-Do cholery! Nie mamy czasu! Bertholdzie, kap艂anko znajd藕cie te dokumenty, je艣li wiecie gdzie szuka膰. Zamir, pom贸偶 mi postawi膰 na nogi Annubiego. Sagoth, Quendelen-postawcie na nogi Ragnara i Asha.
"Kto艣 tu musi zrobi膰 porz膮dek i zareagowa膰. Musz臋 ich poprowadzi膰, przynajmniej chwilowo."
Podchodz臋 szybko do "barda".
-Co si臋 dzieje, magiku? Co czynisz? Wstawaj, czas nagli. M臋ty zaraz si臋 zejd膮 tutaj. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry P贸艂nocy
Pomagam wstawa膰 moim kompanom na nogi, czyni臋 to szybko, czas nagli. Staram si臋 wyczu膰 magi臋, od czasu do czasu zerkam na amulet. Jestem wyra藕nie niespokojny. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wr贸g? - Frank albo Fred
Spogl膮dam na Timura. Tarcze przerzucam na plecy a miecz chowam.
-Rusze natychmiast, ale nie mam poj臋cia gdzie si臋 znajduj膮 dokumenty. Wiedz膮 to chyba tylko Ash i Elza. Jesli tylko przeka偶膮 mi t臋 wiedze, pujde cho膰by samotnie.
S艂ysz膮c s艂owa Annubiego jestem zaskoczony.
-Co masz na my艣li m贸wiac 偶e "nie ma tu celu naszej podr贸偶y"? _________________ Lily et Pique: Orderic du Limont
- Kto艣 kto w艂ada pot臋偶n膮 moc膮 znalaz艂 i osiedli艂 si臋 w tym miejscu. Kto艣 dla kogo z艂e moc stanowi膮 zabawk臋, a nasze my艣li i zamiary czyta jak z ksi臋gi. Informacji o w艂adcy breto艅skim tutaj nie ma. Rycerze nigdy nie zdo艂ali by ich st膮d wynie艣膰... _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
-To jedyny trop jaki mamy, jesli nic tutaj nie znajdziemy zga艣nie ostatnia nadzieja. Nie poddam si臋 nawet nie sprawdzaj膮c, i dziwie si臋, mo艣ci bardzie, 偶e ty chcesz to robi膰. Jesli co艣 stoi na naszej drode to musimy temu stawi膰 czo艂a a nie wycofywa膰 si臋.
Patrz臋 w g艂膮b 艣wi膮tyni starajac sie cos wy艂owi膰 wzrokiem. Nie mam w膮tpliwo艣ci co musze robi膰 ale lepiej by膰 przygotowany. _________________ Lily et Pique: Orderic du Limont
- Skoro ju偶 tu jeste艣my... A to jest jedyny trop... Musimy sprawdzi膰. Mo偶e efekt b臋dzie wart wysi艂ku. Chod藕my, zanim zrobi si臋 tu t艂oczno.
Przygotowuj臋 si臋 do eksploracji. Poprawiam ekwipunek, sprawdzam czy wszystko jest na miejscu i z mieczem oraz sztyletem w r臋kach oczekuj臋 na reszt臋 towarzystwa.
-Musimy p贸j艣膰 w lewy tunel na pierwsze pi臋tro.Tam musimy znale藕膰 mosi臋偶ne drzwi z emblematem Pani z jeziora.Jest,a w艂a艣ciwie by艂a to komnata najwy偶szej kap艂anki w tej 艣wi膮tyni.
<Spogl膮dam na grajka.>
-A Tobie nie wierz臋,偶e tu nie ma dokument贸w.Nie masz na to dowod贸w,a sam nie jeste艣 wiarygodny.Jak mamy Ci niby ufa膰 skoro nas oszukujesz?Ale to Twoja sprawa.Je艣li jest tu jakie艣 z艂o,a jest na pewno,to naszym zadaniem jest je unicestwi膰,a nie ucieka膰 przed nim.Z reszt膮 jak?Widzia艂e艣 mo偶e co jest na zewn膮trz?Wiesz jak przej艣膰 przez to bez szwanku?Chyba nie...wi臋c swoje m膮dro艣ci wschodu zostaw dla siebie.Bez urazy za to napomkni臋cie o wschodzie..<Spogl膮dam na Timura.Podchodz臋 do Annubiego.>A je艣li艣 waleczny grajku tch贸rzem i si臋 boisz stawi膰 czo艂a z艂u to co tu robisz?Nie wiesz,偶e jeste艣my tu by zgin膮膰 w glorii i chwale walcz膮c z ciemnymi mocami.Dzi臋ki woli bog贸w mo偶e wype艂nimy misj臋.Jednak nie uczyni膮 tego je艣li b臋dziemy w膮tpi膰 tak jak Ty. _________________ Poeta to kto艣, kto pragnie w jasny dzie艅 pokaza膰 艣wiat艂o ksi臋偶yca
<Patrz臋 na sklepienie i przez chwil臋 walcz臋 z nag艂ym przyp艂ywem gniewu. Jak ju偶 si臋 uspokoj臋 m贸wi臋 cicho.>
- Ani razu nie zaproponowa艂em ucieczki kobieto. Je艣li chodzi o wyb贸r, kt贸ry mi proponujesz to tak... po stokro膰 wol臋 walczy膰 ze stworami na zewn膮trz, ni偶 cierpie膰 przez reszt臋 mojego 偶ycia katusze, jakich mo偶emy zazna膰 w tej 艣wi膮tyni. Istota, kt贸ra zamieszkuje te zimne mury, potrafi w mgnieniu oka zamieni膰 ka偶dego z nas w k艂臋bek strachu, nawet nie ruszaj膮c palcem, a to tylko wst臋p. Zabawk膮 dla niej by艂o zwr贸cenie przeciwko nam przedstawiciela rasy znanej z silnej woli i niez艂omnego charakteru. To ostatni raz, kiedy si臋 przed tob膮 t艂umacz臋. Do艣膰 oszczerstw. Nigdy nie da艂em fa艂szywego 艣wiadectwa... ale dobrze. Nie chcesz s艂ucha膰 moich rad. Niech zatem tak b臋dzie. Prowad藕 nas o gwiazdo zaranna. Fontanno wiedzy. Mo偶e ten, kto stoi naprzeciwko nas, ud艂awi si臋 twoj膮 b艂yskotliwo艣ci膮.
<`艢wiat艂o艣ci... prosz臋... pozw贸l mi ujrze膰... pozw贸l mi przenikn膮膰 przez przesz艂o艣膰, tera藕niejszo艣膰 i przysz艂o艣膰... pozw贸l mi ujrze膰...`>
<Zamykam oczy i modl臋 si臋. Splatam magi臋. Okrywam si臋 wst臋gami jak p艂aszczem izoluj膮c sie od magii Dhar> _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Na s艂owa kap艂anki o Wschodzie lekko si臋 krzywi臋, ale s艂uchaj膮c dalej jej s艂贸w spogl膮dam na grajka, kucaj膮c przy nim.
-Wilczyca ma racj臋. A ty, "bardzie", za du偶o my艣lisz. Jeste艣 w najwi臋kszej kurewskiej dziurze w Starym 艢wiecie. My艣la艂e艣 偶e to b臋dzie potupajka i poruchajka? Nieee...
Mimo moich s艂贸w, w g艂臋bi duszy czuj臋 si臋 zatrwo偶ony. Mag mo偶e mie膰 racj臋-a kap艂anka a偶 tryska arogancj膮. Strach zasiewa swoje nasiona i zbiera plon w膮tpliwo艣ci. Nie okazuj臋 jednak tego po sobie. Tylko zwarte dzia艂anie ca艂ej dru偶yny pozwoli na wykonanie zadania i powr贸t do L'Anguille.
Krzywo si臋 u艣miecham i wstaj臋.
-Ruszmy si臋! Zamir m贸wi-t艂oczno tu b臋dzie. A ja nie lubi臋 t艂umu. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry P贸艂nocy
Wszyscy
< Ruszyli艣cie za Elza.. idziecie korytarzem, nie jest on zbyt szeroki dwie osoby moga isc obok siebie i bedzie luz ale z trzecia by艂by problem. Smr贸d rozciaga si臋 ca艂ym korytarzem, drzwi do wi臋kszo艣ci komnat s膮 poroztrzaskane b膮d藕 wy艂amane. Komnaty zaros艂y ju偶 mchem, paj臋czynami czy innym paskudztwem. Za zakr臋tem docieracie do schod贸w kt贸re prowadz膮 na g贸re... Schody s膮 drewniane i wida膰 偶e wiele ju偶 przesz艂y. Troch臋 si臋 lepi膮 od jakiej艣 dziwnej mazi... >
Annubi
< Kiedy szed艂e艣 z reszt膮 grupy korytarzem, na chwil臋 przystan膮艂e艣. Poczu艂e艣 jakby twe cia艂o unosi艂o si臋 do g贸ry, i znalaz艂e艣 si臋 na pierwszym pi臋trze. Ujrza艂e艣 偶ywe kap艂anki Pani z jeziora kt贸re walcz膮 mi臋dzy sob膮.. jedna z nich w zielonej kolczudze walczy jak op臋tana..nie reaguje na rany kt贸re otrzymuje... a偶 w koncu kt贸ry艣 ze stra偶nik贸w roztrzaskuje jej 艂eb...Zrobi艂e艣 par臋 krok贸w by si臋 jej przyjrze膰 lecz sceneria szybko zmieni艂a si臋. To samo miejsce lecz jakby par臋 lat p贸偶nie tamta kap艂anka znikn臋艂a, a przez ciebie ( dos艂ownie.. ) przelecia艂 rycerz Pani z Jeziora. A za nim wybiegli inni, rozgl膮daj膮 si臋 nerwowo dooko艂a jakby czego艣 szukali.. Lecz nie widz膮 niczego, ty dostrzegasz jak膮艣 mg艂e. Krzyczysz by ich ostrzec, ale oni Ci臋 nie s艂ysz膮. Mg艂a zbli偶a si臋 do nich, pochwyca go. Cia艂o jednego z rycerzy unosi si臋 do g贸ry, ten si臋 szarpie i nagle jego twarzo-czaszka zostaje wyrwana 偶ywcem....
Nagle orientujesz sie ze jestes na dole ze swoimi towarzyszami.... trwalo to chwile, podazasz za nimi dalej....>
Wszyscy
< Docieracie schodami na pierwsze pi臋tro.... schody ledwo wytrzyma艂y...zej艣cia mog膮 ju偶 nie wytrzyma膰. Stajecie na pi臋trze, dostrzegacie ko艣ci porozrzucane... Panuje tu upa艂, smr贸d gnij膮cego cia艂a unosi si臋 w powietrzu... Dostrzegacie na ko艅cu korytarza wysokie mosi臋偶ne drzwi.... pod nimi le偶膮 cia艂a...maj膮 na sobie jeszcze skrawki zielonych i niebieskich szat. Po nich 艂a偶a muchy.... Po waszej prawej stronie komnata jest bez drzwi... Przez okno dochodzi was pomara艅czawy blask - to s艂o艅ce ju偶 prawie zasz艂o.... A ksi臋偶yc b臋dzie rz膮dzi艂... Z zewn膮trz s艂ycha膰 odg艂osy walki... pisku...skrzeku i wrzasku. >
Elza
< Elza podesz艂a艣 do okna i ujrza艂a艣 jak z kana艂贸w wy艂a偶膮 paj臋czopodobne stworzenia. Zaczynaj膮 po偶era膰, b膮d藕 s膮 po偶erane przez reszte. Jeste艣 艣wiatkiem jak Horda wychodzi na 偶er... Pytanie jakie ci si臋 nasuwa " Czy one tu wejd膮, je艣li tak to kiedy to na艣tapi. Szybko odchodzisz od okna by ci臋 nie zauwa偶y艂y. Do艂膮czasz dpo reszty > _________________ #sesja Miasto: Dante Cavenaghi
#sesja Wichry P贸艂nocy: Kain
Kobiet potrafi膮cych s艂u偶y膰 za materac jest wiele na tym naszym nie najweselszym ze 艣wiat贸w. Ale znalezienie dowcipnie czy roztropnie gadaj膮cego materaca nie jest ju偶 takie proste
<Zakrywam nos szat膮 i podchodz臋 do cia艂. Zerkam na drzwi. Dotykam ich mieczem sprawdzaj膮c czy nie s膮 tylko przymkni臋te. Szukam 艣lad贸w aktywnej magii> _________________ #Przyjaciel czy Wr贸g => Alex Zir, cz艂owiek, magister alchemik.
#Przekle艅stwo Wzg贸rz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przekl臋tych => Gerhard, cz艂owiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Naci膮gam karmazynow膮 chust臋 po oczy, dolne ko艅ce wtykaj膮c za zbroj臋 i koszul臋.
-Smr贸d Chaosu, smr贸d Nurgle'a! Os艂o艅cie si臋 jako艣 przed tymi wyziewami, bo m贸r was po艂o偶y! B膮d藕my wszyscy ostro偶ni. Berthold, Elza-prowad藕cie dalej. Jestem zaraz za wami.
<S艂ysz膮c s艂owa przestrogi inkantuje "oddychanie w wodzie" aby nie wdycha膰 opar贸w i trzymam si臋 艣rodka grupy w gotowo艣ci na leczenie, b膮d藕 prowizoryczn膮 walk臋> _________________ #Estalia - w poszukiwaniu Prawdy: Sirius
#Bretonia - Czas nadziei: Sagoth
#Przyjaciel czy Wr贸g?: Garrett The Brox
FAQ
Szukaj
Uzytkownicy
Grupy
Rejestracja
Profil
Zaloguj si, by sprawdzi wiadomo禼i
Zaloguj
