forum.drachenfels.pl

[Ariena]

<Wstaję z ławki i odwracam się do ptaszka siedzącego na gałęzi. Uśmiecham się i mówię słodkim głosem.>

-Jesteś śliczny i słodki... taki nieprzeciętny. Tak jak pożądni i interesujący mężczyźni ... po prostu żadki i niespotykany.

<Wzdycham cicho, odwracam się i ruszam alejką dalej podziwiając piękno ogrodów.>
_________________
Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca

[Thorbiorn]

<wchodze do ogrodów pałacowych,zaczepiony przez strażników sciągam rekawice i pokazuje pierścień z insygniami generalskimi jesli to nie wystarcza pokazuje im dokumety zezwalajace na dowolne poruszanie sie po pałacu i pytam>-czy to wystarczy strażniku-w moim glosie pojawia sei zdenerwowanie-czy dalej mnie bedziecie zatrzymywac

[Wilkołak]

PRIMO
Ptak, po tym jak do niego przemówiłaś, odleciał, dostrzegłaś, że kierował się w kierunku pałacowych zabudowań.


SECUNDO
To że pokazałeś strażnikowi pierścień nie dało porządanego przez ciebie skutku...
- Teraz każdy może mieć takie złotko na ręce.. hehe.. Dokumenty ma pan jakieś?
<zapytał się i momentalnie dostał przed nos upoważnienia oraz uzłyszał twe słowa...>
- Żołnierze.. BACZNOŚĆ!! GENERAŁ IDZIE!!!
<ryknoł na całe gardło, wyciągnął się jak struna i... więcej nie odzywał>
_________________
Tutaj znajdziesz odpowiedzi na wszelkie dręczące Cię pytania!

[Thorbiorn]

-Dziwi mnie zes nie rozpoznal znaku na pierscieniu-mowie z lekkim lekcewazeniem w glosie
<idac dalej spogladam na kobiete,klaniam sie lekko i podazam dalej w strone glownego placu a potem do koszar>

[Zedd]

<Spoglądam z nieukrywanym zdziwieniem na ogrodnika wznosząc brwi do góry>

- Nie Sznowny Panie - na pewno nie pomyliłem..

<Spoglądam rozmarzonym wzrokiem w niebo>

- Ileż jeszcze będę musiał szukać, żeby znów Cię odnależć.

<Znów spoglądam na ogrodnika>

- Nie wie Pan w takim razie jak najłatwiej byłoby mi ją odszukać? Jakiś spis ludności, ewidencja przez kogoś prowadzona? Może jakiś rejestr możnych?
_________________
Zeddicus

[Ariena]

<Uśmiecham się do elfa i skiwam mu głową. Chwilę mu się przyglądam jak śpieszy ku głównemu pałacowi, po czym ruszam dalej alejką przystając co jakiś czas przy różanych krzakach i podziwiam kwiaty. Wyglądam na lekko rozmarzonął i nie obecną.>
_________________
Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca

[Thorbiorn]

Po pewnym czasie wychodze spowrotem z budynku.
Moje odzienie oraz zbroja plytowa sa czyste, a zaplecieone w warkocze wlosy umyte.
Jestem troche bardziej uzbrojony niz jak wchodzilem(mam drugi miecz przy pasie,tarcze na plecach i kusze,na ramieniu mam korbacz z 3 lancuchami zakonczonymi kolczastymi kulami

Podchodze do kobiety mowiac-Witam-lekko sie klaniam-Oczym tak dumasz pani,jak wchodzilem tez bylas w innym swiecie

[Ariena]

-Witam szanownego pana.

<Spoglądam na elfa swymi błękitnymi oczyma. I po chwili znów się odzywam.>

-Podziwiam ogród i rosnące w nim przepiękne róże. Można to porównać do piękna muzyki. Delikatne brzmienie harfy... <Wydaję się być lekko rozmarzona.> Nie ma niczego cudowniejszego na całym świecie.

<Chwilę mu się przyglądam, po czym dodaję.>

-Jak pana wcześniej widziałam to wydawało mi się, że miał pan ... mniej tego wszystkiego. <Wskazuję na broń.>
_________________
Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca

[Thorbiorn]

Spogladam na nia w wyzsza,z cieplym usmiechem mowie-Imperator wie jakie kwiaty i drzewa sa potrzebne aby ogrody byly piekne - z lekkim zaklopotaniem dodaje - Czy moge pania zaprosic na kolacje?? dodajac mowie - Oczywiscie zapraszam na kolacje do palacu - usmiecham sie - mam tu swoja kwatere, jesli moge wiedziec gdzie sie zatrzymalas??

[Ariena]

<Spoglądam lekko zdziwiona.>

-Przepraszam, ale my nawet się nie znamy. Nie wiem jaka jest pana godność, a pan nie zna mojej. Gdy ją poznam wówczas zgodzę się na kolację. <Delikatnie uśmiecham się.> Violetta du Gorqua herbu białej róży z Bretonii. <Dygam lekko.> Z kim mam przyjemność ?
_________________
Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca

[Thorbiorn]

-Jestem general Filavandrel z Ulthuan-klade piesc na lewej piersi i z klaniam sie-obecnie stacjonujacy w Aldorfie-po chwili pytam- Czy teraz zechcesz pani udac sie na posilek

[Ariena]

-Miło mi pana poznać generale Filavandrel z Ulthuan. Z chęcią przyjmę pańskie zaproszenie na kolację i z radością spędzę z panem czas. <Słodko się uśmiecham.> Choć to trochę irracjonalne.
_________________
Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca

[Thorbiorn]

-a zatem chodzmy--znikamy w bramie palacowej,prowadze ja przez korytarze do sali jadalnej w poludniowej czesci palacu i prosze o podanie najlepszego posilku

[Ariena]

<Wychodzę z pałacowych kompleksów późnym wieczorem w towarzystwie elfa i spacerujemy sobie powoli po ogrodach rozmawiając na różne tematy.>
_________________
Poeta to ktoś, kto pragnie w jasny dzień pokazać światło księżyca

[Thorbiorn]

Po mniej wiecej godzinie wracamy do palacu i komnaty
_________________
Life is only real then,when 'I'am"
When I walk on the way,on the Fourth Way
SESJA ALDORF:generał Filavandrel