Forum forum.drachenfels.pl
Forum Zamku Drachenfels
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UzytkownicyUzytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼iZaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i   ZalogujZaloguj 
[Strona Glowna Zamku]    [Komnata Konstanta]
Akt I
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 26, 27, 28  Nast阷ny
 
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Sylvania - Ziemia Przekl臋tych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nast阷ny temat  
Autor Wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Sob Maj 21, 2011 14:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<A niech to. To z艂a droga. To jacy艣 inni ludzie. Skoro je藕dziec na koniu nie przejedzie to tym bardziej w贸z. Poza tym Ci trzej wcale si臋 nie spiesz膮 i nie wygl膮da ,偶eby kt贸ry艣 z nich by艂 kobiet膮.>
<Zawracam ostro偶nie aby nie zosta膰 zauwa偶onym. Cofam si臋 do rozstaju i tym razem udam si臋 w kierunku Koningstein cho膰 to tez strza艂 na 艣lepo. Mam nadziej臋,偶e Bohard nadal 偶yje i mo偶e zostawia mi jakie艣 艣lady.>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Pon Maj 23, 2011 12:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bohard
Ucieka艂e艣 w las. Wilki rzeczywi艣cie zaj臋艂y si臋 艣cierwem konia, a Ty pr贸bowa艂e艣 dosta膰 si臋 do jakiej艣 cywilizacji. Szed艂e艣 pierw w miar臋 dobrym tempem, jednak z czasem zwalnia艂e艣 coraz bardziej. B贸l dokucza艂 coraz mocniej, a brak jakichkolwiek 艣rodk贸w przeciwb贸lowych nie u艂atwia艂 zadania. Ziemia grz膮ska od deszczu utrudnia艂a zadanie. Czu艂e艣 si臋 jakby艣 szed艂 po g贸rach, w zaspach po kolana. Pot sp艂ywa艂 Ci po czole a Ty coraz gorzej widzia艂e艣. Nie raz, nie dwa robi艂e艣 jakie艣 przerwy by odpocz膮膰. Usta Ci spierzch艂y z pragnienia lecz szed艂e艣 dalej, cho膰 coraz wolniej, uparcie. Tak, czu艂e艣 偶e musisz znale藕膰 pomoc. Inaczej umrzesz.
Ksi臋偶yc powoli zacz膮艂 zachodzi膰 ust臋puj膮c swojemu bratu, s艂o艅cu miejsca, a Ty czu艂e艣 偶e jeste艣 na skraju wyczerpania. Za wcze艣nie. Chyba 偶e do rany wda艂o si臋 zaka偶enie. Dotkn膮艂e艣 czo艂a, by艂o rozpalone. Wiedzia艂e艣 z miejsca 偶e masz gor膮czk臋. Wtem … dostrzeg艂e艣 jak膮艣 chat臋, w kt贸rej tli艂o si臋 艣wiat艂o. Cho膰 mia艂e艣 z艂e przeczucia, Fortuna zn贸w zadecydowa艂a za Ciebie. Podszed艂e艣 do chatki i ostatkiem si艂 zapuka艂e艣 w drzwi. Potem osun膮艂e艣 si臋 nieprzytomny przed nimi.

***

Bohard obudzi艂e艣 si臋. Powoli dostrzegasz jakie艣 kontury, a do Twoich nozdrzy dolecia艂 zapach suszonych zi贸艂, trawy i wina. Widzisz jak 艣wiece i kadzid艂a si臋 pal膮, tworz膮c co艣 w rodzaju dymu kt贸ry ogarnia艂 pomieszczenie. Dostrzegasz jak膮艣 posta膰 w 艂achmanach. Przecierasz oczy by艣 lepiej widzia艂. Tak, to kobieta. Stoi do Ciebie plecami, miesza co艣 w jakim艣 kotle. Widzisz 偶e jeste艣 bez spodni, lecz Twoja noga zosta艂a opatrzona. Nie czujesz te偶 by艣 gor膮czkowa艂. Jeste艣 zdumiony, zaskoczony i jednocze艣nie delikatnie przera偶ony. Gdy kobieta odwr贸ci艂a si臋 ku Tobie poczu艂e艣 si臋 jakby艣 mia艂 dziesi臋膰 lat i kto艣 opowiada艂 Ci, t膮 jedn膮 z przera偶aj膮cych historii o czarownicach. Mia艂a bardzo zniszczon膮, pomarszczon膮, pokryt膮 sinymi i br膮zowy plamami sk贸r臋. Wygl膮da艂a jak trup. Strasznie si臋 garbi艂a a gdy u艣miechn臋艂a si臋 szeroko dostrzeg艂e艣 szereg, po偶贸艂k艂ych z臋b贸w. Gdy poszed艂a jeszcze bli偶ej zauwa偶y艂e艣 偶e nosi艂a na sobie, poszarpan膮 tunik臋. Patrzy艂e艣 si臋 tak jak zahipnotyzowany, czuj膮c do siebie i jej coraz wi臋ksze obrzydzenie, a gdy dostrzeg艂e艣 przez prze艣wituj膮cy materia艂 zwi臋d艂e piersi kt贸re wygl膮da艂y jak puste, rozci膮gni臋te worki prawie rzuci艂e艣 pawia. Wtem odezwa艂a piskliwym, skrzypi膮cym g艂osem:

Pi臋膰 wied藕m zn贸w odrodzi si臋
艢wiat zawsze je przyjmuje z dr偶eniem
Bo dla nich sprawy dobra, z艂a
To 艣wiec zgaszonych dawno cienie
Ka偶da z nich r贸偶ni si臋 i taka sama jest
Lecz w sumie jedno艣ci膮 s膮
Los dziwny i z艂o偶ony jest
I dla ka偶dego b臋dzie to swoisty test
Wygrana da 偶ycie, przegrana to 艣mier膰
Brat bratu na ko艅cu i tak przebije pier艣


Gdy sko艅czy艂a wyci膮gn臋艂a r臋ce w g贸r臋, splot艂a d艂onie jak do modlitwy, wysuwaj膮c do przodu palce wskazuj膮ce, a potem zamkn臋艂a oczy, wymamrota艂a co艣 pod nosem i wymierzy艂a w Ciebie jak z pistoletu. Gdy otworzy艂a oczy z pod jej p艂aszcza wylecia艂o stado kruk贸w atakuj膮c Cie. Krzykn膮艂e艣 … i obudzi艂e艣 si臋 w domku. Nie by艂o w nim nikogo a ogie艅 w kominku dogasa艂. Czu艂e艣 si臋 dobrze. Nie by艂o gor膮czki. Noga zabanda偶owana. Tylko wok贸艂 Ciebie mn贸stwo popio艂u…


Axel
Ruszy艂e艣 w kierunku Koningstein, cho膰 zdajesz sobie spraw臋 偶e podr贸偶 potrwa tam nieca艂e trzy dni. I cho膰 masz przynajmniej trzy godziny op贸藕nienia, masz jakiekolwiek szanse by ich dogoni膰. Jecha艂e艣 tak przez dwie godziny, i gdy zobaczy艂e艣 偶e na drodze le偶y przewalone drzewo, zrozumia艂e艣 偶e wybra艂e艣 z艂膮 drog臋. Mia艂e艣 za du偶o opcji do wyboru a tak ma艂o czasu. Postanowi艂e艣 cofn膮膰 si臋. Zacz臋艂o 艣wita膰. Ksi臋偶yc powoli chowa艂 si臋 a jego brat s艂o艅ce powoli si臋 wznosi艂. Czu艂e艣 si臋 coraz bardziej zm臋czony i znu偶ony. Oczy same Ci si臋 zamyka艂y. W ko艅cu jednak sen okaza艂 si臋 silniejszy a usn膮艂e艣 w siodle.

***

Obudzi艂e艣 si臋 rankiem na jakiej艣 polanie. Czujesz si臋 zm臋czony, ubranie masz przemokni臋te a ko艅 .. znikn膮艂. Wsta艂e艣 i rozejrza艂e艣 si臋. Z tego co si臋 orientujesz masz jakie艣 kilka kilometr贸w do Hoetmar, wi臋c nie jeste艣 za daleko. Twoj膮 uwag臋 zwr贸ci艂y jakie艣 艣miechy, rechoty zza wzg贸rza. Kobiecie 艣miechy w dodatku..


Dumni / Molden
To co potem si臋 wydarzy艂o wygl膮da艂o do艣膰 dziwnie. Wezwano jakiego艣 cz艂owieka, kt贸ry wzgl臋dnie obejrza艂 rany i stwierdzi艂 zgon. Mogli艣cie to pozna膰 po ruchu r臋ki, bowiem nie s艂yszeli艣cie ani s艂owa co owe „zjawy”. Wygl膮da艂o to tak jakby kto艣 wy艂膮czy艂 foni臋. Potem to co nast膮pi艂o dzia艂o si臋 bardzo szybko. Do karczmy przybieg艂a jaka艣 kobieta, kt贸ra pochyli艂a si臋 nad zw艂okami m臋偶czyzny i zacz臋艂a p艂aka膰. Chyba z czterech drwali trzeba by艂o by j膮 odci膮gn膮膰 od zw艂ok. Karczmarz ca艂y czas przypatrywa艂 si臋 temu zaj艣ciu ze stoickim spokojem. Zw艂oki potem zabrano z karczmy, zapewne na cmentarz bowiem przyby艂 zakonnik. Dalej obserwowali艣cie k艂贸tni臋 ludzi w karczmie, cos gestykulowali, pokazywali lecz nie mogli艣cie zrozumie膰 o co im chodzi艂o. Po tym wr贸cili艣cie do siebie. Usn臋li艣cie i nic wam nie przeszkadza艂o ju偶 zasn膮膰.


Eban
Obudzi艂e艣 si臋 rankiem. W komnacie nie by艂o ju偶 nikogo, chyba twoi towarzysze wstali wcze艣nie rano bo gdy spojrza艂e艣 za okno s艂o艅ce wskazywa艂o 偶e jest oko艂o p贸藕nego po艂udnia. Tak, musia艂e艣 dobrze zasn膮膰. Zacz膮艂e艣 si臋 przebiera膰 i szykowa膰 do wyj艣cia. Gdy ju偶 zosta艂a Ci koszula do za艂o偶enia us艂ysza艂e艣 pukanie do drzwi. Cho膰 brzmia艂o to bardziej jak kopni臋cie zewn臋trzn膮 cz臋艣ci膮 buta.

- Pokoj贸wka – us艂ysza艂e艣 g艂os

No tak. Pewnie ma obie r臋ce zaj臋te i nie ma jak otworzy膰.. poczu艂e艣

Dumni / Molden / Otto
Obudzili艣cie si臋 rankiem, do艣膰 wczesnym i postanowili艣cie szybko w miar臋 si臋 ogarn膮膰. Eban spa艂 jak zabity, i postanowili艣cie mu nie przeszkadza膰. Mieli艣cie troszk臋 czasu, tym bardziej 偶e karczmarz zaproponowa艂 wam, 偶e posi艂ek dostarcz膮 wam do pokoju. Poprzednia noc rzeczywi艣cie by艂a do艣膰 dziwna, pe艂na niezwyk艂ych wydarze艅. Zza okna wida膰 jak ludzie zbieraj膮 si臋 do pracy, id膮 do lasu czy te偶 na pole. Dzie艅 zapowiada si臋 na s艂oneczny i ciep艂y. W ko艅cu przyniesiono wam straw臋.


Garrick
Obudzi艂e艣 si臋 rankiem, i po szybkim ogarni臋ciu si臋 uda艂e艣 si臋 na posi艂ek. Z艂o偶y艂e艣 zam贸wienie i spokojnie czeka艂e艣. Karczma by艂a prawie pusta, zero go艣ci jedynie co to siedzia艂 zakonnik, spokojnie spo偶ywaj膮c jajecznic臋 na bekonie, z grzankami i popijaj膮c zapewne winem. Dowiedzia艂e艣 si臋 od karczmarza 偶e jeden z Twoich „znajomych” wyruszy艂 w nocy i nikt go do tej pory nie widzia艂. O drugim to nic nie wiadomo, poza tym 偶e uda艂 si臋 do pokoju, kt贸rej艣 z kobiet lecz i ona znik艂a. Tak samo okaza艂o si臋 偶e znikn膮艂 Olbrecht i Gustav.


Gustav
Obudzi艂e艣 si臋 i nie by艂 to Tw贸j pok贸j. Rozejrza艂e艣 si臋 drapie偶nie po pomieszczeniu i wiedzia艂e艣 po chwili.. to by艂a jaka艣 piwnica. Na r臋kach mia艂e艣 艂a艅cuchy. Rana, kt贸rej wczorajszej nocy si臋 goi 艂adnie. Kto艣 wida膰 Ci臋 dobrze opatrzy艂. Us艂ysza艂e艣 nagle jak zamek w drzwiach si臋 przekr臋ca i stan膮艂 w nich jaki艣 m臋偶czyzna. Mia艂 na sobie d艂ugi czarny elegancki p艂aszcz, a na g艂owie kapelusz. M臋偶czyzna spojrza艂 na Ciebie swoimi stalowymi oczami, bez cienia wsp贸艂czucia i rzek艂:

- Ciesz臋 si臋 偶e oprzytomnia艂 Pan, Herr Gustav.. a mo偶e mam inaczej si臋 zwraca膰 do Pana ?

O razu wyczu艂e艣 drwin臋 w jego g艂osie. Pstrykn膮艂 palcami i zza jego plec贸w „wyros艂o” dw贸ch postawnych m臋偶czyzn. Rozkuli Ci臋 i stan臋li po Twoich bokach. M臋偶czyzna w kapeluszu milcza艂 i spogl膮da艂 na Ciebie, dok艂adnie lustruj膮c Ci臋 wzrokiem..


Gerhard
Ruszy艂e艣 do domu grabarza. Dotar艂e艣. Drzwi jednak zamkni臋te. Szczelnie. Pr贸bujesz wywarzy膰. Jednak Gerhard nie ma a偶 tyle si艂y. Czujesz co艣 na plecach. Walisz na odlew. Po kolei zombie Ci臋 otaczaj膮. Przebijasz si臋 przez nie. Po kt贸rym艣 tam zadra艣ni臋ciu, zaczynasz nie czu膰 b贸lu. Biegniesz z trupem na ramieniu przez cmentarz, g艂o艣no kln膮c i przeklinaj膮c sw贸j los. Czujesz jak koszula przesi膮ka Ci krwi膮. Potykasz si臋. Wstajesz. Zn贸w przeklinasz. Biegniesz ile si艂 w nogach masz. W ko艅cu wybiegasz zza cmentarz. U艣miechasz si臋 偶e Ci si臋 uda艂o. Nagle jaki艣 cie艅 przebiega ko艂o Ciebie a ty padasz na kolana. Upuszczasz zw艂oki. Co艣 Ci臋 musn臋艂o. Tak, to pewnie tylko zadrapanie. Dotykasz okolic brzucha, wszystko… o kurwa masz ca艂e r臋ce we krwi. Rozgl膮dasz si臋 i dostrzegasz.. WILKO艁AKA. S艂ysza艂e艣 o nich, ale teraz po raz pierwszy widzisz na oczy. Istota przewy偶sza Ci臋 o g艂ow臋 a nawet dwie wzrostem. Pot臋偶ne uda, r臋ce poro艣ni臋te br膮zowym futrem. Pysk jak u wilka, a z k艂贸w 艣cieka 艣lina. Czerwone 艣lepia patrz膮 na Ciebie a potem na trupa dziewczynki. Zaczynasz si臋 wycofywa膰, gdy bestia robi krok w Twoj膮 stron臋. Zrobi艂a kolejny, kolejny fukaj膮c przy tym.. Czujesz 偶e to koniec gdy bestia podnosi 艂ap臋 ku g贸rze. Widzisz jak ostre pazury l艣ni膮 z艂owrogo. 艁apa spada.. i chwyta trupa dziewczynki. Nie wytrzyma艂e艣 i zla艂e艣 si臋 w gacie. Spogl膮dasz na krew, kt贸ra cieknie Ci z brzucha i tracisz przytomno艣膰.
***
Obudzi艂e艣 si臋 rankiem w jakim艣 domu. Podnios艂e艣 si臋 i zauwa偶y艂e艣 偶e od pasa w g贸r臋 jeste艣 rozebrany. Brzuch masz dok艂adnie zabanda偶owany. Dostrzegasz teraz jak膮艣 posta膰. Kobieta by艂a pi臋kn膮, wygl膮daj膮c膮 na oko艂o trzydzie艣ci lat d艂ugow艂os膮 brunetk膮. Mia艂a mocne, grube w艂osy, zdrow膮 cer臋 i pe艂ne, j臋drne piersi. Spojrza艂a na Ciebie zielonymi oczami i u艣miechaj膮c si臋 rzek艂a:

- Ciesz臋 si臋 偶e si臋 obudzi艂e艣.. Jestem Tekla.

Dziewczyna poda艂a Ci kubek wina, i rzek艂a delikatnym g艂osem;

- Pij .. pij ch艂opcze.. straci艂e艣 du偶o krwi


_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Pon Maj 23, 2011 12:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Podnosz臋 si臋 opieraj膮c r臋kami o 艂贸偶ko...sapi膮c ci臋偶ko spogl膮dam na nog臋.Staram si臋 powoli i delikatnie usi膮艣膰 na 艂贸偶ku.
Rozgl膮dam si臋 po pomieszczeniu w celu zidentyfikowania moich rzeczy.

"Co to by艂 za koszmar?" Kurwa偶 czemu wied藕my zawsze musz膮 by膰 paskudne jak g贸wno? To by艂a jawa czy sen? Pewnikiem to wina gor膮czki...Ciekawe ile spa艂em...I gdzie jest w艂a艣ciciel tej nory kt贸ry mnie uleczy艂?"

Chrz膮kam ci臋偶ko staram si臋 rozprostowa膰 nog臋 i zgi膮膰 powoli sprawdzam jak reaguje i czy jestem w stanie w og贸le wsta膰 z 艂贸偶ka i si臋 przemieszcza膰. Je偶eli jestem w stanie wsta膰, sprawdzam m贸j ekwipunek.

"Musz臋 wr贸ci膰 do karczmy po moje rzeczy, bez broni czuj臋 si臋 nagi...Poza tym tam zosta艂 Alex"

Je偶eli jestem na si艂ach wstaje i wychodz臋 przez drzwi na zewnatrz.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek


Ostatnio zmieniony przez Warmlotek dnia Pia Maj 27, 2011 20:30, w ca硂禼i zmieniany 1 raz
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk眃: Nowa S贸l

PostWys砤ny: Pon Maj 23, 2011 13:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wyci膮gam si臋 i ziewam okrutnie rozdziabiaj膮c usta.

- Dzi臋kuj臋, grzeszna duszo - powiedzia艂em do gospodarza odbieraj膮c od niego posi艂ki.

Po艂o偶y艂em je na stole i zabra艂em swoj膮 porcj臋.

- Co za noc, prawda? Nie cz臋sto jest si臋 艣wiadkiem takich sytuacji - u艣miechn膮艂em si臋 do miski z jad艂em. - W zasadzie dobrze... Wszak ci, kt贸rzy zbyt wiele takowych moment贸w ogl膮dali zajmuj膮 pokoje w domach szale艅c贸w.

Wzdrygn膮艂em na sam膮 my艣l o mnie 艣lini膮cym si臋 do okna w poszukiwaniu ucieczki z mentalnej niewoli.

- Po posi艂ku chc臋 rusza膰 na cmentarz. Powinienem i艣膰 ju偶 dawno, ale to co艣my wczoraj z Dumnim w nocy widzieli... - za艣mia艂em si臋 kr贸tko. W gruncie rzeczy to wcale 艣mieszne nie by艂o. - Istne szale艅stwo.

Zajadam si臋 dalej.

- By膰 mo偶e m贸j przysz艂y, nowy zwierzchnik zezwoli nam zaj膮膰 si臋 t膮 spraw膮 - powiedzia艂em. - Byli panowie kiedy艣 na cmentarzu noc膮?

To pytanie winno pa艣膰 jeszcze przed zaznajomieniem si臋. Wywiaduj膮c si臋 nieco o tej偶e fantastycznej krainie wielokrotnie trafia艂em na wzmianki o rabusiach cia艂. Profesja jak ka偶da inna, lecz tutaj znajduje si臋 ich nad wyraz cz臋sto we wczesnym stadium rozk艂adu. Wniosek nasuwa si臋 sam.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Gariel
Mistrz Rycerski
Mistrz Rycerski


Do潮czy: 28 Cze 2006
Posty: 409
Sk眃: Warszawa

PostWys砤ny: Wto Maj 24, 2011 22:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wstaj臋 w zasadzie szcz臋艣liwy. Szcz臋艣liwy i偶 w ko艅cu nasta艂 nowy dzie艅, mo偶e nie powr贸c膮 ju偶 szale艅stwa ostatniej nocy.

Zabieram si臋 za straw臋, nie czekaj膮c a偶 wystygnie.

- To by艂a dziwna noc prawda? Jak ze snu. - zwracam si臋 do Moldena - Bywa艂em ju偶 kilka razy na cmentarzu noc膮 i raczej nic nigdy nie dzia艂o si臋 tam ciekawego, wbrew nocnym marom opowiadanym dzieciom. Mam nadziej臋, 偶e nasze wyj艣cie nada troch臋 sensu naszemu pobytowi tutaj

Odstawiwszy pust膮 misk臋 ogarniam w艂asne rzeczy. Po czym odprawiam kr贸tkie, poranne mod艂y.
_________________
The Emperor is weak, Undead shall rise...

#Sesja Sylvania - Otto Welmann, akolita
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Cranmer
Graf
Graf


Do潮czy: 17 Sie 2006
Posty: 1751
Sk眃: z nienacka :D

PostWys砤ny: Sro Maj 25, 2011 10:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skoro nie ma t艂oku nie musz臋 szuka膰 samotno艣ci i spokoju w k膮cie... zreszt膮 ten zakonnik mo偶e co艣 wiedzie膰, a nawet je艣li nie wie gdzie oni znikn臋li powie mi gdzie ich na pewno nie, a to te偶 jest niezwykle wa偶na informacja. Sprawa Olbrechta czy Oblrachta i Gustava jest dla mnie przesz艂o艣ci膮 i nie zamierzam g艂臋biej si臋 w ni膮 pakowa膰. Zdob臋d臋 informacje o Bohardzie i Axelu aby ruszy膰 ich tropem.

Poczeka艂em przy szynkwasie na jedzenie po czym dosiad艂em si臋 do zakonnika, je艣li z przyzwyczajenia mia艂em na g艂owie kaptur to go zrzucam.

- Witam, mo偶na si臋 dosi膮艣膰 ? Wiem, 偶e pusto ale czasem g艂upio 偶re膰 samotnie a i pogada膰 z lud藕mi wypada od czasu do czasu o tym co si臋 w mie艣cie i 艣wiecie dzieje . Napijecie si臋 piwa ?

Je艣li nie wyrazi艂 偶adnych obiekcji rozsiadam si臋 wygodniej i zamawiam anta艂ek piwa.
_________________
#Wichry P贸艂nocy, Kazdin
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu, Miguel Rodriguez de Gillera
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Czw Maj 26, 2011 01:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- No chyba... - m贸wi臋 dok艂adnie obserwuj膮c kobiet臋 i zawieszaj膮c wzrok na piersiach - ...bardzo du偶o.

Usta bezg艂o艣nie uk艂adaj膮 si臋 w "Dzi臋kuj臋". Podnosz臋 kubek do ust i pij臋 powoli, by si臋 nie zakrztusi膰.

- Jestem Gerhard Teklo - m贸wi臋 ocieraj膮c wierzchem d艂oni usta - Dzi臋kuj臋 za... chyba wszystko? Ostatnie co pami臋tam to... a takie tam dziwne rzeczy. S艂ysza艂em, 偶e jakie艣 dziwy na cmentarzu si臋 dzia艂y ostatniej nocy?
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Stalowy
Namiestnik
Namiestnik


Do潮czy: 31 Paz 2010
Posty: 1246

PostWys砤ny: Pia Maj 27, 2011 18:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zasiadam do 艣niadania. W ciszy zastanawiam si臋 nad tym co wczoraj widzia艂em. Mo偶liwe 偶e duch uwzi膮艂 si臋 na karczmarza. Kto wie... kto wie.

- Cmentarz noc膮... nic niezwyk艂ego. - powiedzia艂em kr贸tko.

呕uj臋 powoli ka偶dy k臋s i popija艂 ma艂ymi 艂ykami.

Mam nadziej臋 偶e tym razem w jakiej艣 kaplicy pobierzemy dostatecznie du偶o wody 艣wi臋conej. Bez niej nasza bro艅 b臋dzie dosy膰 s艂aba na cokolwiek co jest nieumar艂e.
_________________
Przyjaciel czy wr贸g? - Rhunar Ragnison, Magnus Regenbogen
Lily et Pique - Gundrik Grundisonn
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
pawelczas
Rycerz Zamku
Rycerz Zamku


Do潮czy: 15 Cze 2009
Posty: 326
Sk眃: si臋 wzi膮艂 Alice Cooper?

PostWys砤ny: Sob Maj 28, 2011 15:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W chwili powstania podzi臋kowa艂em Morrowi za to, i偶 pozwoli艂 mi spokojnie zasn膮膰 tej nocy. Nast臋pnie z艂o偶y艂em modlitw臋 do Verenny o pomy艣lno艣膰 i klarowno艣膰 umys艂u, kt贸ra pozwoli odr贸偶ni膰 od tego, co jest w艂a艣ciwe, a co te偶 nie. A zwa偶ywszy na to, 偶e w Sylvani nic nie jest oczywiste, owa mo偶liwo艣膰 odkrywania ca艂unu iluzji mo偶e si臋 jak najbardziej przyda膰

W chwili, gdy us艂ysza艂em pukanie do drzwi- najpierw za艂o偶y艂em swoj膮 koszul臋, by nie straszy膰 kobiety pi臋knem mojego cia艂a. Za cholew臋 buta wsadzi艂em sztylet i otworzy艂em drzwi pokoj贸wce. Kiwn膮艂em jej g艂ow膮 i rzek艂em do niej:

- Ustaw ow膮 podstaw臋, co j膮 tac膮 zwiecie, wraz z pokarmem dla mojego 偶o艂膮dka, by go nape艂ni膰 do syta.

Podzi臋kowa艂em jej u艣miechem i zabra艂em si臋 do konsumpcji, delektuj膮c si臋 ka偶dym k臋sem. Mimo tego, 偶e jad艂o nie jest tutaj pierwszej klasy, to i tak mnie lepiej tutaj karmi膮 ni藕li mia艂o to miejsce w 艣wi膮tyni. W chwili, gdy sko艅czy艂em sw贸j posi艂ek, nak艂adam na siebie swoj膮 szat臋 艣wi膮tynn膮, a na ni膮 b艂臋kitny p艂aszcz. Dopiero potem przewieszam sw贸j miecz przez rami臋, a zabieraj膮c graty- udaj臋 si臋 na d贸艂, gdzie prawdopodobnie znajduj膮 si臋 moi towarzysze.
_________________
Manfred, Rycerz P艂on膮cego S艂o艅ca- Wichry P贸艂nocy
Robert, B艂臋dny Rycerz z Bretoni- Miasto
Lafel, 艁owca-Zwiadowca- Sylvania
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Nie Maj 29, 2011 13:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Jestem z艂y. Co艣 si臋 musia艂o sta膰 skoro ko艅 znikn膮艂. Mo偶e si臋przestraszy艂 i uciek艂. Mo偶e jest niedaleko albo wr贸ci艂 do karczmy. Ale najwa偶niejsze to co si臋 teraz dzieje z Bohardem? Oby 偶y艂 i mia艂 si臋 dobrze i obym go znalaz艂. >

<Skradam si臋 ostro偶nie w stron臋 艣miech贸w. Upewniam si臋,偶e mam swoje rzeczy i nie zosta艂em z go艂ymi r臋koma. Mo偶e to ta baba co porwa艂a Boharda. Mo偶e jednak go znajd臋. Wypatruje pu艂apek, stra偶y i innych zagro偶e艅. Nie pokazuje si臋 nikomu, kogokolwiek bym nie zobaczy艂.>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
kain
Mod Mag贸w
Mod Mag贸w


Do潮czy: 20 Lut 2005
Posty: 2262

PostWys砤ny: Pon Maj 30, 2011 14:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bohard
Jak si臋 okaza艂o Twoja rana ca艂kiem dobrze si臋 goi, tak wi臋c nie masz problemu ze wstaniem i przygotowaniem si臋 do drogi. Wyszed艂e艣 z domku i zobaczy艂e艣 艣cie偶k臋 kt贸ra poprowadzi Ci臋 do Hoetmar. Masz przed sob膮 ponad dwie godziny porz膮dnego marszu. S艂o艅ce niedawno co wsta艂o. Ruszy艂e艣 przed siebie. Szed艂e艣 na pocz膮tku do艣膰 szybkim tempem, jednak z czasem zwolni艂e艣. Nim jednak min臋艂o po艂udnie zobaczy艂e艣 Hoetmar. Kobiety na polu pracowa艂y w pocie czo艂a, drwale na obrze偶ach pracowali r贸wnie ci臋偶ko, nie oszcz臋dzaj膮c si臋. Id膮c tak wprost do karczmy, ludzie co jaki艣 czas zerkali na ciebie wzrokiem, troszk臋 zdziwieni pojawieniem si臋 Twojej osoby. Chocia偶 to pewnie by艂a zas艂uga tego jak wygl膮dasz. Czyli jak sto nieszcz臋艣膰. Drzwi karczmy s膮 ju偶 na wyci膮gni臋cie r臋ki..
Us艂ysza艂e艣 w niej jakie艣 krzyki. Co艣 si臋 dzieje…


Axel
Upewniwszy si臋 偶e na pewno masz swoje rzeczy zacz膮艂e艣 si臋 skrada膰. Powoli i bardzo uwa偶nie. Chcia艂e艣 mie膰 pewno艣膰, 偶e nie zostaniesz zauwa偶ony. Schowa艂e艣 si臋 za jakim艣 krzakiem i stamt膮d wyjrza艂e艣. Za wzniesieniem, na samym dole wzg贸rza by艂o ma艂e jeziorko. Jakie艣 sto metr贸w w d贸艂. A w nim zobaczy艂e艣 dwie nagie kobiety, kt贸re by艂y zaj臋te sobie. Obie mia艂y idealne kszta艂ty, d艂ugie w艂osy: jedna to blondynka a druga to szatynka. Sta艂y obie plecami do Ciebie, tak wi臋c nie mog艂e艣 dostrzec ich twarzy. Blondynka my艂a szatynce plecy i czesa艂a w艂osy. Z tego co dostrzeg艂e艣 kobiety by艂y m艂ode a ich j臋drne po艣ladki przyku艂y Twoj膮 uwag臋.. Poczu艂e艣 podniecenie..


Eban
Z u艣miechem na twarzy otworzy艂e艣 drzwi pokoj贸wce. w momencie, gdy dosta艂e艣 pot臋偶nym ciosem prosto w szcz臋k臋, zmieni艂 si臋 on w grymas b贸lu. Ujrza艂e艣 przed sob膮 m臋偶czyzn臋 odzianego w czarn膮 zbroj臋. W d艂oni, w prawym r臋ku dzier偶y艂 dwur臋czny miecz. M臋偶czyzna mia艂 bardzo przystojn膮 twarz, i zimne stalowe oczy. Czarne w艂osy opada艂y mu na barki lu藕no.

- Witaj – us艂ysza艂e艣

M臋偶czyzna ruszy艂 ku Tobie a ty szybkim ruchem doby艂e艣 sztyletu i rzuci艂e艣 w niego. M臋偶czyzna dosta艂 prosto w oko. Nie zatrzyma艂o to go jednak. Chwyci艂 Ci臋 za „fraki” i rzuci艂 o 艣cian臋. Poczu艂e艣 b贸l, p臋k艂y Ci 偶ebra. M臋偶czyzna zamachn膮艂 si臋 mieczem, kt贸ry w jego d艂oni spoczywa艂 nad wyraz lekko co by艂o nie mo偶liwe . Rzuci艂e艣 si臋 w poprzek pokoju i to Ci臋 uratowa艂o, bowiem miecz zamiast Ciebie przepo艂owi艂 st贸艂. Jednak nim zd膮偶y艂e艣 wsta膰 pot臋偶ny kopniak w 偶ebra pozbawi艂 Ci臋 tchu i pad艂e艣 na ziemi臋. Istota przewr贸ci艂a Ci臋 nog膮 na plecy, tak 偶e mog艂e艣 zobaczy膰 jak u艣miecha si臋, szczerz膮c k艂y. A potem tylko b贸l nasta艂, gdy Twoje cia艂o przeszy艂 mieczem. Krzycza艂e艣 g艂o艣no i d艂ugo … i obudzi艂e艣 si臋 tam gdzie zasn膮艂e艣..w艣r贸d przyjaci贸艂. Jeste艣 ca艂y zlany potem, twoje palce kurczowo zaciskaj膮 si臋 na kocu, kt贸rym by艂e艣 przykryty. Oddychasz bardzo nieregularnie, i czujesz b贸l na plecach i 偶ebrach. Nie krwawisz. Nie jeste艣 ranny ale czujesz b贸l. Krzyk usta艂 ale strach pozosta艂…
Widzisz 偶e Twoi przyjaciele patrz膮 na Ciebie..pytaj膮co.


Dumni / Molden / Otto
Jedli艣cie spokojnie 艣niadanie i dyskutowali艣cie gdy nagle obudzi艂 was przera藕liwy krzyk Ebana. Spojrzeli艣cie na niego. By艂 ca艂y zlany potem a oczy mia艂 przekrwione. Dysza艂 strasznie nie regularnie, jego d艂onie zaciska艂y si臋 kurczowo na kocu pod kt贸rym by艂 przykryty. Zachowywa艂 si臋 tak jakby prze偶y艂 swoj膮 艣mier膰.

Eban / Dumni / Molden / Otto
Patrzycie tak na siebie. Nasta艂a niezr臋czna cisza, kt贸r膮 przerwa艂o pukanie do drzwi.

- Pokoj贸wka – us艂yszeli艣cie

Garrick
Rozmawia艂e艣 jaki艣 czas z karczmarzem a potem wda艂e艣 si臋 w d艂ug膮 aczkolwiek po偶yteczn膮 rozmow臋.
Po sko艅czonej rozmowie pierw swoje kroki skierowa艂e艣 do pokoj贸w, kt贸re winny zajmowa膰 Ursula oraz bracia. Tylko pok贸j braci nie wydawa艂 si臋 opuszczony. Rzeczy, a przynajmniej cz臋艣膰 z nich pozostawiona by艂a. Pok贸j Ursuli natomiast by艂 pusty. Nast臋pnie uda艂e艣 si臋 do pokoju, kt贸ry zajmowa艂 Bruno – „ochroniarz” hrabiny, kt贸ra jak si臋 dowiedzia艂e艣 jecha艂a w kierunku Leichberg. Zapuka艂e艣 dwukrotnie lecz nikt si臋 nie odezwa艂, a gdy otworzy艂e艣 drzwi zobaczy艂e艣 艣cierwo Bruna p艂ywaj膮ce we krwi. Podszed艂e艣 ostro偶nie, tak by nie zostawi膰 艣lad贸w i zobaczy艂e艣 liczne rany k艂ute. W plecach stercza艂y 3 sztylety. Do艣膰 dziwne. Nigdy nie widzia艂e艣 takich r臋koje艣ci ani grawerunk贸w. Zapami臋ta艂e艣 i wyszed艂e艣 z pokoju, zamykaj膮c go po cichu. Uda艂e艣 si臋 ponownie do izby jadalnej i zam贸wi艂e艣 wino. Musia艂e艣 pomy艣le膰. Gdy tak siedzia艂e艣 zobaczy艂e艣… tak to on. Wraca艂 do karczmy. Mia艂e艣 si臋 ju偶 podnie艣膰 gdy nagle przybieg艂a jaka艣 kobieta krzycz膮c:

- Pani.. Porwali Pani膮!!!!!

Karczmarz z艂apa艂 si臋 za g艂ow臋…


Gerhard
Kobieta usiad艂a ko艂o Ciebie, i pog艂adzi艂a po g艂owie. Spogl膮da艂e艣 w jej oczy, i poczu艂e艣 jak Twoje my艣li nape艂niaj膮 wizj臋 pe艂ne rozkoszy z Tekl膮 w roli g艂贸wnej. Nie mog艂e艣 wprost oderwa膰 wzroku od jej zielonych oczu.

- Niestety nie s艂ysza艂am. Rzadko opuszczam to miejsce. Nie lubi臋 ludzi, ani t艂oku. Przyt艂acza mnie. Znalaz艂am Ci臋 o 艣wicie, jak wychodzi艂am nazbiera膰 grzyb贸w. By艂e艣 ranny wi臋c opatrzy艂am Twoje rany. Przykro mi tylko, 偶e Twoj膮 koszul臋 musia艂am wyrzuci膰. By艂a ca艂a we krwi i postrz臋piona, ale nie martw si臋 .. wynagrodz臋 Ci to

Po tych s艂owach poca艂owa艂a Ci臋 nami臋tnie, a dok艂adniej wpi艂a si臋 ustami w Twoje usta. Gdy si臋 oderwa艂a powiedzia艂a do Ciebie swoim melodyjnym g艂osem:

- Rozbierz si臋

_________________
#sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain

Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Warmlotek
Mod Czarnej Biblioteki
Mod Czarnej Biblioteki


Do潮czy: 11 Cze 2010
Posty: 1443
Sk眃: Pu艂awy

PostWys砤ny: Pon Maj 30, 2011 16:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie bacz膮c na nic wchodz臋 do karczmy...

"Wilko艂ak nie da艂 mi rady,najemnicy nie dali mi rady, wilki nie da艂y mi rady...na pewno nie b臋d臋 si臋 czai膰 czy wej艣膰 do karczmy!"

Wchodz臋 z wyrazem maksymalnego wkurwienia na twarzy.Omiatam z艂owrogo pomieszczenie wsp贸lne i zmierzam od razu do swojego pokoju po m贸j ekwipunek, kt贸ry sprawdzam co jest czego brak i zak艂adam.
Tyle pechowych zbieg贸w okoliczno艣ci wyprowadzi艂o by z r贸wnowagi nawet kap艂ank臋 Shallyi i wida膰 to w moim grymasie na twarzy.
Nast臋pnie zamierzam sprawdzi膰 pok贸j tej suki Ursuli, a na ko艅cu schodz臋 do karczmarza i wypytuje go o mojego brata.

Je偶eli znajd臋 mieszek ze z艂otem w moim ekwipunku zamawiam tak偶e co艣 do 偶arcia i siadam przy kuflu piwa by odetchn膮膰 w ko艅cu.I zastanowi膰 si臋 jak odszuka膰 mojego brata.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy Wr贸g? ==> Ingwar Ingersson, krasnolud
#Ci臋偶kie jest 偶ycie na morzu==>Hektor Lombard, cz艂owiek
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Blackswordsman
Mod Bestii
Mod Bestii


Do潮czy: 18 Sty 2005
Posty: 3965
Sk眃: Brama wymiar贸w p贸艂nocnego bieguna:)

PostWys砤ny: Wto Maj 31, 2011 10:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

<Niewiasty. Ja Axel z domu kt贸rego nie chce mi si臋 teraz wymienia膰 zawsze lubi艂em niewiasty. M贸g艂bym spokojnie wskoczy膰 do tego jeziorka i zaj膮膰 si臋 tymi bia艂og艂owami, ale to by艂o by g艂upie i nierozs膮dne. Rozgl膮dam si臋 uwa偶nie. Dwie pi臋kne dziewczyny same w lesie? Mo偶e kto艣 ich pilnuje? Mo偶e s膮 tak niewinne i g艂upiutkie 偶e przysz艂y tu same. A mo偶e maj膮 jak膮艣 moc.? Je艣li nikt ich nie pilnuje to zaryzykuje pewien fortel. Wypatruje ubra艅 tych panien. Je偶eli uda mi si臋 niezauwa偶enie je skra艣膰 to czynie to i chowam si臋 wraz z ubraniami dalej przygl膮daj膮c si臋 kobietom. Je艣li nie da rady lub kto艣 jeszcze jest w pobli偶u poprostu ciesze oczy m艂odymi nagimi cia艂ami. Chce zobaczy膰 twarze tych kobiet. Jestem jednak ostro偶ny i pozostaje w ukryciu.>
<W艂a艣ciwie i tak nie wiem gdzie teraz jest Bohard. Mo偶e by膰 wsz臋dzie. To du偶y ch艂op mam nadziej臋,偶e sobie radzi. B臋dzie trzeba wr贸ci膰 do karczmy i popyta膰 czy aby kto go nie widzia艂. Ale jeszcze nie teraz. Takie widoki zawsze dodaj膮 mi si艂.>
_________________
Jestem mieczem i zbroj膮. Moja droga tam gdzie krew.

MG tu i tam ^^
#Sesja Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email
Xsary
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 09 Sty 2005
Posty: 2039
Sk眃: Nowa S贸l

PostWys砤ny: Sro Cze 01, 2011 12:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jako pierwszy oderwa艂em wzrok od Ebana i 艂ypn膮艂em na kompan贸w.

- Niestety obudzi艂 si臋, panowie - powiedzia艂em z u艣miechem na facjacie. - Nici z porannych, nie艣wiadomych igraszek. Eban musia艂 przej偶e膰 wasze zamiary... St膮d krzyk.

Zawsze lubi艂em spro艣ne 偶arty dlatego wybuchn膮艂em 艣miechem. B臋d臋 musia艂 rozm贸wi膰 potem rozm贸wi膰 si臋 z moim przeintelektualizowanym kompanem. Jeszcze nigdy nie widzia艂em a偶eby kto艣 obudzi艂 si臋 z takim krzykiem. Owszem widzia艂em pomruki, westchni臋cia, gadanie do siebie. Nigdy jednak nie krzyki.

- Ju偶, ju偶. Zacny krasnolud jest nagi - m贸j dobry humor udziela mi si臋 jak najbardziej.

Pokr臋ci艂em g艂ow膮 sam do siebie. Musz臋 w ko艅cu si臋 uspokoi膰. Otwieram w ko艅cu drzwi pokoj贸wce.
_________________
#Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Jaracz
Markgraf
Markgraf


Do潮czy: 29 Cze 2005
Posty: 2221
Sk眃: Olsztyn

PostWys砤ny: Sro Cze 01, 2011 14:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z pocz膮tku nic nie robi臋. Jestem tak zszokowany, 偶e po prostu siedz臋 nieruchomo. Potem do g艂owy wpe艂zaj膮 my艣li o tym si臋 wydarzy艂o na cmentarzu. My艣li o zawalonym zleceniu. Mo偶e jednak nie wszystko stracone?

Przygl膮dam si臋 kobiecie. Gani臋 si臋 w duchu za swoje my艣li. Przecie偶 jest za stara! Doktor z艂o偶y艂 konkretne zam贸wienie. Przynie艣膰 mu inne cia艂o, to gorzej ni偶 nic nie przynie艣膰.

Dopiero teraz dochodzi do mnie, 偶e w zasadzie moje m臋skie instynkty zaczynaj膮 dzia艂a膰 na sp贸艂k臋 z przyrodzeniem. Gwa艂townie wstaj臋.

- Nnnie... Ten.. no... 艣piesz臋 si臋... - omiatam spojrzeniem pomieszczenie w zasadzie samemu nie wiedz膮c czego szukam - Ja musz臋... no... dom... karczma... 偶ona... babcia... Znaczy i艣膰. Wiesz? Jakby艣 wskaza艂a mi drog臋...
_________________
#Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Powr髏 do g髍y
Zobacz profil autora Wy秎ij prywatn wiadomo舵 Wy秎ij email Odwied stron autora
Wy秝ietl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie mo縠sz pisa dodawa ani zmienia na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez mo縧iwo禼i zmiany post體 lub pisania odpowiedzi    Forum forum.drachenfels.pl Strona Glowna -> Sylvania - Ziemia Przekl臋tych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Id do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 26, 27, 28  Nast阷ny
Strona 9 z 28

 
Skocz do:  
Nie mo縠sz pisa nowych temat體
Nie mo縠sz odpowiada w tematach
Nie mo縠sz zmienia swoich post體
Nie mo縠sz usuwa swoich post體
Nie mo縠sz g硂sowa w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group