Coś mi się tu nie zgadza, bo ja sam na własne oczy widziałem jak tego krasnoluda Krwiożercze rośliny wszamały. A o samobójstwie nie było mowy. Ktoś tu chyba zadania domowego nie odrobił, albo pamięć szwankuje. Nie moja bynajmniej _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
I trzeba przyznać, że jak już był złym charakterem to najlepiej z drużyna współpracował. To nic, że mnie złapał i z tarasu skoczył prosto przez upiora, ale był cięzszy i chociaż on spadł pierwsz, a reszta na niego
U mnie jest teraz popyt na krasnoludzkich inżynierów. Wszedzie ich pełno. I robią różne tajemnicze rzeczy, ale nikt tego nie zauważa. Jak miło nie rzucać sie w oczy. Całe miasto Krasnali i ludzi i tylko jeden Elf. Dokładnie elfka. Wyobraźcie sobie że im nawet ta jedna elfka nie przeszkadza. _________________ Jestem mieczem i zbroją. Moja droga tam gdzie krew.
MG tu i tam ^^
#Sesja Przekleństwo Wzgórz Hager Gatz
#Sesja Miasto Darrow
#Sesja Wichry Aderus
Do³±czy³: 01 Kwi 2006 Posty: 25 Sk±d: Z Karak-a-Karak
Wys³any: Wto Kwi 18, 2006 21:06 Temat postu:
Jedno pytanie kołacze mi się pod czaszką i za diabła nie mogę na nie odpowiedzieć. Otóż czym tak naprawdę różnią się khazadzi Tolkien'owscy od Warhammer'owskich? Czymś napewno, a mam nieodparte wrażenie że wersja Wielkiego Tolkiena była nieco bardziej... cukierkowata? Co o tym myślicie? Polecam prawdziwie głebokie przemyślenia. _________________ Ungor czy Gor, skaven czy goblin wszystko umiera równie szybko jak się wpakuje w nie dwie stopy dobrej krasnoludzkiej stali.
U Tolkiena to jest parodia nie krasnoludy... Warhamerowska wizja naszych wielkich-małych braci jest zdecydowanie mroczniejsza, bardziej klimatyczna i realistyczna.
A za to co zrobili z Gimlim w ekranizacji trylogii powinien ktoś wyciągnąć jakieś konsekwencje. _________________ ...
Do³±czy³: 01 Kwi 2006 Posty: 25 Sk±d: Z Karak-a-Karak
Wys³any: Sro Kwi 19, 2006 21:54 Temat postu:
Słusznie... Teraz wszyscy "nie wtajemniczeni ludzie" uważają krasnoludy za małe brodate pokurcze, które nadają się tylko do tego aby potykać się o własne nogi.W Wiedźminie troszkę inaczej je przedstawili jednakże wiele ich nie było, ale uważam, że (nie urażając nikogo) Wiedźmin był totalna klapą. Czy Warhammer'owski krasnolud złapie lutnie? Czy graliście kiedyś krasnludzkim bardem? _________________ Ungor czy Gor, skaven czy goblin wszystko umiera równie szybko jak się wpakuje w nie dwie stopy dobrej krasnoludzkiej stali.
Tolkienwskie krasnoludy od Warhammerowych różnią się oczywiście... U Tolkiena są jakby bohaterskimi rycerzami... Owszem, krasnoludy dumne, mają (może) jakiś swój honor, ale u Tolkiena są wg mnie zbyt idealne... Nie śmierdzą, nie mają resztek jedzenia w brodzie, nie są hamskie i bezczelne, nie pałają taką pychą, ale są jedynie, poprawnie dumne z siebie, swoich budowli... Nie są tak bardzo chciwe... A ich niechęć do elfów też nie jest taka... Mimo to podobają mi się Nienawidzę krasnoludzkich dowcipów o elfach... U Tolkiena ich nie ma Albo o nich nie pisał _________________ Wenn ist das Nunstrück git und Slotermeyer?
Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput.
Moje krasnoludy zawsze urzywaja topora, nawiasem mowiac gdy gralem krasnoludzkim zabujca mialem tak potezny topor ze normalny czlowiek nie byl go w stanie uniesc, a w szczytowej formie potrafilem sciac nim niekiepskie drzewo jednym machnieciem...
Niestety stracilem kiedys brode, a mialo to miejsce podczas przygody w ktorej wkraczalem na sciezke zabojcy smokow, reszty chyba nie musze tlumaczyc, ale moim zdaniem jezeli krsnoludzka broda mialaby im znikac, to chyba nie ma lepszej mozliwosci na jej wyparowanie
Pierwsza, najwazniejsza i niepodwarzalna sprawa dla krasnoluda jest honor, gdy juz sie go straci pozostaje nam tylko tradycja, przodkowie i klan, chociaz i z tym ciezko bez honoru.
Moj honor okazal sie kiedys zgubny, w ksiestwach granicznych pewientraper pomogl mi w ciezkiej sytuacji, wiec ja powiedzialem mu ze jak kiedykolwiek bedzie potrzebowal pomocy to mu ja zapewnie, i pozostawalismy w stalym kontakcie. Pozniej traper ten wpadl w klopoty z przemytnikami, dopiero gdy mnie... pojmano dowiedzialem sie ze to tak naprawde lowcy niewolnikow, mysleli ze za krasnoludzkiego zabujce na arenie duzo zaplaca. Jak duze bylo ich zdziwenie gdy sie obudzilem i wcale nie chcialem byc gzeczny. Co nie zmienia faktu ze bylem niewolnikiem, jeden dzien ale bylem.
Dobry elf to martwy elf, dla dodania pewnego smaczku postaci, postanowilem przed jej stworzeniem ze bedzie rasista tylko ludzi troche tolerowalem, ale zawsze sie odemnie nasluchali o marnoscia ich sztuki wojennej, deficycie na odwage, i wogole o braku wszystkiego co mogloby spawic ze staliby sie rownoprawnymi partnerami dla krasnoludow
O bron dbalem bardzo, zbroji jak zabujca nie mialem.
Proste ze uzywam broni palnej, tylko zeby robila jak najwieksze BUUM! Nie ma to jak wpasc w oboz orko, wlozyc bombe szefowi w gacie, odrabac mu noge zeby szybko sie nie poruszal, i wykonac taktyczny unik na zgory upatrzone pozycje Innego razu mielismy mala sprzeczke na statku, ktora zakonczyla sie wodowaniem kapitana, i wtedy mialem okazje postrzelac z armat, ale najczescie to poza garlacz nie wychodze, ale to tez zadko, jezeli chodzi o konwencjonalna bron palna
Co do zabojcy bogow, tez widzialem gdzies na necie ta profesje, mial mikro lepsze statystyki od zabojcy demonow, i zadnych praktycznie nowych umiejetnosci. Jeden z moich graczy, po zobaczeniu mojego zabojcy w akcji stwierdzil ze tez taki bedzie, i sie bardzo napalil na to zeby stac sie zabujca bogow, konkretnie elfich, wiec zrobilismy taki tescik, on stworzyl zabujce bogow, a ja symulowalem walke z bogiem, chyba nie musze mowic ze tylko z powodu mechaniki systemu walka trwala jedna ture. Po tym zrozumial ze w warhammerze nie ma miejsca na mega herosow ^^
Do³±czy³: 10 Wrz 2006 Posty: 31 Sk±d: Kaleki szczyt
Wys³any: Sob Wrz 16, 2006 12:39 Temat postu:
To tak:
Mój zabójca gigantów stracił brode, większosc twarzy i włosów po tym jak trafił toporem w żołądek trolla
Jak krasnolud to tylko z toporem
Broń palna: tylko jak gram inzynierem, saperem etc.
Kiedys kiedy grałem wojownikiem podziemnym mielismy przygode na dworze magnackim i jakis oburzony szlachciura rzucił mi rękawice pod nogi krzyczac "nieludzi nie powinno tu byc" 2 dni póxniej byly organizowane turnieje i walczyłem z tym kolesiem w pierwszej rundzie przy pomocy... rapiera, o dziwo nawet dobrze mi poszło bo w pierszym rzucie poszlo o1 i kolesia zabiłem ciosem prosto w oko....Dobrze ze wtedy wziąłem wojownika podziemnego a nie wyzej wymienionego zabójce gigantów który wygladal jak z koszmaru z ulicy wiązów
No u mnie to różnie jest..Najczęściej krasnolud posiada długą brodę z warkoczami,topór dwusieczny oraz swój honor..Lecz bardzo często przyjaźni się z ...elfami Krasnolud to dla mnie wojownik, nie rzemieślnik..ma walczy ć do utraty tchu.. _________________ Algeram von Alier-najemnik; #sesja Doki Portowe
Tutaj skrobo ci odpisze iż nie słyszałem o tym wątku,ale rozmażyłem się przez chwilę.
To co system pewnie bedzie w czasach zadymy z malekhitem u elfów, napadów mrocznych elfów na krasnoludy i na koniec wojny o brodę _________________ #Sesja Przyjaciel czy Wróg? ==>Ingwar Ingersson, krasnolud #Ciężkie jest życie na morzu==>Hektor Lombard, człowiek
Do³±czy³: 17 Sty 2011 Posty: 106 Sk±d: Wolne Miasto GdaÅ„sk
Wys³any: Czw Sty 27, 2011 10:56 Temat postu:
Nie do końca, zrobili po prostu własny setting, ale krasie są najważniejszą rasą w nim, figsy są fajne całkiem, ale pewnie długo nie pociągną bo z GW nikt nie wygra, ale warto obejrzeć stronkę... _________________ #Przyjaciel czy wróg? => Baldus (zazwyczaj), człowiek
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Id¼ do strony Poprzedni1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach