stara szkoła... ciekawie brzmi. Mam 22 lata, grać zacząłem.... trudno mi powiedzieć, ale było to bardzo dawno temu. może 10? Początki giną w mrokach dziejów.
Zgodzę się z wami, że granie przeprakami jest bez sensu i jakiegokolwiek klimatu, ale jaka jest granica? Kiedy bohater staje się przepakiem? A kiedy jest po prostu mocny.
Ja popełniłem błąd, że mój najstraszy i najmocnieszy bohater jest elfem, człowiekiem dorównać elfowi jest bardzo trudno, szczególnie jeśli chodzi o uniki i parowanie.
Ale dalej będę obstawał przy swoim, że krwiopuszcz nie jest mocny.
Walczyłem z nim raz, pokonałem go, ale była to ostateczność, w każdej innej sytuacji bym walki uniknął. Pozatym krwiopuscz oprócz tego swojego miecza nie dysponuje dużą siłą bojową.
I wiesz co Black, gdybym Ci pokazał ile u nas co kosztuje w PD, to byś raczej nie powiedział, że jestem przepakiem. Ale to taka mała dygresja, nie to żebym się czepiał. A herosem moja postać nigdy nie była, nie jest i nie będzie.
A twoje stwierdzenie o szybkiej śmierci bohaterów. Hehe MG polowali na mnie dużo razy i jeszcze nie udało im się mnie zabić. A grałem z różnymi typami graczy i MG.
Ale wracając do krwiopuszcza trzeba też zaznaczyć, że szansa spotkania z nim jest znikoma. A staniecie z nim do walki to już ostateczna ostateczność,
Co do demonów głupiego Khorna to takie małe porównanie WFRP i WH40K.
W WFRP demon jest strasznie twardy. Taki krwiopijec rżnie największych herosów, ale często wysiada przy kupie narodu.
W WH40K Krwiopijec jest rozwalany na 8 wichrów w kilka sekund przez potężnych gości Imperium (i nie tylko) co to jednym pierdnięciem zmiatają całe miasta. 40K to system herosów, tam słaby pierdziel nie wyrobi. Z drugiej strony, taki krwiopijec sam jest mocny i potrafi rżnąć wrogów w dziesiątki.
Ponadto w 40K demony to w większości przeszkadzajki, dodatkowe oddziały i mięso armatnie. Lepiej postawić jako Lord Chaosu na grupkę fanatycznych, doświadczonych przez tysiące bitew i setki lat życia Chaos Space Marines niż na kupę głupich demonów, które jeszcze będą żądały jakiś bzdur. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
To ja chyba napuszcze krwiopuszcza na moich graczy....bo coś im sie ostatnia sesja nie podobała....że nudne walki, ale teraz mam bestiariusz to zobaczą jak będzie miło _________________ Nie ma nic lepszego od Gawitha mentolowego:)
Do³±czy³: 01 Kwi 2006 Posty: 25 Sk±d: Z Karak-a-Karak
Wys³any: Sro Kwi 26, 2006 12:12 Temat postu:
Spróbuj ich nastraszyć jakimś goblinkiem. Niech maja świadomość że to coś dużego a póżniej okarze się że to zwykły wystraszony gobos gdzieś w lesie. Miałem już taki motyw. Gracze bali się wyjść z karczmy. A jeżeli idzie im zbyt ładwo spróbuj walki ze zwykłymi przeciwnikami tylko że w trudnym terenie. Np. na śliskich skałach, gdzie trzeba rzucać na zręczność czy się BG utrzyma na nogach. Polecam, bedamieli świadomość że nie są nieśmiertelni. _________________ Ungor czy Gor, skaven czy goblin wszystko umiera równie szybko jak się wpakuje w nie dwie stopy dobrej krasnoludzkiej stali.
Jeden w miarÄ™ inteligentny goblin z Å‚ukiem w konarach drzewa wymiata!
BG go nie znajdą, a jak spostrzegą skąd lecą strzały już połowa z nich będzie się wykrwawiać.
Świetny motyw, żeby przytemperować tych Graczy, którzy cierpią na tzw. silne poczucie nieśmiertelności. Warunek: nie mogą być w płytach, bo się nasz goblinek wystraszy, a nawet jakby chciał ich postrzelać to się może nie przebić. _________________ ...
Ostatnio zmieniony przez Monstero dnia Pon Cze 12, 2006 11:12, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Id¼ do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach