸wili inni. Przyj膮艂em ubranie i koc. Przynajmniej nie b臋de ja musia艂 kombinowa膰 se jakiego na noc, ani odbiera膰 Rikkardo tego, kt贸ren se zagarn膮艂. Ubranie za艂o偶y艂em od razu - ch艂odek jest fajny, ale skoro czeka nas robota, to nie ma co marzn膮膰.>

<Nie zadawa艂em pyta艅. S艂ucha艂em 偶em tylko uwa偶nie co m贸wi膮 inni, a potem wr贸ci艂ech z nimi do baraku. O.. wreszcie jakie艣 偶rycie. Tylko czemu tak ma艂o. I gdzie jakie mi臋cho?? Jak mam ci臋偶ko pracowa膰 w lesie, to musz臋 dobrze zje艣膰. Rozgl膮dam si臋 wi臋c po towarzyszach>

- E... mo偶e kt贸ren nie jest g艂odny i podzieli si臋 ze mn膮? Bo co to tyle jak na mnie? E? Ja mogem w pracy pom贸c potem... Dla mnie machanie siekierom to piku艣... Alem si艂臋 mie膰 musz臋 do tego, a bez jedzenia si艂y nie ma
_________________
Przyjaciel czy wr贸g?- Klaus Jurgiel

Telegram: @LokimR
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Nie Lut 19, 2012 12:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zasiadam do rarytas贸w jakimi nas tu karmi膮 jedz膮c w spokoju.
Gdy s艂ysz臋 wyw贸d tego nowego kr臋c臋 g艂ow膮 z niedowierzaniem.

- Ciesz si臋 偶e cokolwiek dosta艂e艣, za miesi膮c b臋dziesz dzi臋kowa膰 wszelkim Bogom 偶e dosta艂e艣 nawet pare jarzyn do zjedzenia. Tutaj nawet psy jedz膮 lepiej od nas, wiec radz臋 ci przywyknij albo zdechniesz
- m贸wi臋 beznami臋tnie

- Chocia偶 pewnikiem nie jeden ucieszy艂by si臋 i偶 taki kawa艂 mi臋cha zosta艂 bezpa艅ski, zaraz by艣 wyl膮dowa艂 w garze psy by艂y by szcz臋艣liwe a kto wie mo偶e i my przy odrobinie szcz臋艣cia... - 艣mieje si臋 z ponurego 偶artu

- Pr臋dzej kto艣 ci wbije 艂y偶k臋 w oko ni偶 odda swoj膮 porcj臋... ch艂opcze... i przy okazji zabierze twoj膮.


Przestaj臋 m贸wi膰 rzeczy oczywiste i skupiam si臋 dalej na moim jedzeniu nie trac膮c czasu na gadanie
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Pon Lut 20, 2012 12:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zebedeusz nie odzywa艂 si臋. Wola艂 sta膰 w cieniu wydarze艅 i nie rzuca膰 si臋 w oczy. Mo偶e to ze strachu, a mo偶e po prostu taki by艂. A po u艣miechu sier偶anta, jeszcze bardziej wtopi艂 si臋 pomi臋dzy swoich kamrat贸w. Nie zamierza艂 odzywa膰 si臋 bo jeszcze w mord臋 zn贸w zarobi. Uczy艂 si臋 szybko, i szybko przystosowywa艂 si臋 do sytuacji. 呕arcie, kt贸re dosta艂, nadawa艂o si臋 dla psa, jednak偶e z g艂odem si臋 nie wygra tote偶 Zebedeusz szybko wpierdoli艂 swoj膮 porcj臋, jakby mia艂a by膰 jego ostatni膮.

Zebedeusz wi臋c zaj膮艂 si臋 s艂uchaniem i obserwowaniem tego co tu si臋 dzia艂o. Mia艂 pewien plan, lecz potrzebowa艂 czasu.. czasu, kt贸rego nie mia艂.
_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Czw Lut 23, 2012 01:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zapami臋tuj臋 ka偶dy element architektury obozu. Mo偶e i nie jestem jako takim tym... gienera艂em czy innym oficjerem, ale nawet najwi臋kszy idiota, kt贸ry wychowa艂 si臋 w mie艣cie wie, 偶e je艣li nie masz pa艂ki, szukaj ciemnego zau艂ka. Mo偶e tam akurat b臋dzie sztylet. Je艣li b臋dziemy uciekali, to na pewno si臋 to przyda. Ale do tego trzeba jakiego艣 lidera. I to nie takiego, co my艣li r臋k膮. Ale te偶 nie takiego, co my艣li tylko g艂ow膮, bo jak walniesz go pi臋艣ci膮, to 艣mier膰 murowana. Co艣 mi臋dzy pi臋艣ci膮, a g艂ow膮. O nie... na pewno nie b臋d臋 to ja. Ja raczej wole dzia艂a膰, a potem my艣le膰.

Nie mia艂em 偶adnych pyta艅. A nie chc臋 dosta膰 na dzie艅 dobry w mord臋 od stra偶nika za pyskowanie. Nie mniej nie wiadomo czemu humor mi dopisywa艂. Jest i tak lepiej ni偶 si臋 spodziewa艂em. Mo偶e i noc zimna, ale jak si臋 we藕miemy do roboty, to b臋dzie ju偶 cieplej. No i chwila dla siebie. Czego wi臋cej chcie膰? No... mo偶e poza jak膮艣 panienk膮 z cycami, kt贸re by falowa艂y podczas uje偶d偶ania jej.

Zupa... c贸偶... i tak smakuje lepiej ni偶 nic. W ko艅cu od kilku dni nic nie jad艂em. B臋dzie trzeba si臋 w og贸le czym艣 innym zaj膮膰. W zasadzie... mo偶e warto by...

Podszed艂em do tego staruszka, co nas rano obudzi艂. Rozgl膮dam si臋 w ok贸艂, czy nie ma jakiego艣 stra偶nika, co nas pods艂uchuje:

- Wygl膮dasz na takiego, co ju偶 nieco tutaj siedzi, wi臋c z pewno艣ci膮 du偶o wiesz, dziadku Merzing. No jako艣 ci臋偶ko jest uwierzy膰 w to, 偶e nie macie 偶adnych uk艂ad贸w ze stra偶nikami je艣li chodzi o przyw贸z towar贸w z zewn膮trz. Tak, m贸wi臋 o kontrabandzie, dziadku Merzing. Co jest wasz膮 monet膮 przetargow膮 i do kogo w razie czego si臋 w takich sprawach zg艂asza膰.
_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk眃: Nowa S贸l

PostWys砤ny: Pia Lut 24, 2012 00:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rikki, Janosz, Willhelm, Zebedeusz

Sier偶ant Ernst po wydaniu odzie偶y i wys艂uchaniu o co pyta Rikki skin膮艂 g艂ow膮 do Merzinga, a was poprosi艂 o wyj艣cie, co uczynili艣cie. Na dworze staruszek rzuci艂 kr贸tk膮 informacj膮, i偶 pogadacie w baraku.

Stra偶nik贸w sz艂o doliczy膰 si臋 pi臋tnastu. Mo偶e troch臋 wi臋cej, mo偶e troch臋 mniej. Wszyscy jednakowo brudni, z minami 艣wiadcz膮cymi o niezadowoleniu z przydzia艂u s艂u偶bowego. 艁atwiej by艂o z psami. Tych doliczyli艣cie si臋 sze艣膰. Ich du偶e pyski zwie艅cza艂y nosy godne psa tropicielskiego, a ich gabaryty 艣wiadczy艂y o tym, i偶 mog艂yby sprosta膰 niedu偶emu nied藕wiedziowi. Ponadto by艂y tej samej rasy.

Konie, o ile wszystkie s膮 w 艣rodku stajni, musz膮 zachowywa膰 si臋 spokojnie. Nie spos贸b stwierdzi膰 ile ich znajduje si臋 tam obecnie. Natomiast po rozmiarze stajni mo偶na oszacowa膰, 偶e koni starczy dla przynajmniej po艂owy stra偶y stacjonuj膮cej w obozie pracy.


Wszyscy

Porcja zupy wystarczy艂a by艣cie poczuli si臋 lepiej, a jej ciep艂o podarowa艂o wam nieco ch臋ci do dalszej, bez w膮tpienia, walki o 偶ycie. Wi臋kszo艣膰 z was jest przyzwyczajona do twardego 偶ycia i teraz – gdy nikt was nie bije, a przestrze艅 nie jest klaustrofobiczna – wszystko staje w jakoby bardziej optymistycznym 艣wietle. W trakcie posi艂ku, po wykonaniu swych obowi膮zk贸w, zjawi艂 si臋 pan Merzing wzdychaj膮c ci臋偶ko. Usiad艂 na pryczy obok Zebedeusza i 艂ypn膮艂 na Rikkiego wzdychaj膮c po raz wt贸ry. Jak tak stara osoba mog艂a tutaj przetrwa膰? Podczas ogl臋dzin obozu nie widzieli艣cie nikogo w jego wieku. By膰 mo偶e czas sp臋dzony tutaj zahartowa艂 go a偶 tak?
Na pytania o Entropova a偶 wzdrygn膮艂 jeszcze raz kr臋c膮c g艂ow膮 z niezadowoleniem.

- Prawd臋 m贸wi膮c to jest wszystkim o co pan pyta艂. Warcho艂 i zabijaka, niejako „dow贸dca” baraku, w kt贸rym przysz艂o nam znosi膰 swoj膮 niedol臋. Jest tutaj od roku i ju偶 po tygodniu ust膮pi艂 mu poprzedni szef – spieszy艂 z t艂umaczeniem. Staruszek m贸wi艂 cicho, tak jakby si臋 ba艂, 偶e kto艣 z ludzi Entropova go pos艂yszy. – Ten skurwysyn mo偶e wygl膮da膰 na niepozornego kislevit臋, ale byle by艣cie nigdy panowie nie przekonali si臋 c贸偶 on potrafi z no偶em wyczynia膰. Przemyci艂 go w jaki艣 spos贸b razem ze sob膮 cho膰 niekt贸rzy uwa偶aj膮, 偶e stra偶nicy mu go nie odebrali. Gdy nim rzuca to jakby same demony go nios艂y, a gdy bije si臋 w zwarciu szybszy jest od wichru. Je艣li wierzy膰 plotkom to Michai艂 Entropov zabi艂 w swoim kraju trzy tuziny ludzi jako p艂atny morderca. Dwa razy trafi艂 do wi臋zienia, lecz za ka偶dym razem kto艣 go wykupi艂. Gdy trafi艂 po raz trzeci rzekomo jego winy wytatuowali mu na plecach, ale w j臋zyku, w kt贸rym nie potrafi nikt czyta膰. Nieprawdopodobne, prawda? Nie zmienia to faktu, 偶e rz膮dzi tym barakiem, a stra偶nicy mu na to pozwalaj膮. Jest spok贸j. Uwierzcie mi gdy kto艣 zaczyna planowa膰 bunty, a by艂o takich par臋, Entropov z rana ma ca艂膮 koszul臋 od krwi tego nieszcz臋艣nika. Zwykle wydaj膮 tych ludzi ich kamraci w nadziei, 偶e tak wkupi膮 si臋 w 艂aski kislevity… Dlaczego wam zaproponowa艂 spotkanie? Poj臋cia nie mam. Kto by potrafi艂 odgadn膮膰 my艣li tego szale艅ca?

