Wys³any: Nie Gru 25, 2005 00:59 Temat postu: Przeszkadzacze na sesji
Oooooo, jak grałem w liceum to miałem drużynę składającą się z samych przeszkadzaczy....
Za to teraz, na studiach mam drużynę idealną - nigdy nie zdażyło się, żeby ktoś popsuł klimat jakimś idiotycznym tekstem.
Niedawno spotkałem się z tymi starymi graczami na sesji (przeze mnie prowadzonej) i nie wiem, jak ja mogłem ich prowadzić przez te parę lat...
BG stanęli przed zasiadającym na tronie Demonem, po jego bokach kadzidła rzucające zielone płomienie i jeden z BG (po kilkuminutowym, jak się okazało w innej drużynie klimatycznym opisie) mówi do Demona: Nie zaprosisz nas na herbatkę?
Wkurzyłem się tak, że Demon z miejsca rozszarpał na strzępy całą kamandę...
Grunt to znależć odpowiednich ludzi.
Mi udało się dopiero za drugim razem...
Ja zaczalem grac jak mialem 6 lat.... prowadzil tata a wszyscy starsi o 3-6 lat...
Jako ze warhammer mi sie juz tylko ze smiercia kojazy to ja nie mam duzo do smiechu i mi latwo jest normalnie grac... ale jak grywam sobie w D&D to jest cieżej.
Ja mistrzuje od 4 lat i pierwsza fajna sesja byla w nocy.
Nigdy nie robilem klimatu bo to byly sesje dla relaksu czyli zabijanie slabszych i zero myslenia
A ta sesja w nocy wyszla super bo gracze sie bali isc gdzie kolwiek a to byly tylko podziemia z niewinnymi zombie, a ich przyjaciel ich zdradzil....
No ale co do tematu to jak ktos palnie cos glupiego to juz kazdy chce cos palnac i ja jako MG sie na nich nie wkurzam tylko smieje sie z nimi a oni potem sie wkurzaja ze w 3 godziny wyszli z karczmy....
teraz mam taka sytuacjie ze jak ktos z nich chce pograc na powaznie to sami siebie uspokajaja i wtedy kazdy chce uspokajac
co do przeszkadzaczy jeszcze to jesli oni sobie zartuja to im trzeba darowac... bo oni robia to co robia ich gracze wiec jak ktos palnie cos to nie bawcie sie tego nie bylo, bo chodzi o to aby oni robili tez rzeczy zanim pomysla, dzialali pod wpywem impulsu a jak udaja powaznych to moga nie umiec sie wczuc... jak ktos se przywiazuje koze do konia i ciagnie ja za koniem gdy ta nie moze biec to trzeba to przyjac i np naslac druidow obroncow zwierzat!
urozmaicac gre, a jak ktos zartuje bo wlasnie walcza to popatrzcie na gry komputerowe, filmy, ksiazki! tam zawsze w czasie walki jest cos ciekawego!
np 08/15 ksiazka Hansa Kirsta to tam normalnie pokazane jest jak ktos w czasie ataku piechoty radzieckiej spokojnie wkurza swojego kapitana bo wie ze nic mu sie nie stanie...
to robia tez gracze! jak wiedza ze nic im nie bedzie to sobie zartuja
dauthi no rmalnie ja mam problem z 5oma graczami a co dopiero z 11 graczami, normalnie jestem pełen podziwu, i chylę czoła.
A ja mam problem z jednym graczem głupie sie zachowuje na sesjach i normalnie głupi mi robić sesje za jego plecami. Może pomożecie ? _________________ [...]Nie pierwszy raz wzniesiemy miecz, Nie pierwszy raz popłynie krew
Nie pierwszy raz ulegnie wróg, Nie pierwszy raz,lecz już ostatni [...]
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Id¼ do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach