-ELITA ZA MNĄ! MUSIMY POMÓC ALEXOWI!
<po czym kieruje się razem z elita w stronę Alexa i wspieram go również swoją magią, razem powinno nam udać się przełamać szyk krasnoludzki, od razu gdy zobaczę, że zerwaliśmy szyk wydaje rozkaz do pełnej szarży> _________________ And in the beginning was Chaos... Chaos is strong...
#Vae Victis => Góry Szare i Jałowa Kraina: Magnus Grindfeld <=> człowiek, nekromanta
Ruszasz do walki, miotając magią w krasnoludy. Ty, Alex i wasi nieumarli orkowie starliście się z nimi u boku waszych nieumarłych.
Nagle stało się coś, czego nie przewidzieliście. Wrogowie z potężną siłą przerwali okrążenie, łamiąc i rozpraszając szyk obronny. Odepchnęli was. Nagle, masy krasnali znalazły się niebezpiecznie blisko was. To była pułapka, czekali na wasze przybycie.
Widzisz i słyszysz jak dopadli Alexa i jego obstawę. Zniknęli w masie walczących...
Twoi orkowie robią co mogą, ale kilku krasnoludów strzaskało ci kościstego konia, mimo iż ten próbował uniknąć i kontratakować. Twoja magia się rozproszyła, a ty upadłeś na ziemię. Jakiś pokurcz, ich szef, unosi oburęczny młot do zadania kończącego ciosu tobie...
Słyszysz uszami i w umyśle krzyk konającego Alexa... nie. On nie może skonać. Chyba zniszczyli jego szkielet... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
<Po upadku na ziemię widząc, że w moją głowę ma zaraz trafić młot krasnoluda od razu panicznie chce się odturlikać wstać i zacząć uciekać krzycząc>
-ELITA BIERZCIE ALEXA I ODWRÓT!!!
<Następnie biegnę najszybciej jak mogę, by uciec stąd. Jestem zdnenerwowany... i to strasznie... W myślach krzyczę "NIENAWIDZĘ KRASNOLUDÓW!!!..."> _________________ And in the beginning was Chaos... Chaos is strong...
#Vae Victis => Góry Szare i Jałowa Kraina: Magnus Grindfeld <=> człowiek, nekromanta
Przeturlałeś się na bok, młot zarył w ziemię. Wstałeś i zacząłeś uciekać... nie goni ciebie. Wydaje rozkazy... ty również.
Krasnoludy o dziwo się wycofują. Część z nich została ranna, ale przegrupowali się i przebili się przez kordon, wycofując się w pośpiechu.
O dziwo... wieś jest twoja. Ale znasz krasnoludy. Stawią ci czoło w innym miejscu. Wycofują się na północ. Nie masz sił, by ich ścigać.
Widzisz że z twojej elity zostało tylko pięciu-twoja obstawa. Ci co zajmowali się Alexem zostali zniszczeni, tak jak ich klejnoty dusz. Jedynie przetrwał klejnot duszy Alexa. Bierzesz go i chowasz-jeszcze odtworzysz swojego towarzysza podczas jutrzejszej pełni Morrslieba...
Wieś jest wasza. Ostatni wrogowie padli lub zostali dobici. Ostatnie domy walą się w płonące szczątki. Ostatni mieszkańcy wioski zostali spętani i wyprowadzeni.
Przegrupowaliście się na trakcie. Ofiar nie będzie dużo, natomiast straty masz potężne. Mimo swoich nekromantycznych mocy, nie odtworzyłeś swoich sił za bardzo. Straciłeś wszystkie ghule i część szkieletów. Wskrzesiłeś za to milicjantów jako zbrojnych zombie. Masz ok. 200 wojowników na stanie... a przybyłeś z 400... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
<Ehh... przeklęte krasnoludy... Mam nadzieje, że tyle ofiary wystarczy na wskrzeszenie Alexa...>
-Wracamy do zamku...!
<Przez drogę rozmyślam sobie jak mogłem inaczej zaatakować by mniej wojsk stracić itd.> _________________ And in the beginning was Chaos... Chaos is strong...
#Vae Victis => Góry Szare i Jałowa Kraina: Magnus Grindfeld <=> człowiek, nekromanta
Podczas drogi do zamku, jedyne co ci przychodziło na myśl to polepszyć swe umiejętności związane z dowodzeniem, magią destrukcyjną oraz dobrać sobie lepszą armię...
Świta już. Wróciłeś ze swym wojskiem do fortecy i tam spoczęliście. Wydałeś odpowiednie rozkazy i ruszyłeś do swoich komnat. W magicznej szkatułce którą wziąłeś z pewnego schowka, umieściłeś kamień duszy Alexa. Schowałeś puzderko, zamknąłeś schowek w korytarzu i wszedłeś do komnaty.
Tak jak zawsze. Ciemno, chłodno. Mały stolik stojący na uboczu z dwoma krzesłami, spora szafa, komoda z lustrem oraz dwuosobowe, spore łoże zakryte cienką pościelą. W kącie małe drzwi do małej łazienki. Udajesz się tam i zmywasz z siebie trudy dzisiejszej nocy. Studiujesz jeszcze trochę ksiąg z komody i kładziesz się do snu...
Wreszcie, budzisz się na początku nocy. Na zegarze widnieje godzina 22. Za jakieś dwie godziny będzie pełnia... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
<Gdy wstaje to od razu obmywam się, po czym kieruje się zebrać swoich pomocników do przygotowania rytułału. Każe odpowiednio przygotować sale i przyniesienie ofiar. Niemożna zmarnować takiej nocy.... Wszystko musi być idealnie zrobione. Gdy wszystko juz będzie gotowe zmierzam do komnaty po kuferek z dusza Alexa. Gdy pełnia sie zacznie rozpoczynam rytułał.> _________________ And in the beginning was Chaos... Chaos is strong...
#Vae Victis => Góry Szare i Jałowa Kraina: Magnus Grindfeld <=> człowiek, nekromanta
Po oczyszczeniu się, bierzesz szkatułę z klejnotem Alexa i idziesz na dół zamku by doglądać preparacji do rytuału.
Po godzinie, wszystko było gotowe. Cała twoja armia zebrała się na dziedzińcu. Krew i ciała kolejnych ofiar napędzały mroczną moc. Wreszcie, odkryty Morrslieb na nieboskłonie zalśnił pięknie... Rytuał dobiegł końca.
Potężne mroczne moce przeszyły twoje ciało. Wszędzie latają demony oraz duchy, a nawet smugi mrocznej mocy Prawdziwej i "zwykłej" Dhar. Wyjąłeś klejnot ze szkatułki. Purpurowy rubin pomknął w stronę zebranej mocy i rozerwał się tam na tysiące kawałków w dźwięku tłuczonego szkła. Dusza Alexa wyrwała się i nasączyła mocą. Błysk...
Otwierasz oczy. Moc zniknęła, a przed tobą stoi odziany w czarną skórznię i purpurowy płaszcz z kapturem, wielki Cień. Jego dłonie i głowa stworzone są z nieprzeniknionej, falującej czerni. Jedynie oczy, pozbawione źrenic i świecące srebrną mocą wyróżniają się z tej mrocznej mgiełki.
<Wybucham psychodelicznym śmiechem z radości, że rytułał się powiódł. Po czym uspokajam się i z zafascynowaniem oraz uśmiechem na ustach przyglądam się nowemu ciału Alexa.>
-I jak lepiej siÄ™ czujesz w tym ciele? _________________ And in the beginning was Chaos... Chaos is strong...
#Vae Victis => Góry Szare i Jałowa Kraina: Magnus Grindfeld <=> człowiek, nekromanta
- Tak... te ciało jest najlepsze. Oby mi posłużyło na zawsze od tej pory...
Jego głos jest przenikający, głęboki. Jego moc została uwolniona w pełni i dodatkowo wzmocniona. Alex stał się o wiele potężniejszy i nawet przekracza swoją potęgą ciebie.
- Kiedy odradzałem się na nowo... Nagash wysłał mi mentalny rozkaz. Mamy ruszyć na północ, zająć Blade Siostry i zmiażdżyć wszelkie życie w resztkach tych gór. Cały ruch między pogrążoną w bezkrólewiu i anarchii Bretonnią, a zrujnowanym Imperium musi zostać wstrzymany. Mamy stworzyć potem armię i zająć Jałową Krainę... oraz, w miarę możliwości odbudowany Marienburg. Nagash wyjawił mi, że potem się z nami skontaktuje znowu... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
<Słysząc to przytakuje głową i mówię>
-A więc niech się tak stanie. Wyruszmy jeszcze dziś na podbój. Lecz musimy być ostrożni. Nie mamy dużo wojsk a dokładnie nie wiemy co napotkamy podczas drogi. Chodź twoja siła jest teraz potężniejsza niż wcześniej i tak trzeba uważać.
<Po czym wydaje rozkaz do przygotowania wojsk. Wyruszymy jeszcze tej pełni.> _________________ And in the beginning was Chaos... Chaos is strong...
#Vae Victis => Góry Szare i Jałowa Kraina: Magnus Grindfeld <=> człowiek, nekromanta
Wydałeś rozkazy i wypowiedziałeś swe słowa do Alexa. Ten kiwnął głową. Masz wrażenie, że uśmiechnął się, chociaż nie widać jego ust.
- Jestem Alexander von Kanz, syn Antoniusa-mistrza Nekromancji z Delberz, wnuk Waltera-doradcy Vlada von Carsteina! Niech moja moc o tym poświadczy!
Uniósł rękę. Potężny, zielony piorun uderzył od strony Morrslieba w jego otwartą dłoń. Alex zachwiał się, ale zacisnął dłoń na piorunie i stworzył z niego kulę mocy. Wypowiedział mroczne słowa i posłał kulę w niebo. Zaczęła świecić, wypalać się, aż wreszcie rozbiła się na tysiące kryształowych kawałków, które opadły na całą fortecę...
Widzisz że wszyscy twoi nieumarli, razem z ich ekwipunkiem rozpadli się w proch, wszyscy prócz kościei orków. Alex zacisnął pięść i skupił kryształy oraz proch w ręku.
- Czas przekuć armię na nowo!
Posłał moc i proch w ziemię. Wokół was wystąpiła zielona mgła, z której wyłaniają się zbrojni w kolczugi, tarcze, otwarte hełmy i długie miecze kościeje. Za nimi występują łucznicy-kościeje w podobnych kolczugach, hełmach, zaś w dłoniach dzierżą długie łuki i długie noże oraz sztylety. Oprócz tego, powstało kilkunastu kościei w półzbrojach, dzierżących halabardy z zielonymi latarniami, z których sączy się ciemnozielony dym. Na czaszkach mają mroczne, zakończone skrzydłami demona garnczkowe hełmy. Na nogach i torsie mają purpurowe tuniki obszywane złotem. W wolnych dłoniach dzierżą pokrzywione rogi. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
<Widząc tą sytuacje uśmiecham się szeroko i mówię zafascynowany mocą Alexa czarów>
-No, to dopiero widowisko było! Potężną mocą władasz, o wiele potężniejszą niż wcześniej. A więc kiedy wyruszamy przywódco? Gdzie najpierw? Obecnie nasze siły są o wiele silniejsze niż wcześniej dzięki Tobie. Nagash pewnie chce byśmy jak najwcześniej wyruszyli.
<Gdy wypowiem te słowa czekając na odpowiedz myślę sobie: Na wszystkich bogów chaosu... Jaka potężna moc... Ciekawe jak można taką zdobyć... Pewnie wiele lat praktyki jest potrzebne, chyba że jest jakiś inny sposób... A może to rodzinne posiadanie takiej mocy...? hmm... będę musiał trochę nad tym pomyśleć i sie podowiadywać...> _________________ And in the beginning was Chaos... Chaos is strong...
#Vae Victis => Góry Szare i Jałowa Kraina: Magnus Grindfeld <=> człowiek, nekromanta
- Nie jestem dowódcą. Jestem potężniejszy mocą od ciebie, ale to ty zostałeś wybrany przez Nagasha. A kiedy ruszamy? Natychmiast, jeśli armia jest gotowa a ty wypoczęty... Dzięki Morrsliebowi, rzucę jeszcze specjalny czar na Szare Góry... czar który spowije je w mroku, ciemności, nocy.
Jak mówił, tak zrobił, kolejna błyskawica uderzyła w jego dłoń, a ten posłał kolejną kulę mocy w niebo. Widziałeś błysk energii na całym sklepieniu niebieskim, a potem cisza... Jakby nie było efektu. Ale, zapewne efekt się pojawi rankiem. Na razie jest naturalna noc... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
-A więc na co czekamy? PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO WYMARSZU!
<Gdy już wszyscy będą gotowi do wymarszu stojąc na przodzie ze swoją eskortą czarnych orków i Alexem wygłaszam przemówienie do mych żołnierzy>
-Od dziś przekleństwo tych gór urosło w siłę... Już nie jest to marna hołota umarłych wieśniaków, lecz dobrze uzbrojona armia nieumarłych, która będzie niszczyć, plądrować, zabijać i wskrzeszać.... wskrzeszać coraz to nowszych podwładnych, którzy będą służyć naszemu panu, jedynemu i wspaniałemu nekromancie NAGASHOWI!!! Niech wieść o nas roznosi grozę w rejonach zrujnowanych Imperium i Bretoni! Niech wieść o nas roznosi grozę całemu Światu!!! Jeszcze tej nocy przeleje się krew resztki żywych istot w tych górach... ZA NAGASHA!!! Chodźcie moje dzieci! Wyruszajmy! _________________ And in the beginning was Chaos... Chaos is strong...
#Vae Victis => Góry Szare i Jałowa Kraina: Magnus Grindfeld <=> człowiek, nekromanta
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
FAQ
Szukaj
Uzytkownicy
Grupy
Rejestracja
Profil
Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci
Zaloguj