Potem zrobi艂 d艂ug膮 przerw臋 by ponarzeka膰 (a偶eby nie powiedzie膰 nabluzga膰) na zup臋, kt贸ra nieco przestyg艂a mu w trakcie jego wywodu.

- Je艣li jest was tu tylu to mo偶ecie si臋 z nim spr贸bowa膰… - powiedzia艂 przewr贸ciwszy oczami. – Pami臋tajcie jednak o czym wam m贸wi艂em. To zawodowy morderca. Je艣li chodzi o czas wolny to jest go sporo. Im szybciej zapada zmierzch tym prace trwaj膮 kr贸cej. Nikt nam nie m贸wi o kt贸rej mamy chodzi膰 spa膰, jedynie o kt贸rej musimy wsta膰. Hah, po zmroku te偶 mo偶na wychodzi膰 z baraku, ale wierzcie mi, 偶e lepiej nie wychyla膰 st膮d nosa. M贸j znajomek Frank Burdendof, trafi艂 tutaj za oszustwa podatkowe, poszed艂 za potrzeb膮. Z dworu us艂yszeli艣my k艂贸tnie, potem t艂umaczenia, a w ko艅cu ciche j臋kni臋cie. Stra偶nicy, zw艂aszcza gdy si臋 spij膮, pr臋dko trac膮 cierpliwo艣膰 i czasami ko艅czy si臋 to tragicznie dla wi臋藕ni贸w.


Zebedeusz

Poczu艂e艣 jakoby zimny dreszcz na karku…


Willhelm

Potem pan Merzing przesiad艂 si臋 by zaj膮膰 miejsce bli偶ej ciebie. Poczeka艂 a偶 ci, kt贸rzy pragn臋li go jeszcze o co艣 spyta膰, zabior膮 mu czas. Potem nachyli艂 si臋 nad swoj膮 misk膮. Po zjedzeniu zupy 偶o艂膮dek zn贸w da艂 o sobie zna膰. Czujesz we艅 ucisk i b贸l, kt贸ry powoli, lecz konsekwentnie, narasta z ka偶d膮 sekund膮 siedzenia na pryczy.

- T膮 informacj臋 b臋dziesz mia艂 za darmo, m艂ody cz艂owieku – powiedzia艂 jakoby do miski. – Powiniene艣 si臋 zg艂osi膰 do pana Bremweisera, Ulricha Bremweisera. By艂 ongi艣 handlarzem i najwidoczniej wykorzystuje swe kupieckie talentu tu, w obozie. Zwyk艂 przesiadywa膰 przy swojej pryczy nieopodal wej艣cia do naszego baraku. Jest rudzielcem, chudym i bladym m臋偶czyzn膮 z lekkim zezem. My艣l臋, 偶e przez to poznasz go bez wi臋kszego trudu. U艂o偶y艂 si臋 jako艣 ze stra偶nikami i czasami przywo偶膮 mu towary. Nie wiem jakim cudem ch艂opcze, ale c贸偶… Dzia艂a pr臋偶nie. Jednak偶e uwa偶aj, para z g臋by czym si臋 zajmuje. Entropov nie ma poj臋cia o jego dzia艂alno艣ci, nie pytaj dlaczego. Nie odpowiem bo tego zwyczajnie te偶 nie wiem.


Wszyscy

Najwyra藕niej pan Karl Merzing nie ma zamiaru was opuszcza膰. Po posi艂ku przebrali艣cie si臋 w fata艂aszki, kt贸re otrzymali艣cie od kwatermistrza. W sk艂ad odzie偶y wchodzi艂y lu藕ne portki z poszarpanymi nogawkami, obszerne koszule, znalaz艂y si臋 nawet znoszone buty oraz p艂aszcze. Wszystko utrzymane w odcieniach b艂ota i kurzu. Do tego koce na nadchodz膮ce przysz艂e, zimne dni.

_________________
#Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Pia Lut 24, 2012 21:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na bez rybiu i rak ryba, jak mawia艂 pewien rybak. Ale on ju偶 nie 偶yje. Mo艣ci rekterzy Ska艂y zaj臋li si臋 nim, bo nie p艂aci艂 haraczu. Szkoda go, zawsze te ryby by艂y w pewien spos贸b odskoczni膮 od kaszy z sosem. Cho膰 teraz odda艂 bym... no, paznokie膰 za tak膮 uczt臋.

W zasadzie co艣 mi tu nie gra z tym obozem. Du偶o czasu wolnego. Musi co艣 z tym by膰. Na pewno. Jestem pewny. Skoro mam ju偶 jaki艣 kontakt z "kupcem", znaczy, 偶e mo偶e handluje te偶 informacjami. Dobra, do艣膰 pr贸偶nowania. Trzeba zacz膮膰 si臋 indoro... indetyfi... integry... no, pozna膰 si臋 z innymi wi臋藕niami. W ko艅cu to maj膮 by膰 kumple z jednej paki.

Dziadek w zasadzie ju偶 da艂 dobry temat do rozmowy. Usiad艂em mi臋dzy nowym rozdawaczu jad艂a, z kt贸rym podr贸偶owa艂em i politycznym, wycieraj膮c g臋b臋 r臋k膮 od pozosta艂o艣ci zupy. Za du偶o soli. Zapewne chcieli co艣 ukry膰 w tej zupie. Szczyny. Na bank by艂y to szczyny:

- Zawodowy morderca. Ech. Ka偶dy cz艂ek w jaki艣 spos贸b jest rasowym zabijak膮, bo widzi w drugim cz艂eku zagro偶enie. Normalna rzecz. Taki jeden kole艣 z sukience powiedzia艂 mi kiedy艣, 偶e w dawnych czasach to ludzie si臋 mordowali za kawa艂ek chleba i kobiety, nie za艣 o ziemi臋. Ale on te偶 nie 偶yje. Pewnie mia艂 jak膮艣 bab臋, kt贸ra si臋 spodoba艂a innemu. Mo偶e to by艂a nawet moja siostra. W ko艅cu kurwi艂a si臋 z kim si臋 da. I w og贸le nie jest tak 藕le.

Klepn膮艂em Zeba po plecach, do艣膰 mocno:

- Nie, profesor? Jak tam pierwsza noc w kiciu? Da艂o si臋 prze偶y膰, nie. Ale uwa偶aj i zdob膮d藕 jaki艣 korek na dup臋, bo mo偶e przyj艣膰 jaki艣 艂o艣 elegant z nabrzmia艂ym kikutem.


Zastanowi艂em si臋 troch臋, szczerz膮c z臋by:

- Ale i tak pewno b臋dzie mia艂 jaki艣 n贸偶 i ten korek wyci膮gnie.

Wsadzi艂em palec do buzi i zrobi艂em charakterystyczne pykni臋cie otwieranej butelki:

- I powie "Dobry wiecz贸r". No... to uwa偶aj ze swoj膮 bu藕k膮, nie?

Zaraz potem spojrza艂em na pozosta艂ych wsp贸艂wi臋藕ni贸w. Potem rzuci艂em w przestrze艅:

- No... a za co w og贸le siedzicie?

_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Pia Lut 24, 2012 22:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zwracam si臋 do Merzinga

- Nie takich skurwieli zabija艂em rzek艂bym wr臋cz iz nawet gorszych, problemem nie jest on,problemem s膮 jego uk艂ady a co za tym idzie armi臋 przydupas贸w, kt贸rzy wyli偶膮 mu jaja na jego zawo艂anie. Zauwa偶 Mer 偶e nikt go nie pr贸bowa艂 nawet ukatrupi膰 podczas snu, co jest samo w sobie ju偶 osobliwym zjawiskiem. Widocznie sporo os贸b by wiele straci艂o gdyby go tu nie by艂o...

Siadam na swojej pryczy opieraj膮c si臋 o 艣cian臋, ziewaj膮c lekko.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek


Ostatnio zmieniony przez Warmlotek dnia Pon Lut 27, 2012 11:09, w ca硂禼i zmieniany 1 raz
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Lokim
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 21 Sty 2012
Posty: 731
Sk眃: Warszawa

PostWys砤ny: Nie Lut 26, 2012 19:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"呕aden nie chcia艂 si臋 podzieli膰 偶ar艂em... A przeca zaoferowa艂em pomoc w pracy... Du偶y jezdem, silny i m贸g艂bym temu gadule albo i 艣lusarzowi pom贸c przeca... no ale co tam, nie chcom to nie, ale niech mnie potem nie proszom"

Jem posi艂ek niespiesznie, upajaj膮ce si臋 jego ciep艂em i nas艂uchuj臋 co dopowiedzenia maj膮 towarzysze. Odzywam si臋 dopiero gdy Will zadaje pytanie o pow贸d aresztowania

- Will, a powiedz偶e sam za co cie tutaj przywie藕li pierwsy. Bo tylko wypytujes i wypytujes w k贸艂ko, a sam z siebie jako艣 nic powiedziec nie cesz.

Przypatruje si臋 przy okazji temu nowemu z warkoczem i dziwnymi z臋bami.

"Ciekawe cy mozna mu ufa膰? To偶 dziwne s艂owa m贸wi艂 kaj nas tu zwieziono, a teraz jako taki rozmowny wobec nas si臋 zrobi艂. Moze to jeden z ludzi贸w tego, jak mu tam, Michai艂a. I teraz tylko nas wybadac pr贸buje. Mus臋 to chyba obgadac z Rikkardo w ctery ocy,"

Po posi艂ku, gdy ka偶dy si臋 przebiera艂 w 'nowy' str贸j podchodz臋 do Rikkiego i zwracam si臋 do niego szeptem

- Ej, ch艂opie... Nie wydaje cie si臋, ze ten wytatuowany mi臋艣niak jest kakij dziwny? Nawet swego imienia nie poda艂, a ci膮gle ku nam cosik gada i komentuje...
_________________
Przyjaciel czy wr贸g?- Klaus Jurgiel

Telegram: @LokimR
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Pon Lut 27, 2012 10:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Ka偶dy? Ciekawe jakim zabijak膮 jest polityczny. Chyba zabija sam siebie s艂owami. Chociaz gdyby powiedzia艂 Michai艂owi : Id藕 si臋 powie艣..- a tamten by pos艂ucha艂 to by by艂o co艣...U艣miecham si臋 na niedorzeczny pomys艂.>

-Ja jestem tu za niewinno艣膰...nic wi臋cej.

<Przygl膮dam si臋 po kolei ka偶demu obok a potem si臋gam wzrokiem dalej. Ciekawe kto nas obserwuje?? Mo偶e wypatrze tego Michai艂a.>

-Morderca nie morderca napewno jest tylko cz艂owiekiem... Proponuje p贸j艣膰 do niego i z ciekawo艣ci dowiedzie膰 si臋 c贸偶 on od nas mo偶e chcie膰. P贸jdziemy wszyscy razem,偶eby ka偶dy wiedzia艂 co i jak.

<Patrze podejrzliwie na "zwierzaka z p贸艂nocy". Wygl膮da niecodziennie to fakt.Chocia偶 w cyrku wi臋ksze dziwy si臋 widzia艂o. Kobiete z brod膮, ludzkiego kar艂a, cz艂eka o dw贸ch g艂owach, jednoro偶ca z dalekiego po艂udnia. Ten tu te偶 zwyk艂y cz艂ek tylko z dzikiej wioski po艣r贸d 艣nieg贸w lub zmarzni臋tych 艂膮k.Chocia偶 w艂osy ma jak dziewoja jaka u艂o偶one, a mo偶e... heh to chyba nie mo偶liwe 偶eby oskalpowa艂 jak膮艣 bia艂og艂owe i doczepi艂 sobie jej w艂osy do 艂ba... Zaczynam si臋 艣mia膰 na sam膮 my艣l. >

-My艣l臋 ,偶e dziki cz艂owiek opowiada bajania. Wszyscy tylko powtarzaj膮 jaki ten Michai艂 straszny. To wystarczy dla wi臋kszo艣ci ,偶eby si臋 od niego odczepili. Mo偶e ma bro艅, mo偶e jest tak dobry jak m贸wi膮 a mo偶e zas艂ania si臋 s艂owami bo jest mi臋kki...

<Patrze na Merzinga i przypomnia艂em sobie co艣 wa偶nego.>

-Panie Merzing. Jeste艣 pan tutaj d艂ugo. Du偶o jest cygan贸w w obozie? Ale takich prawdziwych z urodzenia. Tych co wozami je偶d偶膮 po 艣wiecie , ta艅cz膮 ,艣piewaj膮 , przedstawienia robi膮.?? Szukam takich...


<Kiedy Janosz podszed艂 i zapyta艂 cicho i ja odpowiedzia艂臋m cicho.>

-Niech sobie gada. Nie ma co robi膰 to gada. Dziwny jest, wygl膮da inaczej ,k艂apie g臋b膮 to pewnie go nie lubi膮 i si臋 do nas dosiad艂 bo nas jako nowych te偶 nie lubi膮. Pogada膰 z nim mo偶na, a jak mu si臋 paszcza nie zamyka to mo偶e w ko艅cu powie co艣 ciekawego kiedy艣. Uwa偶a膰trzeba na ka偶dego, nawet na dziadka, ale bez przesady. Jak si臋 bedziesz wszystkich obawia艂 na wyrost to dopiero b臋dzie ci臋偶ko...
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Pon Lut 27, 2012 13:39    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zebedeusz milcza艂, nie reaguj膮c na razie na zaczepki towarzyszy i ich g艂upie docinki. Wiedzia艂, 偶e w walce wr臋cz nie mia艂 z nimi najmniejszych szans, tote偶 nie chcia艂 ich dodatkowo prowokowa膰. Spojrza艂 na Menzinga i zapyta艂:

- -Panie Merzing, i ja mam pytanie. Wida膰 偶e sp臋dzi艂 Pan tu ju偶 do艣膰 sporo czasu, jak cz臋sto przybywaj膮 tutaj nowe grupy "ochotnik贸w" oraz co si臋 dzieje jak kto艣 nie daje rady ? - zapyta艂

Nie chcia艂 od razu przechodzi膰 do rzeczy ale krok po kroku dojdzie do tego co potrzebowa艂.
_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk眃: Nowa S贸l

PostWys砤ny: Sob Mar 03, 2012 22:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wszyscy

W baraku, po sko艅czonym posi艂ku, wi臋kszo艣膰 wi臋藕ni贸w leg艂a si臋 na pryczach, niekt贸rzy wyci膮gn臋li karty lub ko艣ci do gry. Z prawej strony budynku, miarkuj膮c od wej艣cia, kto艣 chyba zacz膮艂 艣piewa膰. G艂os ma tubalny, lecz w swojej mocy zdaje si臋 by膰 nieco per艂owy i z ka偶d膮 chwil膮 poczyna sobie g艂o艣niej. Nie zawsze ma si臋 okazj臋 us艂ysze膰 taki pi臋kny g艂os. 艢piewa w j臋zyku, kt贸rego nie spos贸b rozszyfrowa膰 – nie jest nawet podobny do reikspielu, a w waszych uszach uchodzi za g艂adki i zdecydowanie mniej szorstki od mowy, kt贸r膮 pos艂ugujecie si臋 wy.

- Och, to mistrz Gauvieler – pan Merzing wsta艂 z miejsca i ci臋偶ko westchn膮艂. – Jak偶e taki talent mo偶na osadza膰 po艣r贸d 艣cian tak pod艂ego i zapomnianego przez bog贸w miejsca? Ostatnio takie popisy s艂ysza艂em, ech… bo ja wiem? To by艂 Wolfenburg, bodaj偶e pi臋tna艣cie lat temu gdy szanowny ojciec „mi艂o艣ciwie panuj膮cego ksi臋cia Raukova” urz膮dza艂 czystki zwierzoludzki w okolicznych lasach.

Mistrz Gauvieler rozgrza艂 si臋 na dobre. Jego g艂os z ca艂膮 pewno艣ci膮 niesie si臋 daleko poza barak. K膮tem oka dostrzegli艣cie par臋 brudnych mord przy wej艣ciu do baraku, a nawet jednego stra偶nika obozowego. Zas艂uchuj膮 si臋 razem z innymi w 艣piew. Po s艂owach Aldagara
Karl Merzing machn膮艂 r臋k膮.

- Nie znam si臋 na zabijaniu ludzi. Znam si臋 na ich rekonwalescencji, ale Michai艂a nikt nie rusza poniewa偶 niewielu tutaj mia艂oby go czym zabi膰. Z reszt膮, jego zawsze kto艣 pilnuje, a ch艂opak ma sen lekki jak wiatr w Averlandzie. Powiada si臋 z drugiej strony, 偶e nad Entropovem czuwaj膮 jakie艣 magiczne moce lub demony i diab艂y. Osobi艣cie nie wierz臋 w takie bzdury, nie ma 偶adnych empirycznych dowod贸w na to, 偶e Michai艂owi Entropovi dopomagaj膮, w prze偶yciu tu, cuda i sprawy, kt贸rych ludzki rozum nie mo偶e ogarn膮膰.

艢piew ucich艂 po jakim艣 czasie. Wielu s艂ucha艂o tego wspania艂ego wyst臋pu, lecz nikt nie krzykn膮艂 gratulacji, nie podnios艂a si臋 owacja, nie dos艂yszeli艣cie si臋 nawet pojedynczej pochwa艂y, kt贸ra mog艂a wyp艂yn膮膰 z tego 艣mierdz膮cego miejsca. Chwila sztuki prys艂a i rozst膮pi艂a si臋 po szarych zakamarkach obozu pracy. Stra偶nik, kt贸ry przys艂uchiwa艂 si臋 wyst臋powi, aby wr贸ci膰 do obowi膮zuj膮cego trybu, zdzieli艂 okut膮 pa艂k膮 najbli偶szemu mu wi臋藕niowi. Spyta艂 przy tym: „Na ciul si臋 paczysz?!” po czym wyszed艂, spluwaj膮c przed tym, z baraku.
Na pytanie Rikkiego zas臋pi艂 si臋 d艂ugo. Gapi艂 si臋 w prycz臋, a raczej nogi Willa, naprzeciwko, kt贸rego teraz siedzia艂.

- Cyganie, pytasz? Nie wiem jak nazywacie sami siebie, ale by艂 tutaj par臋 miesi臋cy temu jeden Strzygan, pochodz膮cy rzekomo z teren贸w tej dziwnej krainy Sylvanii. Przypominasz mi nieco go. Nazywa艂 si臋 Valz i m贸wi艂 艣miesznym j臋zykiem – tutaj staruszek u艣miechn膮艂 si臋 do siebie. – 呕al mi ch艂opa, bo ca艂kiem w porz膮dku by艂. Chocia偶 m臋cz膮cy niekiedy bowiem chodzi艂 i prosi艂 nas, wsp贸艂wi臋藕ni贸w o jedzenie. Nie on jeden tak po prawdzie. Przenie艣li go do kopalni. Pracowa艂 tam dwa tygodnie, a potem umar艂. Nie on jeden… tak po prawdzie.

Na twarzy starca pojawi艂 si臋 grymas b贸lu. Z艂apa艂 si臋 przy tym nieco ponad krzy偶em. Jednak偶e po chwili wyprostowa艂 si臋, a na jego twarzy ponownie zago艣ci艂 blady u艣miech.

- Zaczn臋 od drugiej cz臋艣ci pana pytania poniewa偶 jest na nie 艂atwiej odpowiedzie膰, a i z艂e wie艣ci lepiej przekazywa膰 pr臋dko – pan Merzing tymi s艂owami zwr贸ci艂 si臋 do Zebedeusza. – Ludzie tutaj umieraj膮 najcz臋艣ciej z powodu wyczerpania w trakcie pracy. Tylko zesz艂ej zimy w obj臋cia Morra trafi艂o jedenastu szcz臋艣liwc贸w. Potem odchodz膮 niedo偶ywieni i chorzy. Czasami zdarzaj膮 si臋 lenie, kt贸rzy uwa偶aj膮, 偶e trafili tu bez powodu. Stra偶nicy zwykli ich katowa膰, bo trudno to nazwa膰 biciem, tak aby wszyscy zrozumieli jak膮 rol臋 mamy do spe艂nienia. Ludzi, kt贸rzy zaszkodz膮 szefom barak贸w nie licz臋. Tych jest coraz mniej. 呕ycie w ci膮g艂ym napi臋ciu wyniszcza psychik臋 i z czasem nawet najtwardsi staj膮 si臋 pos艂usznymi owcami. Transporty wi臋藕ni贸w nie s膮 regularne. Nie potrafi臋 okre艣li膰 艣redniej jak膮 tu przywo偶膮, chocia偶 jestem pewien, 偶e wasza czw贸rka by艂a jak dot膮d najmniejsz膮 grup膮…

Potem wsta艂 i upewniwszy si臋, 偶e w jego misce nie osta艂o si臋 nic, westchn膮艂 cicho.

- Pilnujcie tego jak oka w g艂owie – potrz膮sn膮艂 miseczk膮. – Drugiej nikt wam nie da, a zwykle po偶ywieniem jest w艂a艣nie zupa. Bez miski nie ma jedzenia. Musz臋 i艣膰. Robota czeka. W dzwon powinni uderzy膰 ju偶 niebawem, macie jeszcze chwil臋 dla siebie.

Post膮pi艂 par臋 krok贸w ku wyj艣ciu z baraku, lecz odwr贸ci艂 si臋 do was i obla艂 was ciep艂ym, a mo偶e nieco naiwnym, u艣miechem.

- Czasami na baraku stra偶nik贸w przysi膮dzie parka ptaszk贸w i zaczyna pi臋knie 艣piewa膰, niczym mistrz Gauvieler – westchn膮艂 po raz wt贸ry. Tym razem g艂臋biej. – Zwykle 艣piewaj膮 o poranku, jeszcze przed robotami. Przyjd藕cie, pos艂uchajcie. To przypomina… o wolno艣ci. C贸偶 za ironia, prawda?

Oddalaj膮c si臋 ku艣tyka艂 nieco na praw膮 nog臋. Zamieni艂 jeszcze s艂owo z paroma wi臋藕niami, a potem wyszed艂 z baraku.

_________________
#Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Lokim
Chor膮偶y
Chor膮偶y


Do潮czy: 21 Sty 2012
Posty: 731
Sk眃: Warszawa

PostWys砤ny: Nie Mar 04, 2012 18:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Ten Rikki to m膮dry ch艂op i 艂eb na karczychu ma. Trza si臋 trzyma膰 tych co s膮 ku nam dobrze nastawieni, a jak i silni jak ten 'dzikus' to nawet i lepiej. A skoro i razem nam zyc i prze偶y膰 przyjdzie, to i nie moga taki zamkni臋ty wobec nich by膰"

- Jak na mnie to Rikkardo racje ma. Trza pogada膰 z tem Michai艂em i wywiedzie膰 si臋 czego on ode na chce. Tylko razem nam p贸j艣膰 trza, co by jednego przeciw drugiemu nie nastawia艂 i wiedzia艂, co razem trzymac si臋 b臋dziemy.

Macham 艂bem, co by potwierdzi膰 m膮dro艣膰 my s艂贸w, a nast臋pnie odzywam si臋 ponownie

- A mnie tu wsadzili bom jednego takiego szlachciur臋 sto艂kiem potraktowa艂. Oj nic wielkiego, jeno mu troch臋 wygl膮d facjaty zmieni艂em i kolork贸w na swej bladziutkiej twarzyczce nabra艂. - tu szyderczy u艣miech pojawia si臋 na mojej twarzy - Podobnie偶 tydzie艅 w 艂o偶u potem le偶a艂 i go klejkiem przez jakow膮 rurk臋 karmili, a i nosem oddycha膰 nie m贸g艂. Ale 偶em tylko s艂ysze艂 o tym, bo jak na to nie patse膰, to nie do 艣miechu mu be艂o, skoro obi膰 mnie kaza艂, uwi臋zi膰, a tera tutej wys艂a艂. Ale mnie tez do 艣miechu nie by艂o, jak mnie od brudas贸w i kozojeb贸w wyzywa膰 zaczo艂.

Rozgl膮dam si臋 przez chwil臋 po towarzyszach. Patrz臋 si臋 na Zeba i dodaj臋

- Ale nie martwta si臋 chopy. Nie b臋d膮 was bi膰, bo i nie mam za co. No cheba, 偶e ze mnia na艣miewa膰 si臋 bedziecie - tu u艣miecham si臋 jak naj艂adniej potrafi臋, ale znaj膮c szcz臋艣cie m贸j wygl膮d przyg艂upa tylko dzi臋ki temu si臋 pog艂臋bia.

- A ty Zeb nie b膮d藕偶e takowy przera偶ony - klepie go przyjacielsko po plecach - Nie damy cie zes艂a膰 do kopalni. Tsymaj si臋 blisko mnie to i praca l偶ejsza by膰 mo偶e. A jak si臋 zupom podzielisz, to i co inszego w tejze kwestii wymysle膰 mo偶emy.

"Nawet nie wiem, czemu偶 mi si臋 tak humor poprawi艂. Czy to wizja wyj艣cia w ko艅cu do lasu, wystep tego mu tam spiewaka, czy wspomnienie Merzinga o ptaszkach takie na mnie pozytywne wp艂ywa majom."

- No ch艂opy - dodaj臋 na koniec podnosz膮膰 ty艂ek i pakuj膮c mich臋 do kieszeni - chod藕ma do tego Michai艂a, bo mnie ochota nasz艂a na ptaszki popatrze膰 i jech pos艂ucha膰 zaniem do roboty nas zagnajom.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g?- Klaus Jurgiel

Telegram: @LokimR
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Wto Mar 06, 2012 22:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

艢piew... w zasadzie nigdy nie lubi艂em tych grajk贸w karczmiennych, co 艣piewaj膮 o mi艂o艣ci, rycerzach i smokach, a tak偶e o bia艂og艂owych. Ot, zwykle u ustach kwiatek, a wewn膮trz jebaki, kt贸rzy tylko swojego kikuta oswobodzi膰 chc膮. Ech... st膮d w艂a艣nie wola艂em grajk贸w, kt贸rzy muzyk膮 doprawiali klimat b贸jek. Ale c贸偶... przynajmniej, 偶e kto艣 艣piewa to daje poczucie wzgl臋dnej wolno艣ci.

Wys艂ucha艂em zaraz potem s艂贸w Dziadka na temat tych, co nie wytrzymuj膮 z robot膮. Ech, no c贸偶, ja do silnych specjalnie nie nale偶臋, ale totaln膮 ofiar膮 losu nie jestem. Nie przywyk艂em co prawda do ci臋偶kiej pracy fizycznej(cho膰 w sumie wspinaczka do okien te偶 do 艂atwych nie nale偶y), to jednak mam 艣wiadomo艣膰 jednej rzeczy: mo偶e na pocz膮tku b臋dzie trudno, ale potem ju偶 b臋dzie coraz lepiej. Cho膰 z drugiej strony, mo偶e si臋 to sta膰 monotio... molio... monoton... no, b臋dzie standardem dla mnie i przestan臋 przyk艂ada膰 do tego wagi. Ale do tego czasu mo偶e si臋 wydarzy膰 wiele rzeczy. Ot, na przyk艂ad rokosz.

Spojrza艂em zaraz potem na Janosza, s艂uchaj膮c jego opowie艣ci. W zasadzie ka偶da z nich ma nieco k艂amstwa, jak i prawdy. Ech, ale z drugiej strony, najprostsza znaczy najbardziej prawdziwa. A mo偶e na odwr贸t. E... ja nie od my艣lenia:

- Pytasz si臋 za co mnie wsadzili? He... ja tom 艣lusarz jest i w zamkach siedz臋. G艂贸wnie w ich otwieraniu. A tak偶e w szybkich 艂apkach i no偶ykach i inszych rzeczy, kt贸re wymagaj膮 nieco fino... fini... tego, szybko艣ci, no. No ale mnie szefo wrobi艂. Mieli艣my akcj臋, by jednemu szlachiurowi ul偶y膰 w przedmiotach. Maj膮 tyle tych klejnot贸w i inszych b艂yskotek, 偶e kilka nie zrobi im r贸偶nicy. Ale do z艂ej kompani do艂膮czy艂em, bo jeden z nich to straszny jebaka i chcia艂 si臋 dobra膰 do c贸ry szlachiury. He... ale rym mnie si臋 uda艂. No i ta jak jaki艣 ork czy inny zwierz krzycze膰 zacz臋艂a. No to my w nogi. Z艂apano nas i do loszku wsadzono. No ale nie raz tak bywa艂o i czekalim my, a偶 szefo nas uwolni. A tu dupa! Prr! Sprzeda艂 nas, za-uwa偶ajcie- jednego z艂otego Franca. Bydlak jeden. No i 偶em trafi艂 tutaj.

Pomin膮艂em kilka szczeg贸艂贸w, co by mo偶e zostawi膰 je na p贸藕niej. Tak samo z imionami. Kto wie, czy Ska艂a nie ma tu swoich ludzi. A on nie lubi, jak si臋 o nim 藕le m贸wi, oj nie.

Spojrza艂em potem na Zeba, szczerz膮c z臋by:

- B臋dzie dobrze, Profesor. Przez kilka dni b臋d膮 r膮czki bola艂y, ale wy macie 艂eb te偶 pewno nie ma艂y, to i dacie rad臋 odpowiednio si臋 zakr臋ci膰. A pomy艣l, 偶e mo偶e kiedy艣 b臋dziesz Profesor z 偶elaznymi mi臋艣niami i b臋dziesz m贸g艂 lepiej wbija膰 wiedz臋 do g艂owy tym... no... studenciakom. A wtedy, b贸jta si臋 Imperium.


Poklepa艂em go przyjacielsko po plecach i spojrza艂em na Janosza:

- Mo偶na by i艣膰. Ciekawe co nam powie.


Cho膰 w duszy, wiedzia艂em. O zasadach panuj膮cych w "jego" barakach. 呕e b臋dziemy musieli mu oddawa膰 cz臋艣膰 偶ar艂a itede. A mo偶e co innego. By艣my dla niego robili. I zn贸w liza膰 dup臋 drugiemu Skale, za jakie艣 tam przyli... przelo..., no, 偶e b臋dzie nam lepiej.
_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Sob Mar 10, 2012 02:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<艢piew mi si臋 spodoba艂 nie przecze chocia偶 wole pie艣ni biesiadne , rodzinne , gdzie ca艂a banda ludzi zdziera gard艂o pr贸buj膮c wydoby膰 jakie艣 sensowne dzwi臋ki. Ptaki? Nie jestem romantykiem ale ptaki to zawsze jaka艣 odmiana od parszywych stra偶nik贸w i w艣ciek艂ych kundli za ogrodzeniem. Szkoda ,偶e nie ma tu cygan贸w, chocia偶 z drugiej strony dobrze. Znaczy 偶e nie wszystko zesz艂o na psy....hehe. Chowam miske , wstaje i ruszam popyta膰 o Michai艂a.>

-Id臋 ,do Michai艂a. Kto chce mo偶e i艣膰 ze mn膮a kto nie niech zostanie...
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Nie czy艅 bli藕niemu, co tobie niemi艂e! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Nast阷ny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group